Kolejny rekord przed nim. Tomasz Tułacz przedłuża kontrakt z Puszczą Niepołomice

19.07.2021

Nie pracuje w najbardziej medialnym miejscu. W okolicach ma przynajmniej kilka większych klubów, a kolejne mają swoje wielkie aspiracje. Nie przeszkadza to jednak w niczym, by Tomasz Tułacz miał tytuł obecnie najdłużej pracującego szkoleniowca na szczeblu centralnym w Polsce. Trener Puszczy Niepołomice będzie śrubował rekord i podpisał nowy 3-letni kontrakt z klubem spod Krakowa.

Trzyletni kontrakt to tylko i wyłącznie dowód wielkie zaufania, jakim cieszy się w swoim miejscu pracy. O nim będzie jeszcze okazja wspomnieć niżej. Tomasz Tułacz trafił do klubu dokładnie 13 sierpnia 2015 roku. Tuż przed trzecią ligową kolejką będzie obchodzić 6. urodziny w obecnej pracy. Jak odległa to perspektywa niech świadczy fakt, że w pierwszym sezonie Tułacz zajął 7. miejsce w II lidze – tuż przed Radomiakiem i dwie lokaty za Rakowem Częstochowa! Krótko mówiąc, jeśli wypełni najnowszą umowę, wówczas jego staż pracy w Puszczy wyniesie niemal 9 lat. Patrząc na tempo zwalniania trenerów, to byłby po prostu ewenement.

Kim jest?

Pięć lat na zapleczu, może bez spektakularnych wyników, ale jednak wytrwać tyle czasu w jednym miejscu to sztuka. Najciekawsze jest to, że wcale nie wypromował zbyt wielu graczy w górę, w kierunku Ekstraklasy. Patrząc na kadrę Puszczy przez cały okres jego pracy w Niepołomicach, tylko czterech takich graczy się znajdzie. Dawid Abramowicz zanim trafił do Wisły Kraków, zmieniał kluby trzykrotnie zahaczając od GKS-y Katowice i Tychy oraz Radomiak, Maciej Domański przez Raków trafił do Stali Mielec. Jest jednak dwójka młodzieżowców z ubiegłego sezonu. Karol Niemczycki z miejsca wskoczył do składu Cracovii, a Maksymilian Sitek jest jednym niewielu chwalonych zawodników Podbeskidzia w tym sezonietak pisaliśmy o trenerze w grudniu, gdy tworzyliśmy ranking trenerów spoza Ekstraklasy.

Od tamtej pory wiele się nie zmieniło. Puszcza Niepołomice kapitalnie rozpoczęła wiosnę. Wyeliminowali Lechię Gdańsk z Pucharu Polski, ale później było tylko gorzej. Niemniej nadal w podkrakowskich Niepołomicach miejscowi będą mogli śledzić I ligę. Spora w tym właśnie zasługa trenera.

Jego Puszcza nie gra efektownej piłki i nie strzela wielu goli. Mimo wszystko patrząc na powyższą listę zawodników, trochę piłkarzy skorzystało na tej współpracy. A to wcale nie koniec. Michał Rakoczy po wypożyczeniu, wrócił do Cracovii, gdzie poszedł także Karol Knap. Jeszcze rok temu grający w IV-ligowych Karpatach Krosno. Kolejne wypożyczenie z Legii zalicza w Niepołomicach obiecujący golkiper Gabriel Kobylak. Do tego wśród przychodzących transferów widać sporo młodych zawodników, także z niższych lig.

Wyciąga maksimum

Dla jednych tyle lat w tym samym klubie to efekt stabilizacji. Inni powiedzą, że stagnacja. Oczywiście Puszcza Niepołomice jest specyficznym klubem. Ograniczenia sprawiają, że I liga to jest maksimum jakie mogli osiągnąć. Trudno bowiem przykładać kalkę do Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. „Słonie” funkcjonują znacznie dalej od wielkiego miasta. Mają po sąsiedzku Tarnów, który nie jest żadną piłkarską konkurencją. Tutaj Niepołomice są niemal na granicy Krakowa. Liga przyciąga i możliwość mieszkania w dużym mieście. Jednak obok dwóch ekstraklasowiczów, drugoligowców i rosnąca Wieczysta. Warto docenić zatem miejsce, którym znalazł się Tomasz Tułacz i Puszcza Niepołomice!