Wywiad tygodnia #14 ,,W ośrodkach władzy panuje madridismo”
Prezydent FC Barcelony, Joan Laporta, na łamach Catalunya Radio odniósł się do oskarżeń w jego kierunku o korupcję. Zdaniem Hiszpana wspomniane zarzuty mają na celu przyćmienie herbu klubu Dumy Katalonii.
Laporta broni swojej niewinności
Niedawno informowaliśmy, że Laporta został oskarżony o korupcję. W sprawę zamieszany jest również były wiceszef kolegium piłkarskich sędziów w Hiszpanii, Jose Maria Enriquez Negreira. Prezydent Dumy Katalonii podtrzymuje swoje stanowisko o niewinności oraz zaznacza, że potępia łamanie prawa.
,,Mówiłem o całej tej sprawie Negreiry, gdy wyszła na jaw, a teraz mówię ponownie, ponieważ nastąpił nowy rozwój wydarzeń. Uważam, że nie ma podstaw do postawienia mi zarzutów. Znając historię tego sędziego, były duże szanse na to, abym został objęty dochodzeniem. Ale nie ma podstaw i nie ma przekupstwa. Nie ma przestępstwa ciągłego. Prokuratura określiła to jako korupcję sportową, ale w żadnym wypadku nie łapownictwo. Sędzia śledczy wymusza całą tę historię. To dość zaskakujące. Jestem przekonany, że wszyscy kibice Barcelony mogą być pewni, że ta sprawa zostanie odłożona do archiwum” – powiedział Laporta.
,,Istnieją dwie hipotezy. Zapłaciliśmy pieniądze za usługi. Zapłacono przelewem bankowym i są faktury. Przesłano 629 raportów i 42 płyty CD. Były to przydatne raporty, ponieważ korzystali z nich ludzie, którzy potrzebowali tych informacji. Wykazaliśmy, że istniały raporty, w niektórych przypadkach udokumentowane filmami wideo. Hipoteza sędziego jest taka, że kupiliśmy arbitrów, ale tego nie udowodnił. I nie będą w stanie tego zrobić, ponieważ to nieprawda. Nie ma przekupstwa, ponieważ Negreira nie jest urzędnikiem państwowym. Nie można zmuszać do popełniania przestępstw. Z tego co wiem, to syn miał najwięcej do powiedzenia. Nadal mamy tę usługę, ale w formie zinternalizowanej. Nie ma tu przekupstwa, nie jest to przestępstwo ciągłe, więc nie ulega przedawnieniu” – stwierdził prezydent.
Hiszpan twierdzi, że w ośrodkach władzy w stolicy większość osób kibicuje Realowi Madryt. Zdaniem Laporty, Królewscy widząc jak dobre rezultaty Barcelona osiągnęła w poprzednim sezonie, całą aferą chcą zszargać imię klubu z Katalonii.
,,W ośrodkach władzy w stolicy, w sferze politycznej, finansowej czy sportowej, panuje socjologiczne madridismo. Jest tam dużo siły. Rywalizowałem z tym socjologicznym madridismo i wygrałem. Boją się, że to, co wydarzyło się za mojej pierwszej kadencji, powtórzy się. Dużo wygraliśmy i to ich bardzo zabolało. Bardzo cierpieli. Bronię interesów Barçy. Im więcej komplikacji mi stawiają, tym bardziej kocham Barçę. Wyzwania sprawiają, że jestem szczęśliwy. Jesteśmy przyzwyczajeni do walki z tym. To madridismo jest w mediach, w świecie sportu… Musimy to normalnie zaakceptować, ale jako culés musimy wiedzieć, że musimy z tym konkurować. Oni panikują, że powtórzymy to, co już zrobiliśmy, że znów wszystko wygramy. W sprawie Negreiry zobaczymy, czy dojdzie do procesu. Jestem prawnikiem i jestem spokojny, bo to nie może się udać. Mamy bardzo dobry zespół prawników. Madridismo wykorzystało sprawę Negreiry, aby zszargać imię Barçy i jej historię. Aby nas zdestabilizować i kontrolować” – wyjawił Joan Laporta.
Laporta zwraca uwagę, że Barcelona w trakcie trwania jej problemów finansowych potrafiła wyjść na prostą i w ostatnim czasie notują rekordowe wyniki w sponsoringu oraz merchandisingu.
,,Przedstawimy teraz budżet, który umocni nas w stabilności podmiotu. Przedstawimy zyski bez dźwigni. Zmniejszyliśmy już zadłużenie, choć nie dzieje się to z dnia na dzień. Dźwignie pozwoliły nam odzyskać pozycję lidera w świecie piłki nożnej i osiągać zyski. We wszystkich obszarach osiągnęliśmy lepsze wyniki, niż zakładano w budżecie. W zakresie komercyjnym to 351 milionów euro. Osiągnęliśmy rekordowe wyniki w sponsoringu i merchandisingu. Pracujemy dobrze i mamy siłę herbu Barçy. Siła Barçy do generowania większych przychodów jest ważna. Jest wielu ludzi, którzy chcą inwestować” – skomentował najwyższy organ w klubie.