Raków wygrywa nudną inaugurację

15.07.2022

Nie była to inauguracja, którą zapamiętamy na długo. Spotkanie raczej nie było najlepszą reklamą Ekstraklasy. Ostatecznie Raków Częstochowa rozpoczął sezon od zwycięstwa. Ekipa Marka Papszuna wygrała tylko 1:0 z nieźle dysponowaną Wartą Poznań.

Wydawało się, że pierwsze minuty należą do gospodarzy. Jednak z każdą minutą do głosu dochodzili goście. Warta ewidentnie nie przyjechała czekać zza podwójnej gardy. Zieloni grali wysokim pressingiem, dawali sobie w nim radę, często zmuszając gospodarzy do błędów. Kilkukrotnie udało im się przejąć piłkę w okolicach pola karnego Vladana Kovacevicia. W pierwszej połowie stworzyli zagrożenie dwukrotnie. Za pierwszym razem strzał Milana Corryna „wypluł” bośniacki golkiper. Za drugim razem Kovacević tylko odprowadził piłkę wzrokiem po strzale Miłosza Szczepańskiego głową w poprzeczkę. Co ciekawe ofensywny pomocnik Zielonych nie ma nawet 170cm, a mimo tego nie miał kłopotów z wygraniem głowy.

Długo się rozpędzający gospodarze

Początek drugiej połowy to również śmiałe poczynania gości. Warta nadal próbowała swoich sił w wysokim pressingu. Z dystansu kilkukrotnie próbował także Szczepański. Albo był zablokowany, albo jego uderzenia leciały nad bramką Kovacevicia. Aż w 56. minucie pomocnik… zszedł z boiska. Zdecydowanie najlepszy ofensywny zawodnik gości został zmieniony przez Jaysona Papeau i od tamtej pory zaczęły się kłopoty gości.

Raków mniej więcej od tego momentu zdecydowanie doszedł do głosu. Sytuacje sam na sam zmarnował Vladislavs Gutkovskis. Łotysz chciał podciąć piłkę nad Adrianem Lisem, ale ten wyczuł jego intencje. Po chwili Lis odbił strzał Deiana Sorescu z dystansu, który powinien dobić Bogdan Racovitan. Środkowy obrońca trafił prosto w bramkarza gości, chociaż i tak był na spalonym. Potem jeszcze swoje okazje mieli Ivi Lopez i Fabio Sturgeon. Ten pierwszy jako kolejny gracz gospodarzy przegrał pojedynek sam na sam z Lisem, a drugi posłał piłkę w trybuny.

Decydujący cios

W końcu ataki częstochowian zostały nagrodzone. W 79. minucie Mateusz Wdowiak zamiast strzelać, dograł idealnie pomiędzy obrońcami do Gutkovskisa. Łotysz tym razem się nie pomylił i pod Jasną Górą było 1:0. Raków do końca już kontrolował sytuacje i dowiózł zwycięstwo. Próbował nawet podwyższyć wynik, ale skończył spotkanie minimalnym zwycięstwem, które daje pozytywny humor zespołowi przed pucharowym meczem z Astaną.

Goście rozegrali niezłe zawody, zwłaszcza w pierwszej połowie. W drugiej wyglądali nieco gorzej. Decydującymi momentami były zejścia Szczepańskiego i Mateusza Kupczaka. Ten drugi opuścił boisko z kontuzją. Patrząc na boiskowe obrazki wydaje się, że poznaniacy mogą stracić swojego pomocnika na dłuższy czas…

Raków Częstochowa – Warta Poznań 1:0 (0:0)

Bramka: Gutkovskis 79′

Raków został tym samym pierwszym liderem w sezonie 2022/2023. Jeszcze dzisiaj jednak może to się zmienić. Już o godzinie 20:30 rozpoczynają się derby Dolnego Śląska: Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław.