Odszedł z Bayernu i nie ma ani minuty w Premier League. Trener mówi o zaległościach

Napisane przez Gabriel Stach, 29 września 2025
Adam Aznou

19-letni talent, wychowany w La Masii i sprowadzony z Bayernu Monachium, wciąż czeka na swój moment. Odszedł z Bawarii, ponieważ chciał otrzymywać więcej minut. Na razie zalicza rozczarowujący start, bo w Premier League ma ich okrągłe zero, a łącznie z bonusami kosztował 12 milionów euro. Trener mówi o pewnych zaległościach i niedociągnięciach, a nawet… możliwości gry w U21. 

Trudny początek Aznou w Evertonie

Rozpoczęcie kariery w Premier League nigdy nie jest łatwe – szczególnie dla nastolatka, który musi zmierzyć się nie tylko z wymaganiami nowej ligi, ale także z oczekiwaniami związanymi z własnym nazwiskiem i piłkarskim rodowodem. Adam Aznou, 19-letni reprezentant Maroka, od lata jest zawodnikiem Evertonu. Transfer z Bayernu Monachium za 12 mln euro, licząc z bonusami, miał być dla Anglików inwestycją w przyszłość, ale dziś David Moyes podkreśla: młody obrońca „nie jest jeszcze gotowy”, by rywalizować o stałe miejsce w pierwszym składzie.

Aznou nie jest graczem anonimowym. To wychowanek akademii La Masia, jednego z najbardziej prestiżowych ośrodków szkolenia na świecie. Jego technika i naturalna łatwość poruszania się po lewej stronie boiska były powodem, dla którego Bayern Monachium zdecydował się go pozyskać, a później sprzedać z zyskiem do Premier League. Everton widzi w nim przyszłego lidera defensywy, jednak rzeczywistość pierwszych miesięcy w Anglii okazała się wymagająca. Moyes zresztą podkreśla, że nie jest na rynku łatwo o lewego obrońcę.

Kontuzja, a potem zero minut

Nastolatek rozpoczął przygodę na Merseyside od kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka tygodni. Kiedy wrócił do pełnych treningów, Moyes nie zdecydował się na włączenie go do rywalizacji o miejsce w składzie. Zamiast tego trener wybierał nietypowe rozwiązania – przesuwając Jamesa Garnera czy Seamusa Colemana na pozycje, które naturalnie powinny należeć do Aznou.

Decyzja ta mogła wzbudzić wątpliwości, czy Marokańczyk faktycznie spełnia oczekiwania sztabu. Moyes jednak uciął wszelkie spekulacje, podkreślając, że brak minut nie ma nic wspólnego z jakością piłkarską młodego obrońcy: – To bardzo dobry zawodnik z dużym potencjałem. Jednak musi popracować nad fizycznością i przygotowaniem kondycyjnym, aby sprostać wyzwaniom Premier League – zapewnił.

Nie ma wątpliwości, że fizyczność w Anglii odgrywa kluczową rolę. Wiele utalentowanych technicznie piłkarzy, którzy błyszczeli w La Liga czy Bundeslidze, miało trudności z dostosowaniem się do intensywności i tempa angielskiego futbolu. Moyes zdaje sobie sprawę, że Aznou potrzebuje czasu, aby wzmocnić się fizycznie, zanim zacznie regularnie rywalizować na najwyższym poziomie. Cóż, ewidentnie nie ma on budowy atlety i ma tu sporo do nadrobienia, by nie przegrywać pojedynków ciało w ciało.

Odszedł z Bayernu, bo chciał grać więcej

W pół roku na wypożyczeniu w Realu Valladolid rozegrał 13 spotkań. Zespół ten zleciał z La Liga, ale młody lewy obrońca występował często i doświadczenie w elicie złapał – w zasadzie pierwsze seniorskie z tak regularną grą. Wydawało się, że Marokańczyk pozostanie w Bawarii i powalczy o miejsce w składzie, a także otrzyma trochę minut w mniej istotnych spotkaniach, lecz rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Tuż przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego (28 lipca) Aznou oficjalnie poprosił klub o zgodę na transfer definitywny.

Punktem zwrotnym były Klubowe Mistrzostwa Świata, po których Aznou uznał, że pod wodzą Vincenta Kompany’ego jego szanse na grę w pierwszym zespole są minimalne. Ile tam zagrał? Zaledwie 10 minut z półamatorskim Auckland City. Wszedł na boisko już przy stanie 8:0. Później nawet na minutę nie pojawił się na murawie w starciach z lepszymi rywalami: Boca Juniors, Benfiką, Flamengo i PSG. Ponadto stawiał liczne warunki – mowa chociażby o regularnych minutach, czego nie był w stanie zapewnić mu sztab szkoleniowy monachijczyków.

Aznou projektem na przyszłość

Cierpliwość – to słowo przewija się w wypowiedziach trenera Evertonu. Już podczas prezentacji transferu Moyes zaznaczał, że Aznou jest projektem na przyszłość, a nie natychmiastowym rozwiązaniem problemów kadrowych. Dziś, gdy kontuzje Witalija Mykołenki i Jarrada Branthwaite’a ograniczyły wybór w defensywie, trener wciąż nie zmienia stanowiska. Nawet w przegranym meczu Pucharu Ligi Angielskiej z Wolverhampton 19-latek pozostał na ławce. Trzy całe mecze Premier League też obejrzał z ławki. Nie wszedł nawet na minutę. Wciąż nie zadebiutował w Premier League.

Moyes rozważa jednak inne ścieżki rozwoju. Nie wyklucza, że Aznou będzie występował w zespole U-21, aby złapać rytm meczowy i poprawić kondycję fizyczną: – On już jest powyżej tego poziomu, ale jeśli będziemy mieli problemy z zapewnieniem mu minut, być może tam znajdzie swoją przestrzeń, w zespole U-21 – skomentował.

Everton znajduje się w trudnym momencie przebudowy, a polityka transferowa klubu każe stawiać na młodych zawodników z potencjałem. Innym takim graczem jest kupiony z Southampton FC – Tyler Dibling. On też gra niewiele, a nie skończył nawet 20 lat, lecz doświadczenie z Premier League ma ogromne – prawie 2000 minut sezon temu. Aznou wpisuje się w ten trend „odmładzania”. To są jednak głębocy rezerwowi. Kiedy spojrzymy na podstawowe jedenastki, to David Moyes wystawia jedną z najstarszych w całej lidze obok Aston Villi, Newcastle United i Fulham FC.

Fot. PressFocus

Bayern Monachium w jego życiu zajmuje trzy miejsca na podium. Płakał ze smutku po golach Diego Milito i z radości po golu Robbena. Znajdziesz go też na "Die Roten", gdzie napisał 40 tys. tekstów!

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Portugalia - Węgry
Wygrana Portuglii z handicapem -1
kurs
1.57
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)