Rozwój na wielu polach i kolejny awans. Stal Rzeszów buduje swoją potęgę

01.05.2022

Wygrali 70% meczów, mają dwanaście punktów przewagi nad trzecim zespołem i już mogą planować kolejny sezon w wyższej lidze. Stal Rzeszów po 28. latach wraca na zaplecze Ekstraklasy, a za kilka miesięcy doczekamy się pierwszoligowych derbów stolicy Podkarpacia!

W środowy wieczór Stal Rzeszów zapewniła sobie awans do I ligi. Ten już był formalnością, gdyż od dłuższego czasu było jasne, że nad Wisłokiem będą dwie ekipy w I lidze. Dwa lata temu derby Rzeszowa były przepustką na zaplecze Ekstraklasy. Wtedy rzuty karne lepiej wykonywała Resovia. Dwanaście miesięcy temu Stal zajęła dopiero 10. miejsce w lidze. Brak trzęsienia ziemi, mocne transfery i dzisiaj z całej Polski płyną gratulacje na Hetmańską 69.

Akademia oczkiem w głowie

Obecne sukcesy rzeszowskiego klubu mają jednak kilka dat, które były kluczowe dla funkcjonowania Stali. Pierwszym było przejęcie klubu przez Rafała Kalisza. W marcu 2018 roku został prezesem. Jego firmę Fibrain można znaleźć na koszulkach zespołu. Jednak pod wieloma względami Stal to nie tylko pierwsza drużyna. To przede wszystkim projekt rozwijany na wielu płaszczyznach. Ogromne środki zainwestowane zostały w akademie. Michał Wlaźlik, ówczesny dyrektor sportowy klubu, mówił o tym w wywiadzie dla portalu Zzapołowy.

Zresztą Stal zatrudniała lub zatrudnia wielu specjalistów znanych w środowisku szkoleniowym. Śp. profesor Tadeusz Huciński i Tomasz Wilczewski, Mateusz Stolarski, Konrad Czapeczka, Rafał Malinowski, Mateusz Maciejewski i wielu innych, a mówimy w tym przypadku tylko o akademii.

Ponadto klub cały czas rozwija swój sztab, a przejście z akademii do pierwszego zespołu też jest płynne, o czym przekonał się wspomniany Stolarski czy Karol Zniszczoł. Od niedawna dołączył także były piłkarz Sławomir Nazaruk, związany przez wiele lat z Górnikiem Łęczna. Co ciekawe tuż przed „transferem” do Stali Rzeszów był kandydatem do objęcia roli dyrektora sportowego w Motorze Lublin, a skończył jako asystent trenera Daniela Myśliwca.

Wyniki w grupach młodzieżowych może nie są wyznacznikiem pracy. Na efekty w postaci wprowadzania szeroką ławą zawodników do seniorów jeszcze trzeba poczekać, ale już jest spora poprawa. Jesienią Stal Rzeszów miała komplet drużyn w CLJ. Teraz sytuacja wygląda gorzej. Ekipa U18 jest w strefie spadkowej, U17 po jesieni opuściła grono ośmiu ekip z grupy D. Dla odmiany drużyna U15 prowadzi w swojej grupie z kompletem dziewięciu zwycięstw. Lada moment powalczy o mistrzostwo Polski w kategorii trampkarza starszego.

Trenerski talent

Ważną zmianą było zatrudnienie obecnego trenera. Daniel Myśliwiec dołączył do klubu w grudniu 2020 roku. Dzisiaj już niewiele osób pamięta, ale wtedy ta zmiana była różnie oceniana. Duet Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec zostali zastąpieni przez trenera z niższej ligi, mimo że niewiele im brakowało do spełnienia zakładanego celu. Myśliwiec miał za sobą udaną rundę w trzecioligowej Wólczance Wólka Pełkińska, ale tutaj było znacznie trudniejsze zadanie. Warto przy okazji dodać, że wspomniana Wólczanka, to klub filialny, który dał kilku zawodników do swojego większego partnera.

Gdy Myśliwiec rozpoczynał pracę Stal zajmowała dziewiąte miejsce i miała powalczyć o awans, choćby przez baraże. Skończyło się na 10. miejscu, które nie dało nawet przepustki do I rundy Pucharu Polski. Wtedy wydawało się, że Myśliwiec zostanie ofiarą wiosennych wyników. Wiele osób wskazywało, że styl gry preferowany przez tego trenera nie pasuje do realiów drugoligowych. Stal stawiała – i nadal stawia – na bardzo wysoko ustawioną linię obrony i niezwykle ofensywne podejście. Często kończyło się to efektownymi starciami. Wielokrotnie jednak rzeszowska drużyna i jej kibice cierpieli. Zresztą przytoczmy kilka wyników z wiosny sezonu 2020/2021:

Olimpia Elbląg – Stal 1:3
Stal – Błękitni 2:2
Stal – Pogoń Siedlce 1:5
Skra – Stal 3:4
Śląsk II – Stal 3:4
Stal – KKS 3:3

To mały wycinek, z sześciu kwietniowych meczów. Łącznie kibice Stali obejrzeli 118 goli w meczach ich zespołu w całym sezonie. Taki sam wynik odnotowały rezerwy Śląska Wrocław, a ten duet przebiła jedynie Pogoń Siedlce – 123 bramki.

***

Na szczęście duet Rafał Kalisz i dyrektor sportowy Jarosław Fojut nie zdecydował się na zmiany latem. Daniel Myśliwiec pozostał na stanowisku i zrobił wynik. Oczywistym jest, że pod względem kadrowym miał najłatwiej spośród wszystkich szkoleniowców w II lidze. Jednak trudno mieć pretensje i zarzucać cokolwiek pod kątem kadry. Myśliwiec wykorzystuje potencjał zespołu. Sam wielokrotnie powtarza, że coraz większą „władze” oddaje zawodnikom. Nie narzuca siłą swoich pomysłów, a efekt jak widać przychodzi.

Transfery i rozwój piłkarzy

Patryk Małecki, Krzysztof Danielewicz czy Andrija Prokić. W tej kolejności trzeba przedstawiać ważność transferów, jeśli chodzi o piłkarskie CV. Nie ma wątpliwości, że ściągnięcie Małeckiego było transferowym hitem lata. Warto jednak dodać, że Stal Rzeszów to nie tylko głośne transfery gwiazd drugoligowych. Drużyna znad Wisłoka inwestuje nie tylko w akademie, ale także w młodych zawodników, których można szybko rozwinąć. Tak było z Rosjaninem Ramilem Mustafajewem. Trafił do Stali z Talentu Warszawa, a zimą wrócił do stolicy już jako gracz rezerw Legii, trenujący z pierwszym zespołem. Pół roku temu do Stali Mielec trafił przecież Wiktor Kłos. Może w Ekstraklasie jeszcze nie zaistniał na dobre, ale jego transfer był majstersztykiem. Latem 2020 roku wypożyczony przez Motor Lublin do wspomnianej już Wólczanki, z opcją wykupu. Kilka dobrych występów i klub spod Jarosławia wyciągnął na stół… 15 tysięcy złotych. Zimą już trafił do Rzeszowa i szybko dał Stali zarobić pieniądze na nim.

Teraz ich rolę, najgorętszego kąska transferowego, przejął Dominik Marczuk. Także rocznik 2003, etatowy reprezentant Polski U19 i U20, którego latem już możemy przy Hetmańskiej nie obserwować. To boczny obrońca, który ma w swoim CV Górnik Łęczna. Tam jednak długo nie zabawił w młodości. Szybko przebił się do seniorskiej piłki w Podlasiu Biała Podlaska, skąd w wieku 17 lat ruszył na południe.

***

Na dzisiaj wydaje się, że Stal Rzeszów to jeden z najzdrowiej budowanych klubów w Polsce. Ogromne inwestycje w akademie oraz kolejne kroki pod kątem sportowym. Dodatkowo klub ma spore zaplecze marketingowe. Widać, że rozwój klubu przebiega wielotorowo. To nie jest skupienie się wyłącznie na sferze sportowej, a reszta tradycyjnym polskim „jakoś to będzie”. Tutaj swoją rolę odgrywa Daniel Myśliwiec i drużyna, dział marketingu, a także akademia. Ta ostatnia już za kilka lat powinna być ważnym ośrodkiem, który zapewni stały przepływ piłkarzy do pierwszego zespołu.