Julian Alvarez show. Atletico górą w derbach Madrytu

Przed meczem
Hit 7. kolejki La Liga był tylko jeden – derby Madrytu, w których Atletico podejmowało na Metropolitano Real. Od lat te starcia, obok słynnego „El Clásico”, budzą największe emocje w Hiszpanii. Gospodarze rozpoczęli sezon poniżej oczekiwań. Niektórzy eksperci już sugerują, że drużyna Diego Pablo Simeone praktycznie wypisała się z walki o mistrzostwo. Po sześciu kolejkach Atletico zajmowało dopiero ósme miejsce w tabeli.
Na ten bilans złożyły się m.in. porażka z Espanyolem oraz remisy z Elche i Deportivo Alaves. Dodatkowo „Los Colchoneros” zaliczyli bolesną przegraną z Liverpoolem w Lidze Mistrzów. Derby miały być testem i pokazać, na jakim etapie rozwoju znajduje się zespół Simeone.
𝗞𝘆𝗹𝗶𝗮𝗻 𝗠𝗯𝗮𝗽𝗽𝗲 𝘄𝘆𝗸𝗼𝗿𝘇𝘆𝘀𝘁𝘂𝗷𝗲 𝗿𝘇𝘂𝘁 𝗸𝗮𝗿𝗻𝘆! ⚽️🎯
Realem Madryt podwyższa prowadzenie w starciu z Levante. 🔥 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/ZcDV2JOwLV
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 23, 2025
Real pod wodzą Xabiego Alonso był natomiast niepokonany w lidze. W tygodniu „Los Blancos” rozgromili na wyjeździe Levante aż 4:1. W znakomitej formie znajduje się Kylian Mbappe, który w sześciu kolejkach zdobył już siedem bramek. Przeciwko Levante zapakował dublet. Kibice z Santiago Bernabeu liczyli, że Francuz także w derbach podtrzyma swoją znakomitą serię.
Składy:
Atletico Madryt: J. Oblak, M. Llorente, R. Le Normand. C. Lenglet, D, Hancko, G. Simeone, P. Barrios, Koke, N. Gonzalez, A. Sorloth, J. Alvarez,
Real Madryt: T. Courtois, D. Carvajal, E. Militao, D. Huijsen, A. Carreras, A. Tchouameni, F. Valverde, A. Guler, J. Bellingham, Vinicius, K. Mbappe,
Zasłużony remis
Początek spotkania zdecydowanie należał do Atletico. Gospodarze od pierwszych minut starali się przenosić grę w okolice pola karnego rywali i mocno naciskali na defensywę Realu. Już w 11. minucie kibice na Metropolitano złapali się za głowy po zmarnowanej okazji Sorlotha. Norweg świetnie wyskoczył do dośrodkowania i oddał groźny strzał głową z okolic jedenastki, ale Thibaut Courtois popisał się kapitalną interwencją, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
Niedługo później fani gospodarzy doczekali się jednak radości. W 15. minucie padł gol na 1:0, którego autorem był Robin Le Normand. Francuz wyskoczył najwyżej w polu karnym i potężnym strzałem głową pokonał belgijskiego golkipera. Metropolitano eksplodowało – Atletico wreszcie rozpoczęło mecz w wymarzony sposób, co w ostatnich tygodniach nie było ich znakiem rozpoznawczym.
🚨🇪🇸 ROBIN LE NORMAND OPENS THE SCORING FOR ATLETICO MADRID !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Atlético Madrid 1-0 Real Madrid.pic.twitter.com/gSPQILCUEe
— Tekkers Foot (@tekkersfoot) September 27, 2025
Real Madryt przez chwilę wyglądał na całkowicie stłamszony. Jeszcze w żadnym meczu tego sezonu „Los Blancos” nie rozpoczęli tak niemrawo. Z czasem jednak drużyna Xabiego Alonso zaczęła odzyskiwać kontrolę i przenosić grę na połowę Atletico. W 25. minucie ich wysiłki przyniosły efekt.
Arda Guler posłał perfekcyjne podanie za linię obrony, a Kylian Mbappé wykorzystał swoją szybkość, urwał się defensorom i znalazł się sam na sam z Janem Oblakiem. Francuz zachował zimną krew i pewnym strzałem wyrównał wynik spotkania na 1:1.
1-1 Real Madrid.
KYLIAN MBAPPÉ SCORES THE EQUALIZER VS. ATLÉTICO MADRID!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TOP RUN AND GOAL, THIS GUY IS ON FIRE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pic.twitter.com/1RCUVZmEuP
— The Touchline | 𝐓 (@TouchlineX) September 27, 2025
Goście po golu Mbappé wyraźnie nabrali pewności siebie. Zaczęli grać szybciej, agresywniej i niemal nie opuszczali połowy Atletico. Defensywa gospodarzy miała coraz większe problemy z opanowaniem sytuacji.
W 37. minucie Real dopiął swego i objął prowadzenie. Kapitalną akcję przeprowadził Vinícius Júnior – najpierw zwodem minął dwóch rywali na lewej stronie pola karnego, a następnie wyłożył piłkę jak na tacy do Ardy Gülera. Turek nie zmarnował takiej okazji i mocnym, precyzyjnym strzałem wpakował futbolówkę do siatki, dając „Królewskim” prowadzenie 2:1
2-1 Real Madrid.
ARDA GULER SCORES, VINI JR WITH A TOP ASSIST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! REAL MADRID COMPLETE THE COMEBACK VS. ATLÉTICO MADRID IN THE FIRST HALF!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pic.twitter.com/kQLMZGRqqS
— The Touchline | 𝐓 (@TouchlineX) September 27, 2025
Wydawało się, że Real w pełni opanował sytuację – szybko odrobił straty, przejął inicjatywę i kontrolował tempo gry. Xabi Alonso mógł być zadowolony z reakcji swojego zespołu.
Niespodziewanie jednak „Królewscy” zaczęli popełniać błędy w defensywie. Chwilę po golu Gulera Atletico mogło błyskawicznie wyrównać. Julian Alvarez urwał się obrońcom, ruszył w kierunku bramki i idealnie wyczuł moment, w którym koledzy powinni zagrać mu piłkę. Argentyńczyk huknął z linii pola karnego, ale futbolówka zatrzymała się na prawym słupku, a kibice na Metropolitano tylko złapali się za głowy z niedowierzania.
Końcówka pierwszej połowy była prawdziwą huśtawką emocji dla kibiców Atletico. W 44. minucie gospodarze cieszyli się już z wyrównania, ale radość trwała tylko chwilę – po analizie VAR sędzia anulował gola, uznając, że przy uderzeniu Clement Lenglet zagrał piłkę ręką. Metropolitano nie zdążyło jednak pogrążyć się w rozpaczy, bo w doliczonym czasie gry Sorloth dopiął swego.
Norweg wyskoczył najwyżej w polu karnym, dopadł do świetnego dośrodkowania i potężnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki, odbijając ją jeszcze od wewnętrznej strony lewego słupka. Stadion eksplodował – Atletico schodziło do szatni przy stanie 2:2 i z nową dawką wiary w sukces.
📸 – SORLOTH BEAT HUIJSEN IN THE AIR WITH EASE TO SCORE! pic.twitter.com/PtcGLaP7Ys
— The Touchline | 𝐓 (@TouchlineX) September 27, 2025
Remis w tej pierwszej połowie był zasłużony. Oba zespołu zrobiły bardzo wiele by strzelić tego popołudnia gole. Druga połowa zapowiadała się pasjonująco.
Julian Alvarez show
Julian Alvarez w pierwszej połowie nie zachwycił – miał swoją szansę, ale został zdecydowanie przyćmiony przez Alexandra Sorlotha, który tuż przed przerwą strzelił gola na 2:2 i poderwał cały stadion do dopingu. Po zmianie stron „Pająk” jednak wrzucił wyższy bieg.
Już w 52. minucie wpisał się na listę strzelców, pewnie egzekwując rzut karny podyktowany po faulu Ardy Gulera na Nico Gonzalezie. Thibaut Courtois dobrze wyczuł intencje strzelca i nawet zdołał musnąć piłkę, ale strzał był zbyt mocny i precyzyjny, by uchronić Real przed stratą bramki. Atletico objęło prowadzenie 3:2, a Metropolitano eksplodowało z radości.
🚨🇪🇸 JULIAN ALVAREZ HAS GIVEN ATLETICO MADRID THE LEAD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Atlético Madrid 3-2 Real Madrid.pic.twitter.com/xn9Xx9ZRwG
— Tekkers Foot (@tekkersfoot) September 27, 2025
Kilka minut po wykorzystanym karnym Alvarez był bliski zdobycia dubletu. Argentyńczyk potężnie uderzył z rzutu wolnego ze średniej odległości, ale futbolówka przeleciała minimalnie nad poprzeczką, wywołując jęk zawodu na trybunach.
Co się odwlecze, to nie uciecze – w 64. minucie Alvarez dopiął swego. Tym razem jego strzał z wolnego był idealnie wymierzony. Alvarez pięknie podkręcił piłkę w kierunku prawego słupka, a choć Courtois zdołał jej dotknąć, to nie był w stanie zapobiec utracie gola. Atletico prowadziło już 4:2, a kibice gospodarzy byli w ekstazie.
📸 – JULIAN ALVAREZ IS NOT FROM THIS PLANET! WE REPEAT, JULIAN ALVAREZ IS NOT FROM THIS PLANET! pic.twitter.com/eSciPmlQTU
— The Touchline | 𝐓 (@TouchlineX) September 27, 2025
Goście po takich ciosach kompletnie stracili pomysł na grę. Xabi Alonso reagował zmianami, szukając impulsu – w pewnym momencie na murawie jednocześnie znajdowali się Vinícius, Rodrygo, Mbappé, Mastantuono i Gonzalo García. Mimo tak ofensywnego ustawienia Real nie potrafił zagrozić Atletico.
Jedyną poważniejszą okazję „Królewscy” stworzyli dopiero w 88. minucie, kiedy to Mastantuono spróbował swoich sił z rzutu wolnego. 18-latek uderzył mocno, ale zabrakło mu precyzji, by powtórzyć wyczyn swojego rodaka, Juliana Álvareza, który wcześniej dał popis skuteczności w barwach Atletico.
Manita
Atletico w końcówce grało już z pełnym spokojem, pewne, że zwycięstwo jest w ich rękach. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem 4:2, gospodarze postanowili jeszcze dobić rywala. W ostatnich sekundach meczu Antoine Griezmann postawił kropkę nad i – po świetnym podaniu od Alexa Baeny huknął bez namysłu, a piłka wpadła idealnie w prawy dolny róg bramki Courtois.
To była podręcznikowa akcja rezerwowych Atletico, która przypieczętowała efektowne zwycięstwo 5:2 i rozpaliła trybuny Metropolitano do czerwoności. Griezmann trafił do siatki po 22 meczach bez gola. Przełamanie nadeszło w idealnym momencie – w dodatku do kapitalnej formy Alvareza.
𝐌𝐀𝐍𝐈𝐓𝐀 𝐍𝐀 𝐌𝐄𝐓𝐑𝐎𝐏𝐎𝐋𝐈𝐓𝐀𝐍𝐎! ✋🤯 Atlético gromi Real w derbach Madrytu! 🔥 pic.twitter.com/EmX9SdN268
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 27, 2025
To było spektakularne zwycięstwo Atletico Madryt. Podopieczni Diego Simeone zagrali jeden z najlepszych meczów w ostatnich latach, zaskakując nawet własnych kibiców, którzy z pewnością nie spodziewali się tak efektownego triumfu.
Real, który do derbów stracił w lidze zaledwie trzy gole, wyjechał z Metropolitano z bilansem już ośmiu straconych bramek i pierwszą porażką w sezonie. Jak bolesny był to cios, pokażą dopiero kolejne mecze i reakcja drużyny Xabiego Alonso.
fot. screen Canal Plus Sport