Nie żyje pomocnik Lokomotiwu. Sposób, w jaki zginął, przestrogą dla wszystkich
Smutne wieści z Moskwy – klubowy kolega Grzegorza Krychowiaka i Macieja Rybusa, został znaleziony martwy w niedzielę, w południowej części miasta. Wszystko wskazuje na to, że zawinił… alkohol.
Aleksiej Łomakin miał 18 lat, reprezentował drużynę U-21 moskiewskiego klubu. Pierwsza alarm podniosła jego mama, kiedy syn nie wrócił do domu z treningu. Według niej syn poszedł na badania do klubowego budynku. Próbowała się dodzwonić, ale Aleksiej prawdopodobnie zostawił plecak z telefonem w taksówce.
Jak donoszą rosyjskie media, powodem śmierci Łomakina było… zamarznięcie. Młody piłkarz miał wracać do domu po zakrapianej alkoholem imprezie u kolegi – jego stan w połączeniu z -10 stopni skończyło się tragicznie…
FC Lokomotiv is saddened to report that Loko U21 player Alexey Lomakin has died in Moscow. The investigation is on.
We are shocked by the tragedy. FC Lokomotiv would like to express our deepest condolences to the family and friends of Alexey. pic.twitter.com/BHhokwtsOP
— FC Lokomotiv Moscow (@fclokomotiv_eng) December 3, 2018
Jest to przestroga da nas wszystkich, w końcu wielkimi krokami zbliża się zima. Pamiętajmy, że w stanie upojenia alkoholowego inaczej reaguje się na panujące warunki i nie odczuwa się czyhającego zagrożenia. Nie bez powodu mówi się, że zamarznięcie to jedna z „najlepszych” śmierci – alpiniści, którzy jej uniknęli relacjonowali, że pod koniec czuli nawet przyjemny rodzaj komfortu i ciepła… Uważajmy na siebie, znajomych i innych, jeśli zobaczymy coś podejrzanego. Może to, jak ze światem pożegnał się Łomakin, uratuje życie innym.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!