Dwa mecze, cztery debiuty. Paulo Sousa rozpoczyna od przeglądu wojsk

29.03.2021

W czwartek Michał Helik, dzisiaj kolejna trójka debiutantów. Dla jednych to źle, bo trzeba zgrywać dotychczasowy skład, ale chyba nie ma lepszego momentu na wprowadzanie nowości. Selekcjoner rozpoczyna swoją pracę od przeglądu wojsk. Będą mu potrzebne nie tylko pod kątem marcowych spotkań, ale przede wszystkim Euro i dalszych meczów eliminacyjnych.

Kilka dni temu trochę krytyki spadło na byłego stopera Cracovii. W końcu brał udział przy straconych golach, a został rzucony na głęboką wodę. Nie dość, że debiut selekcjonera, to jeszcze rywal na solidnym europejskim poziomie. Teraz stawka punktowa była taka sama, ale mimo wszystko prestiż meczu z Węgrami a Andorą był kompletnie inny. Skorzystało na tym trzech zawodników.

Stworzony do trójki

W pełnym wymiarze czasowym Kamil Piątkowski. Środkowy obrońca Rakowa Częstochowa to jeden z nielicznych graczy Ekstraklasy, który zna ustawienie z trójką w tyłach. Takie podejście Marka Papszuna z pewnością pomogło mu zwiększyć świadomość taktyczną i rozwinąć jako piłkarz w wielu aspektach. Dobre występy w Rakowie dały asumpt transferowej sadze z Red Bullem Salzburg. Dzisiaj dostał 90 minut i… trudno cokolwiek powiedzieć po takim meczu. W akcjach obronnych nie miał okazji się przetestować, choć raz mógł się boleśnie obciąć. Poza tym więcej czasu spędził z piłką przy nodze. Co ciekawe wiele razy wolał oddać piłkę Kamilowi Glikowi, niż samemu podać linię wyżej lub poprowadzić piłkę, gdy nie było rywala przed nim. Więcej jednak przeczytacie o nim w tekście podsumowującym występ Piątkowskiego.

Symboliczna zmiany

Jako drugi zameldował się dzisiaj Karol Świderski. Debiut z kilku powodów szczególny. Długo czekał na swoją szansę, mimo że od początku gry w PAOK-u dawał powody, ku powołaniu. Trochę zyskał na tym, że nie było opcji powołań zawodników z MLS, ale uczciwie trzeba przyznać, że zasłużył na minuty. W nagrodę zmienił Robert Lewandowskiego i skorzystał z dośrodkowania Kamila Grosickiego. Debiut idealny? Jak najbardziej, w końcu miał właściwie jedną sytuację, którą trudno nazwać jakoś szczególnie prawdopodobną do strzelenia gola. Między dwoma rywalami, ale udało się wystawić nogę i zaskoczyć bramkarza. W kilkanaście minut zrobił to, co się nie udało Piątkowi przez cały mecz. Zresztą Świderski był bardziej widoczny niż grający godzinę Milik!

Warto zauważyć, że akcje przy ostatnim golu rozpoczął Kacper Kozłowski. Jego powołanie było największym szokiem już przy ogłaszaniu szerokiej kadry. Jeszcze więcej wątpliwości dał Paulo Sousa zostawiając młodego Portowca w wąskim gronie. Jak widać jego udział w marcowym zgrupowaniu to nie tylko wspólne treningi i posiłki z największymi polskimi gwiazdami, ale także nieco ponad kwadrans gry. Tutaj również symboliczna zmiana, bo „Koziołek” wszedł za Piotra Zielińskiego. A przecież mógł Sousa sięgnąć po sprawdzone karty w kadrze – Szymańskiego, Modera albo dać zadebiutować starszemu Rafałowi Augustyniakowi. Wybrał jednak 17-latka. Kilka dni temu pisaliśmy o wielu powołaniach dla graczy Pogoni Szczecin, gdzie zaznaczyliśmy, że Kacper Kozłowski do tej pory rozegrał 13 meczów w Ekstraklasie, a większość z nich rozpoczynał z ławki!