Artur Boruc dzisiaj oficjalnie kończy karierę. 10 momentów, z których go zapamiętamy

20.07.2022

Klubowo Legia Warszawa i Celtic Glasgow. Jednak to w reprezentacji Polski zyskał największą sympatię kibiców. Artur Boruc dzisiaj rozegra pożegnalny mecz i oficjalnie zakończy karierę. Przy Łazienkowskiej spotkanie dwóch najważniejszych klubów w jego karierze. Czas jednak wspomnieć najważniejsze momenty z Artura Boruca na boisku i poza nim.

Belfast

„Ajj jezus maria, co za błąd Boruca”. Te słowa Dariusza Szpakowskiego muszą się nam kojarzyć z bramkarzem reprezentacji Polski i meczem z Irlandią Północną. Eliminacje do mundialu w RPA nie należały do udanych dla biało-czerwonych. Podobnie zresztą do meczu w Belfaście. Tam gospodarze ograli nas 3:2. Najbardziej zapadł jednak w pamięć samobójczy gol Michała Żewłakowa. Szkopuł w tym, że nikt nie pamięta faktycznego strzelca gola, ale błąd bramkarza. Artur Boruc chciał wybić piłkę, która podskoczyła na nierówności. Windsor Park słynął z fatalnej jakości murawy, czego doświadczyła reprezentacja Polski w marcu 2009 roku.

Ostatni mecz i czerwona kartka

Nikt nie spodziewał się, że ostatni mecz o punkty Artura Boruca przypadnie na 13 lutego 2022 roku z Wartą Poznań. Zieloni prowadzili przy Łazienkowskiej 1:0, ale gospodarze gonili wynik. Aż do 72. minuty… Wtedy po jednym ze stałych fragmentów gry gości Artur Boruc złapał piłkę i chciał szybko rozpocząć kontrę legionistów. Na jego drodze stanął Dawid Szymonowicz. Golkiper warszawian odepchnął rywala, a po chwili decyzja sędziego głównego i wozu VAR była jednoznaczna – czerwona kartka. Po tym spotkaniu Boruc został zdyskwalifikowany na trzy mecze przez komisje ligi. Dyskwalifikacja od Aleksandara Vukovicia była dłuższa – do końca sezonu.

Afera samolotowa

Październik 2010 okazał się ostatnim momentem, gdy Michał Żewłakow i Artur Boruc zagrali w kadrze Smudy. Wtedy reprezentacja Polski wracała ze zgrupowania w Stanach Zjednoczonych. Tam rozegrała spotkania z USA i Ekwadorem. Jednak najważniejsze wydarzenia miały miejsce w samolocie powrotnym. Wtedy razem z Michałem Żewłakowem mieli razem pić razem alkohol i niestosownie się zachowywać, wg relacji Franciszka Smudy. Dodatkowo zaskoczenie wzbudził strój obrońcy, który przyleciał w koszulce… Chicago Bulls Michaela Jordana. Obaj zawodnicy wylecieli z kadry i już się w niej więcej nie pojawili za czasów Smudy.

Sektory gości w Płocku i Glasgow

Artur Boruc od zawsze był przede wszystki kibicem Legii Warszawa. Stąd jego obecność obok innych fanów nie mogła dziwić. Tak było niedawno, gdy Legia grała w Glasgow z Rangersami. Wówczas golkiper Bournemouth ryzykował karę od klubu za taką akcje. Jednak najpopularniejszym symbolem Boruca z kibicami była jego obecność w sektorze gości w Płocku. Minęło kilkanaście lat, jakość nagrania pozostawia wiele do życzenia, ale każdy fan warszawskiego klubu to zna.

Rzuty karne ze Spartakiem

O popularności naszego bramkarza niech świadczą dwa filmiki z meczu Celtic – Spartak z 2007 roku. Wówczas po elektryzującym meczu na Celtic Park, to gospodarze awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zdecydowały rzuty karne, w których Artur Boruc był gwiazdą. Skrót z tamtego spotkania ma do dzisiaj niemalże półtora miliona wyświetleń na Youtube!

Artur Boruc vs Lee Naylor

Niewiele gorszym wynikiem może pochwalić się zdarzenie z tego samego meczu. Końcówka pierwszej połowy, Lee Naylor pozwolił piłce na wyjście za linię końcową. W efekcie powinien być rzut rożny, którego arbiter jednak nie pozwolił wykonać – zakończył połowę. Mimo tego polski bramkarz ruszył do swojego obrońcy. Lee Naylor był mocno zdziwiony całą sytuacją i ekspresyjną reakcją golkipera. Artur Boruc gestykulował i chciał „w męski” sposób wyjaśnić swojemu defensorowi, że źle zrobił. Na szczęście pomiędzy nimi stanął Garry Caldwell.

Obroniony rzut karny z Manchesterem United

Artur Boruc był swego czasu specjalistą od obrony rzutów karnych. Powyżej była już historia z meczu ze Spartakiem. W 2006 roku, również przy okazji Ligi Mistrzów. Tym razem spotkanie z Manchesterem United. Najpierw pięknego gola strzela Shunsuke Nakamura. Potem Boruc broni jedenastkę wykonywaną przez Louisa Sahe w samej końcówce.

Mundial 2006 i Euro 2008

Klagenfurt, Wiedeń, Dortmund. Kilka połączeń pomiędzy tymi miastami byśmy znaleźli. Artur Boruc w każdym z nich ratował skórę naszej reprezentacji podczas dwóch wielkich turniejów. Miał pecha, bo gdyby trafił do mocniejszej kadry, np. takiej jaką mieliśmy na Euro 2016, wówczas mógłby być w okolicach jedenastki turnieju. A tak, był w ekipie, która mu zapewniała mnóstwo roboty. Wywiązywał się z niej bez zarzutu. Bronił, co się dało i czego nie dało się również. Doskonałe występy, które pamiętamy do dzisiaj!

Gol przeciwko Widzewowi

Przedostatnia kolejka sezonu 2003/2004. Legia Warszawa rozbiła Widzew Łódź 6:0. Hat-trick zaliczył Marek Saganowski, dwie sztuki dorzucił Tomasz Sokołowski I, ale to Artur Boruc skradł show. Podszedł do rzutu karnego w 65. minucie i strzelił gola na 4:0. Wówczas warszawianie i tak skończyli na drugim miejscu, tuż za Wisłą Kraków. Fani warszawskiego klubu mieli jednak radochę z niecodziennego wydarzenia, które mieli okazje obejrzeć przy Łazienkowskiej.

Artur Boruc vs kibice Rangersów

Tych „potyczek” było sporo. Najważniejsza? Ta z Ibrox Park podczas Old Firm Derby w 2008 roku. Wtedy polski bramkarz idący do swojej bramki przeżegnał się przed trybuną najbardziej fanatycznych kibiców Rangers. Dla protestantów była to forma prowokacji, która mocno zagotowała fanów „The Gers”.

Dwa lata później po domowych derbach na Celitc Park schodził z boiska w koszulce z wizerunkiem papieża Jana Pawła II. To również nie spodobało się fanatykom Rangers i skończyło się na kłopotach dyscyplinarnych Boruca.

***

Można go lubić, można nie lubić. Na pewno jednak trzeba przyznać, że Artur Boruc jest kolorową postacią naszej piłki. Jest, a dzisiaj wieczorem powiemy, że „był”. Oficjalnie zakończy karierę, w której osiągnął wiele, chociaż wydaje się, że mógł znacznie więcej.