Bartoszek: W finale stawiam na Chorwatów

13.07.2018
Ostatnia aktualizacja 16 lipca, 2018 o 13:08

W niedzielnym finale mistrzostw świata zmierzą się reprezentacje Francji i Chorwacji. – Sercem jestem za tym drugim zespołem. Przebyli długą drogę i myślę, że nie zmarnują szansy – mówi Maciej Bartoszek. Były trener m.in. Korony Kielce i Bruk-Bet Termaliki Nieciecza w spotkaniu o trzecie miejsce stawia na drużynę Belgii.

Bartoszek nie ukrywa, że w finale kibicować będzie zespołowi Chorwacji. – Urzekła mnie ich droga do finału. Mieli w niej często pod górę, ale nigdy się nie poddali. Zawsze walczyli, pokazując, że są świetnie rozumiejącym się zespołem. Do tego mają fantastycznego lidera. Luka Modrić jest wspaniałym liderem. Nie ma dla niego straconych piłek. Haruje na całym boisku, zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Jest wszędzie. W trudnych momentach daje drużynie sygnał do walki, nigdy nie odpuszcza. Zresztą to cecha tej reprezentacji. To będzie ich atut. Do tego mają większe doświadczenie – podkreśla szkoleniowiec.

41-trener nie przekreśla jednak szansy na końcowy triumf Francji.  Świetnie prezentowali się w półfinale. Zastanawiam się, czy są tak mocni, czy Belgii ten mecz nie wyszedł. Nie będę oryginalny, ale bardzo podoba mi się gra Mbappe. Prezentuje niezwykły luz, a przy tym dojrzały futbol, choć jest jeszcze nastolatkiem. Mistrzostwa uczyniły go jednym z liderów drużyny. Poza spotkaniem z Argentyną Francja pokazała na tym turnieju niezwykłą konsekwencję w grze defensywnej. Strzelić im gola nie jest łatwą sprawą. Francuzi, w odróżnieniu od Chorwacji, potrafią grać na fantazji, nieobliczalnie, jest  w ich grze trochę szaleństwa. Spodziewam się fantastycznego i emocjonującego meczu. Mam nadzieję, że taktyka nie zabije widowiska – mówi nam szkoleniowiec.

Bartoszek i jego opinia

W finale Bartoszek nie spodziewa się wielu goli, ale liczy na nie w spotkaniu o trzecie miejsce. – Styl gry prezentowany przez Belgię bardziej mi odpowiada. Anglicy stawiają przede wszystkim na stałe fragmenty gry, co zresztą okazało się skuteczne i doprowadziło ich do strefy medalowej. Nie wiem jak zareagują po porażce z Chorwacją. Wydaje się, że z tego młodego zespołu mogło zejść powietrze. Nie są odporni na trudne boiskowe sytuacje, co pokazał półfinał. Anglia z pierwszej połowy, a Anglia po przerwie i w dogrywce, to zupełnie dwie różne drużyny. Według mnie Belgia ma mocniejszy zespół i powinna wygrać. Spodziewam się otwartej gry z obu stron, wielu podbramkowych sytuacji i kilku goli. W tym meczy defensywa powinna zejść na dalszy plan – przekonuje Bartoszek.