Dwóch ostatnich mistrzów Włoch w derbach Mediolanu

03.09.2022

Dwóch ostatnich mistrzów Włoch to chyba najlepsza reklama pierwszych w sezonie 2022/2023 derbów Mediolanu. Na San Siro gospodarzem będzie obecnie panujący mistrz – Milan. Jednak to Inter jest wyżej w tabeli, mając punkt przewagi nad swoim lokalnym rywalem.

Milan po wielu latach w końcu zgarnął scudetto. Nie było wielkich gwiazd, ale Stefano Pioli razem ze swoją ekipą zdobył coś, za co kibice Rossonerich będą mu wdzięczni na zawsze. Jednak apetyty rosną w miarę jedzenia. Teraz już nie będzie „można zdobyć tytuł”, tylko kibice chcieliby obrony tytułu. Łatwo nie będzie, bowiem znowu wszystko trzeba będzie godzić z Ligą Mistrzów. Tutaj jednak milanistom się poszczęściło. Chelsea może być mocniejszym od nich rywalem. RB Salzburg to półka, a Dinamo Zagrzeb dwie półki niżej. Krótko mówiąc awans do 1/8 finału jest obowiązkiem.

Tego samego nie mogą powiedzieć po drugiej stronie Mediolanu. Inter z trzeciego koszyka trafił fatalnie. Najpierw Bayern, potem Barcelona i nadzieje na kolejną rundę Ligi Mistrzów bardzo mocno zmalały. Nawet Viktoria Pilzno z czwartego nie mogła poprawić humoru, bowiem Liga Europy nikogo w Mediolanie nie zadowoli.

Inter lepszy o punkt

W sezon, póki co, lepiej punktowo wszedł Inter. Tyle że nie zrobił nic nadzwyczajnego. Pokonał beniaminków – Lecce i Cremonese oraz Spezie. Warto dodać, że Lecce ograli dopiero w doliczonym czasie gry, dzięki bramce Denzela Dumfriesa. Po drodze przyszła porażka w Rzymie z Lazio 1:3. Krótko mówiąc pierwsza porażka z mocnym rywalem już przyszła. A przecież teraz rozpoczyna się gra na serio. Milan w sobotę, a w środę czeka Bayern!

Rossoneri punkt mniej, ale bez porażki. Wygrali na San Siro z Udinese i Bolonią – 4:2 i 2:0. Co ciekawe remisowali na wyjazdach z Atalantą i Sassuolo, a to przecież zwycięstwa z tymi ekipami w 37. i 38. kolejce ubiegłego sezonu dały im tytuł. Na osłodę pozostaje fakt, że La Dea jest liderem ligi, więc ta strata punktów może boleć nieco mniej.

Kto lepiej kupował?

Trudno jednoznacznie oszacować. Milan nie zrobił wszystkich zapowiadanych transferów. Nadal brakuje prawoskrzydłowego. To miejsce wypełnia Junior Messias i nie ma wątpliwości, że może brakować tam jakości. Na plus z pewnością ściągnięcie Divocka Origiego z Liverpoolu. Podobnie jak dwa nazwiska, które dla kibiców Serie A mogły być anonimowe. Malick Thiaw i Charles De Ketelaere. Zwłaszcza transfer Belga z Club Brugge robi wrażenie. De Ketelaere już dawno przerastał Jupiler League, stąd kwota ponad 30 milionów euro nie mogła dziwić. Na koniec okienka transferowego jeszcze niespodziewane wypożyczenie Sergino Desta, który wzmocni jeszcze prawą obronę, na której są już Calabria i Florenzi.
Na uwagę jeszcze zasługuje koniec wypożyczenia Tommaso Pobegi. Środkowy pomocnik ma za sobą udany sezon w Torino, więc może być ciekawym uzupełnieniem składu.

Inter to przede wszystkim powrót Romelu Lukaku. Ponownie zatem oglądamy duet La-Lu, czyli Lautaro Martinez i Romelu Lukaku. To przecież ten duet w dużej mierze w 2021 roku przyczynił się do scudetto. Teraz Argentyńczyk 3 gole i asysta, a Belg jedno trafienie i asysta, ale nie zagrał w ostatnim meczu i nie wystąpi w derbach.
Poza tym Inter przeprowadził dwa ciekawe transfery bezgotówkowe. Mowa o doświadczonych graczach – Henrik Mchitaryan i Francesco Acerbi zamienili rzymskie kluby na Inter. Nie są to wzmocnienia pierwszego składu, ale na pewno mogą wiele dać w kontekście rotacji i wielu meczów do rozegrania, zwłaszcza przed mundialem.

Oba kluby ukarane za FFP

Jednym i drugim dostało się za nierespektowanie finansowego fair play. Włoskie kluby są w szerokim gronie klubów ukaranych przez UEFA. Jednak trzeba przyznać, że nie są to wysokie kwoty. Milan musi zapłacić ledwie 2 miliony euro, a Inter trzy. Oba mediolańskie kluby bardziej się muszą martwić tym, co ich czekać może w przyszłości. Europejska centrala w zawieszeniu dała karę, która może nadejść za kilka lat. W przypadku Milanu to 13 milionów za trzy lata, a Inter musiałby zapłacić dwukrotność tej sumy za cztery lata. Jeżeli jednak uda im się rozsądnie gospodarować pieniędzmi, wówczas nie będzie mowy o żadnym płaceniu.

Już niedługo „polskie” derby w Primaverze

Jako ciekawostkę można dodać jeszcze, że lada moment czeka nas polskie starcie w Primavarze, czyli młodzieżowej lidze. Jan Żuberek już od jakiegoś czasu jest zawodnikiem Interu, po transferze ze SPAL Ferrara. Teraz na drugą stronę miasta trafia Dariusz Stalmach. O ile ten pierwszy wyjechał z Polski jeszcze przed debiutem w seniorskiej piłce, o tyle drugi już ma na swoim koncie 22 mecze w barwach Górnika Zabrze. Ma, a raczej miał, bowiem Stalmach zdecydował się podpisać trzyletni kontrakt z Milanem.

Kto jest, kogo zabraknie?

W Milanie wraca Divock Origi. Nie ma nadal Ante Rebicia, a także wcześniej kontuzjowanych: Ibry, Rade Krunicia i Alessandro Florenziego. Simone Inzaghi nie skorzysta z Romelu Lukaku. Miejsce obok Lautaro zajmie ktoś z dwójki Joaquin Correa, Edin Dżeko. Niepewny jest występ Alessandro Bastoniego, który był przeziębiony. Jego brak może oznaczać występ Federico Dimarco. Jeśli ten ostatni zagra jako lewy środkowy defensor, wówczas Matteo Darmian zagra na lewym wahadle.

Przewidywane składy:

AC Milan: Maignan – Calabria, Kalulu, Tomori, Theo – Bennacer, Tonali – J. Messias, De Ketelaere, Leao – Giroud

Inter: Handanović – Skriniar, De Vrij, Bastoni – Dumfries, Barella, Brozović, Calhanoglu, Dimarco – Dżeko, Lautaro

***

Początek derbów Mediolanu już dzisiaj o godzinie 18:00.