Liga Europy: Kamil Wilczek poluje na kolejne gole. Tym razem w Serbii

09.08.2018
kurs 2.10
Liga Europy
Spartak Subotica - Broendby IF (obie strzelą gola)
+

Kamil Wilczek bardzo dobrze zaczął kolejny sezon w duńskiej Superlidze. Polski napastnik w czterech pierwszych kolejkach strzelił trzy gole, i między innymi dzięki jego skuteczności ekipa Broendby IF jest na pierwszym miejscu w ligowej tabeli.

Wilczek pojawił się w Danii w trakcie sezonu 2015/2016, po nieudanej przygodzie we włoskim Carpi, gdzie zagrał tylko w trzech meczach o ligowe punkty w Serie A. W duńskiej lidze poszło mu o wiele lepiej. We wspomnianym sezonie zdobył pięć goli dla Broendby, ale już w dwóch kolejnych zanotował w Superlidze po 13 i 15 bramek, dorzucając do tego jeszcze 12 trafień w Pucharze Danii oraz europejskich pucharach.

Poprzedni sezon wraz z kolegami z Broendby Wilczek zakończył jako wicemistrz Danii i zdobywca krajowego Pucharu. Dzięki temu jego klub startuje w Lidze Europy dopiero teraz, od III rundy eliminacji. Ale „Chłopcy z Zachodnich Przedmieści”, jak określa się drużynę Polaka, mają już za sobą cztery mecze w krajowej lidze. I widać, że są dobrze przygotowani do sezonu, bo ten zaczęli od wygranej 2:0 z Randers FC na wyjeździe, remisu 1:1 u siebie z Vejle BK, oraz dwóch kolejnych zwycięstw – z Hobro (2:1 wyjazd) i Nordsjaelland (2:0). W tych spotkaniach Wilczek nie trafił tylko do bramki rywala z Hobro.

Teraz będzie miał okazję przypomnieć sobie, jak strzelał gole w europejskich pucharach. Okazja jest ku temu dobra, bo choć Broendby zagra na wyjeździe, to rywal – Spartak Subotica – jest słabszym zespołem, a dodatkowo w roli gospodarza zagra w innym mieście, na nieswoim stadionie. Bo macierzysty stadion Spartaka (Gradski) jest obecnie nie do użytku.

Z Broendby serbski klub zagra w Belgradzie, na stadionie Crvenej Zvezdy, ale w poprzedniej rundzie LE swój mecz zorganizował dla odmiany w Nowym Sadzie i tam niespodziewanie pokonał 2:0 Spartę Praga. To była jedna z większych niespodzianek poprzedniej rundy eliminacji LE, bo w rewanżu czeski potentat wygrał tylko 2:1 i europejską przygodę w tym sezonie ma już z głowy. Jak widać, Spartak potrafi zaskoczyć też mocniejszego rywala i strzelać jemu gole.

Dlatego nie przekreślamy szans Serbów na to, że na boisku w Belgradzie również trafią do bramki Broendby. Tym bardziej, że po udanym początku sezonu (zwycięstwo w lidze i ze Spartą w LE), w kolejnych meczach Spartak zanotował trzy porażki. Ostatnią w niedzielę – aż 0:4 z Proleter Nowy Sad. Tym razem ekipa z Suboticy w roli gospodarza zagrała w mieście Kula.

Bukmacherzy są przekonani, że dzisiaj w Belgradzie wygrają goście z Danii (typ 2 – kurs 1.45). Zdaniem ekspertów z firmy Totolotek już brak przegranej Spartaka (typ 1X) będzie niespodzianką (kurs 2.63). Jednocześnie nie są do końca pewni, ile bramek padnie w tym spotkaniu. Bo różnica między typami na poniżej 2.5 i powyżej 2.5 gola jest niewielka (1.75 – 1.85).

Naszym zdaniem lepiej wybrać inny typ – obie drużyny strzelą gola (BTS) po kursie 2.10. Spartak po ostatnich porażkach będzie chciał się zrehabilitować, a poza tym widać, że piłkarze tego klubu (głównie z Serbii i Czarnogóry) bardziej mobilizują się na mecze w Europie, gdzie jest szansa pokazania się zagranicznym trenerom i menadżerom, co daje możliwość transferu do lepszej i bogatszej ligi. W przypadku gości liczymy na skuteczność Kamila Wilczka oraz kontynuację dobrej dyspozycji drużyny Broendby na początku tego sezonu.