Wyjaśniło się, dlaczego po meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów, pomiędzy Manchesterem City a Borussią Dortmund, arbiter liniowy Octavian Sovre poprosił o autograf, Erlinga Haalanda.
To nie w porządku?
To był jeden z najbardziej zadziwiających momentów w tej edycji Champions League. Kamery uchwyciły scenę, gdy w tunelu sędzia-asystent Octavian Sovre zbiera podpis od norweskiego napastnika. Protokół UEFA zabrania takich rzeczy, w związku z czym na arbitra spadła lawina krytyki ze strony kibiców i ekspertów. – Owszem, każdy może być fanem, ale takich rzeczy nie powinno się robić przed innymi piłkarzami. To jest nie w porządku – grzmiał Owen Hargreaves. Powód nietypowego zachowania sędziego liniowego szybko się jednak wyjaśnił.
Szczytny cel
Sovre od lat bowiem wspiera organizację SOS Autism Bihor zajmującą się walką z autyzmem. Obie kartki (żółta i czerwona) z podpisem atakującego BVB trafią zatem na specjalną aukcję, a środki dzięki niej zebrane, zostaną przekazane dla pacjentów zmagających się z tą chorobą.
Haaland's signed cards will go to an auction to help people with autism.
That's why Romanian ref Sovre was running after Erling last night at the Etihad. #MCIBVB #bvb pic.twitter.com/QcOcNh90jQ— Emanuel Roşu (@Emishor) April 7, 2021
O sprawie poinformował na twitterze, rumuński dziennikarz, Emanuel Rosu. Przes SOS Autism Bihor, Simona Zlibut z kolei przyznał, że to już kolejna, cenna pamiątka, która trafiła na aukcję dzięki pomocy Octaviana Sovre.