Rummenigge kpi z transferu Woltemade: „Stuttgart znalazł frajera”

Karl-Heinz Rummenigge nie przebierał w słowach. Jego komentarz o głośnym transferze wstrząsnął niemieckim środowiskiem piłkarskim, wywołując falę spekulacji i dyskusji. Czy miał rację, czy też przesadził? Jedno jest pewne – jego opinia nikogo nie pozostawiła obojętnym.
Rummenigge kpi z transferu Woltemade
Nick Woltemade stał się jednym z najgłośniejszych nazwisk letniego okna transferowego. 23-letni napastnik, który jeszcze niedawno błyszczał w barwach VfB Stuttgart, trafił do angielskiego Newcastle United za kwotę, która w Niemczech wywołała ogromne poruszenie. Suma transferu – 75 milionów euro plus pięć milionów w bonusach – od razu postawiła go w gronie najdroższych zawodników lata 2025. Co ciekawe, sam Bayern Monachium, długo uznawany za głównego faworyta do jego pozyskania, wycofał się z negocjacji, uznając wymagania Stuttgartu za nierealne.
Do sprawy w ostrych słowach odniósł się Karl-Heinz Rummenigge, legenda i obecny działacz Bayernu. W rozmowie z „Bayerischer Rundfunk” przyznał, że dla monachijskiego klubu kwota żądana przez Stuttgart była absolutnie nie do zaakceptowania. Cóż, Bayern ma swoje zasady i konsekwentnie się ich trzyma. Nie dał się wpędzić w finansową pułapkę. To dobrze czy też źle? Tu już opinie są różne. Rummenigge jako stary tradycjonalista twierdzi, że dobrze.
Karl-Heinz Rummenigge on VfB Stuttgart selling Nick Woltemade to Newcastle:
"I can only congratulate the people in Stuttgart for finding – let me use quotation marks here – ‘an idiot’ who paid that much money, because we certainly wouldn’t have done that in Munich"
(BR24) pic.twitter.com/jbbM99Xs4J
— Get German Football News (@GGFN_) September 29, 2025
– Jak mam być z Wami szczery… To kiedy pojawiła się ta sprawa z Woltemade i żądaniami Stuttgartu, ja, Uli, Herbert Hainer, Jan Dreesen i Max Eberl powiedzieliśmy sobie: „Zbliżamy się do kwot, które są dla nas już nie do zaakceptowania. Nie powinniśmy spełniać każdej zachcianki tylko po to, żeby kogoś zadowolić, a zwłaszcza finansistów z VfB Stuttgart”.
– Jakiś czas później Woltemade odszedł za jeszcze większe pieniądze do Newcastle w Premier League. Cóż… Mogę tylko pogratulować osobom odpowiedzialnym w Stuttgarcie. Bo jak to określę, znaleźli, mówiąc wprost, użyję tu cudzysłowu, frajera, który zapłacił tyle, ile chcieli. Jedno jest pewne – my w Monachium na pewno nie zapłacilibyśmy takiej kwoty – powiedział rozgoryczony Karl-Heinz Rummenigge.
Gorąca dyskusja w Niemczech
Słowa Rummenigge od razu odbiły się szerokim echem w niemieckich mediach. Wielu ekspertów podkreśla, że „Bawarczycy” rzeczywiście długo analizowali transfer Woltemade, ale ostatecznie wybrali inną drogę. Klub sięgnął po Nicolasa Jacksona z Chelsea w formie wypożyczenia, choć Senegalczyk jeszcze nie zdołał przekonać do siebie kibiców. Tymczasem Woltemade już w pierwszych tygodniach w Premier League pokazał, że potrafi odnaleźć się na nowym gruncie. W pięciu meczach w barwach Newcastle strzelił dwa gole, oba w lidze, i zdążył udowodnić, że drzemie w nim ogromny potencjał.
Woltemade header against Arsenal pic.twitter.com/i3jnKHaexI
— Total Football (@TotalFootbol) September 28, 2025
Sam transfer był możliwy dzięki wcześniejszej sprzedaży Alexandra Isaka. Szwed, który wymusił odejście, trafił do Liverpoolu za 145 milionów euro. Newcastle trochę palił się grunt pod nogami, jednocześnie inkasując taki gruby szmal – śmiało mogli przepłacić. VfB Stuttgart wygrał na tym bardzo dużo. „Sroki” od razu ruszyły na rynek, by znaleźć następcę i zdecydowały się zainwestować właśnie w Woltemade. Dla Anglików wysoka cena była akceptowalna – klub potrzebował młodego, perspektywicznego napastnika, który mógłby wypełnić lukę po Isaku.
Woltemade jeszcze rok temu nie był piłkarzem z pierwszych stron gazet. Dopiero świetny sezon 2024/25, w którym strzelił 17 goli w barwach Stuttgartu, a następnie tytuł króla strzelców młodzieżowego EURO U-21, sprawił, że zwrócił na siebie uwagę największych. Jego 198 cm wzrostu, siła fizyczna i skuteczność pod bramką rywala uczyniły go jednym z najgorętszych nazwisk w Europie. Choć w Niemczech transfer budzi kontrowersje, w Anglii widzi się w nim duży potencjał na przyszłość. Czas pokaże, czy Bayern miał rację, rezygnując z tego zakupu, czy też Newcastle zrobiło interes życia.
Fot. PressFocus