Lewandowski ruszy po rekord Mullera?

17.05.2020

Mało osób może powiedzieć, że w jakikolwiek sposób zyskało na pandemii koronawirusa. Wśród sportowców również sporo straciło, dosłownie finansowo, ale wśród tych, którzy coś zyskali, wydaję się być Robert Lewandowski. Wraca po kontuzji, zdrowy i głodny kolejnych goli!

Długa przerwa już za nami, wczoraj odbyły się pierwsze poważne mecze w nowej rzeczywistości. Jako pierwsi do gry wrócili w Bundeslidze, a więc lidze, która jest nam bliska z wielu powodów. Przede wszystkim dlatego, że mamy tam swoją gwiazdę. Robert Lewandowski doszedł już do takiego poziomu, że… korona króla strzelców i mistrzostwo jego Bayernu to minimalne wymagania wobec reprezentacyjnej „9”! Skoro to jest minimum, więc kibice rozpieszczeni osiągami strzeleckimi, zawsze będą chcieli czegoś ekstra. I w tym sezonie to dostali.

Rozgrywki 2019/2020 są szczególne w karierze Lewego. Liczby jakie wykręcił do końca lutego po prostu porażają. W Bundeslidze 25 goli w 23. meczach, w pucharze trzy gole w trzech spotkaniach, ale stosunek goli do meczów najlepszy miał w Lidze Mistrzów – 11 goli w sześciu grach!

Przede wszystkim imponuje jego regularność. W Champions League strzelał w każdym meczu, w którym wybiegł na murawę. Apogeum możliwości trafiło na Belgrad, gdzie czterokrotnie pokonał ex-golkipera Korony Milana Borjana. W lidze również niezwykle skuteczny na przestrzeni wielu spotkań. Pierwszy mecz bez gola? 12. kolejka z Fortuną Dusseldorf, gdy musiał się zadowolić „tylko” asystą. Paradoksem jest to, że później przyszły dwa mecze, w których nie zanotował żadnego punktu do klasyfikacji kanadyjskiej i wówczas Bayern przegrał z Bayerem i Borussią Monchengladbach.

Lewandowski z rekordem Mullera?

Wszystko zatrzymało się pod koniec lutego, gdy Lewandowski doznał kontuzji kolana w meczu z Chelsea. Pierwotnie miał nie zagrać przez kilka tygodni, opuszczając wiele meczów ligowych oraz rewanż w Lidze Mistrzów. Na jego „szczęście” kontuzja trafiła na czas pandemii koronawirusa, który storpedował plany, nie tylko piłkarskie, wielu ludzi na świecie.

Wszystkie rozgrywki się zatrzymały, a Lewandowski mógł w spokoju się leczyć. Opuścił tylko dwa mecze – z Hoffenheim oraz Augsburgiem – a już od dzisiaj będziemy mieli okazje oglądać go w pełni zdrowego. Czy uda się powalczyć o rekord Gerda Mullera? Do tego Lewy potrzebuje strzelić 15 goli w dziewięciu meczach. Bardzo trudne do wykonania, ale nie ma wątpliwości, że dla kapitana reprezentacji Polski niemożliwe nie istnieje.

https://www.youtube.com/watch?v=S_O-OpFik3k

Regularność

Czego potrzeba? Powtórki z początku sezonu. Wówczas w dziewięciu otwierających kolejkach strzelił 13 goli. Teraz jednak ma ten spokój, że w zasadzie nie ma jakichkolwiek „rozpraszaczy” poza grą w kraju. Liga Mistrzów stoi i czeka na wznowienie, Euro przełożone, więc można to naprawdę wykorzystać. Potrzeba regularności.

Regularność Lewandowskiego to kapitalna cecha. Sztuką jest strzelać po kilka goli słabeuszom, ale wydaje się, że jeszcze większą sztuką jest strzelanie, co tydzień. Każdemu bez wyjątku. Z 23. meczów ligowych, Lewy strzelał w lidze w osiemnastu. Ale co ciekawe w dwunastu z nich trafiał po razie, do tego pięć dubletów i jeden hat-trick.

Ważnym aspektem będzie terminarz i tutaj przesadnie łatwo nie będzie. W końcu Bayern czeka dziewięć meczów, z których w pięciu rywalami będą drużyny z pierwszej połowy tabeli. Najtrudniejsze będą kolejki 28-31, w których poza Fortuną Dusseldorf czekać będą obie Borussie oraz Bayer Leverkusen. Przy okazji warto dodać, że Gladbach oraz Leverkusen ograły Lewandowskiego i spółkę po 2:1. Bayern będzie miał również okazje zrewanżować się Eintrachtowi za wpadkę z jesieni, gdy we Franfurcie nad Menem poległ aż 1:5!