F1

F1: podsumowanie GP Brazylii 2023 z Bartoszem Pokrzywińskim

06.11.2023
Ostatnia aktualizacja 27 listopada, 2023 o 19:32

Za nami emocjonujący weekend w Brazylii, w którym wielu kierowców nie dojechało do mety. Pierwsze miejsce zajął oczywiście Max Verstappen, a drugi był Lando Norris. Po trzecią lokatę sięgnął Fernando Alonso, który pod koniec wyścigu stoczył niesamowitą batalię z Sergio Perezem. Był to też kolejny dobry weekend dla AlphaTauri, której sponsorem jest ORLEN. Zapoznaj się z podsumowaniem GP Brazylii 2023, a o opinię do wydarzeń z tego wyścigu poprosiliśmy Bartosza Pokrzywińskiego – eksperta F1.

Futbolnews baner FB

Unlucky Leclerc i start za startem

Tifosich już nic nie zaskoczy ani nie zdziwi. Kibice Scuderii przeżyli dosłownie wszystko, ale takiego wydarzenia dawno nie było. Charles Leclerc odpadł w wyścigu jeszcze przed jego rozpoczęciem – na okrążeniu formującym. Monakijczyk tłumaczył się awarią hydrauliki. Była to dobra informacja dla Maxa, który mógł czuć się prawie niezagrożony na starcie.

Gdy bolidy ustawiły się na pola, to bardzo słabo ruszyły Astony. Zostały objechane przez Lando Norrisa i Lewisa Hamiltona. Przed dojazdem do T1 Magnussen i Albon mieli kolizję i sędziowie zdecydowali się na czerwoną flagę. Oznaczało to ruszenie z pól startowych. W tej kolizji ucierpieli także Ricciardo i Piastri, a że mechanicy podczas czerwonej flagi naprawili bolidy, to wymagany był start z alei serwisowej, co było równoznaczne z pożegnaniem się z walką o punkty w przypadku braku neutralizacji.

Drugi start był dużo spokojniejszy. Max i Lando utrzymali swoje pozycje, a Fernando Alonso wyprzedził Lewisa Hamiltona.

Perez vs Mercedes

Sergio Perez musiał odrabiać straty z kwalifikacji. Szło mu to jednak całkiem dobrze i zdołał uporać się z Mercedesami, które nie miały tempa. Po ich wyprzedzeniu ruszył w pogoń za Fernando Alonso, ale nie odrabiał zbyt szybko strat do Hiszpana. Jako pierwsi z czołówki na zmianę ogumienia zdecydowały się Mercedesy, a tuż za nimi zjechał Sergio Perez. Zespół chciał w ten sposób uniknąć podcinki ze strony Russella i Hamiltona, a jednocześnie odrobić czas do Alonso na nowym komplecie opon.

Najlepsze zostaje na koniec

Przez pozostałą część wyścigu niewiele się działo w czołówce. Wielu kierowców się wycofało, a Mercedes prezentował słabe tempo. Po punkty jechał Tsunoda. AlphaTauri, której sponsorem jest ORLEN, znalazła pod koniec sezonu dobrą dyspozycję i jest w stanie walczyć o punkty. Gdyby Japończyk podczas wyścigu nie wjechał na trawę i nie stracił przez to trochę czasu to kto wie, może byłby w stanie rywalizować nawet z Hamiltonem o P8. Niemniej dziewiąte miejsce to i tak pozytywne zaskoczenie.

Ozdobą wyścigu była jednak walka Pereza z Fernando Alonso. Na przedostatnim okrążeniu Meksykanin wyprowadził nareszcie udany atak do T1, a w drugiej strefie DRS obronił swoją lokatę. Nie zgubił Alonso, przez co ten miał DRS na ostatnie okrążenie. Checo źle wyszedł z esek Senny, przez co kierowca Aston Martina wyprzedził go w drugiej strefie DRS. Meksykanin próbował jeszcze ataku na ostatnich metrach, ale przez z Hiszpanem walkę o podium o… 0,035 sekundy! Pierwszy był Verstappen, a drugi Lando Norris.

Top 10 wyścigu o GP Brazylii 2023

Bartosz Pokrzywiński o GP Brazylii 2023

Jeszcze przed tygodniem można było się zastanawiać, kto zajmie ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów. AlphaTauri zaskakuje jednak swoim tempem. Czy Twoim zdaniem jest w stanie powalczyć z Williamsem o siódmą pozycję?

To jest właśnie niesamowite w tym sezonie, nagłe przebudzenia ekip. Wcześniej zaskakiwał nas McLaren, teraz do głosu doszła ekipa AlphaTauri. Pozostały dwa wyścigi, Williams ma 28 punktów, AlphaTauri 21 i faktycznie – tutaj jeszcze wszystko może się zdarzyć. Kluczowym czynnikiem dla ekipy z Faenzy jest Daniel Ricciardo. Nie chodzi tylko o prędkość Australijczyka, ale o to, że jest tym drugim, który może punktować, jednocześnie wykorzystując doświadczenie przy pomocy w ustawieniach bolidu, a także wywierając presję na Yukim. Gdyby Tsunoda nie popełnił błędu w walce z Piastrim w Meksyku, ta strata już teraz byłaby znacznie mniejsza. Williams ma Albona i wnoszącego nieznaczny wkład punktowy Sargeanta. Z niecierpliwością będę czekał na to rozstrzygnięcie, zawsze dopingując tego, który goni.

Kibice Ferrari nie mają łatwego życia, najpierw zmarnowany sezon, w którym bolid był bardzo obiecujący, a teraz zupełny brak tempa wyścigowego. Do tego doszedł wypadek Charlesa Leclerca na okrążeniu formującym. Co stało się wówczas z bolidem Monakijczyka i jak oceniasz występy Ferrari w tym sezonie?

Charles nie chciał wchodzić w szczegóły dotyczące tego wypadku, oficjalnym powodem jest awaria hydrauliki, która przyczyniła się do zablokowania tylnej osi i utraty wspomagania, co znacznie utrudniło wyprowadzenie auta z poślizgu. Kierowca nie mógł w tej sytuacji zrobić absolutnie nic. Ferrari w sezonie 2022 trochę się pogubiło z rozwojem konstrukcji i chyba przegapiło szansę, która się może nie powtórzyć w ciągu najbliższych lat. McLaren kilka ostatnich lat przeleżał na deskach próbując wstać, Mercedes podnosił się po nokaucie, a Red Bull był jedynym przeciwnikiem Scuderii. W tym sezonie to już nie czerwone byki są rywalami włoskiego zespołu, ale właśnie te zespoły, do których dołączył jeszcze Aston Martin z Fernando Alonso. Trzecia pozycja w klasyfikacji generalnej konstruktorów i 20 punktów straty do Mercedesa – dajmy Ferrari jeszcze te dwa ostatnie wyścigi zanim zaczniemy ich oceniać.

Zdecydowanie zawiodło tempo Mercedesa. Nawet tydzień temu wydawało się, że znaleźli jakiś punkt zaczepienia, który może pozwolić w walce z Red Bullem, a tymczasem na Interlagos w ogóle nie było tempa. Co było przyczyną tak słabego wyścigu?

Mercedes miewa problemy w trakcie weekendów ze Sprintami. Znalezienie optymalnych ustawień dla ich tegorocznego bolidu wymaga precyzji i cierpliwości, a w Sao Paulo przez tylko jeden trening, różnicę w warunkach pogodowych między piątkiem, a pozostałymi dwoma dniami, po prostu nie udało się trafić w optymalne okno pracy. Obaj kierowcy są mocno rozczarowani, Toto Wolff w wywiadach głośno krytykuje nieprzewidywalność Mercedesa W14. Właśnie to odpowiednie przygotowanie i trafienie z parametrami jest dla Hamiltona i Russella kluczem do sukcesu. Gdybyśmy mieli kierując się logiką, która nawet w Formule 1 nie zawsze jest najlepszą metodą przewidywania przyszłości, to biorąc pod uwagę to jak mało wiemy o torze w Las Vegas i fakt, że nigdy wcześniej na tym obiekcie ulicznym nie jeździły bolidy Formuły 1, strzelałbym, że tam też Mercedesy mogą mieć problemy – na pewno większe niż w Abu Zabi.

Walka Pereza z Alonso urozmaiciła koniec wyścigu. W Twojej ocenie był to bardziej sukces doświadczonego Hiszpana czy może porażka Meksykanina?

Bezapelacyjnie jedno i drugie. Z perspektywy Fernando Alonso to chyba jeden z najlepszych sezonów w jego karierze, nawet wliczając w to lata 2005/2006, kiedy przecież zdobywał mistrzostwa świata. Jeśli tylko pojawiła się szansa na to żeby uzyskać lepszy rezultat, Fernando to zrobił. Chociaż brzmi to bardzo prosto, a wcale takie nie było, dla doświadczonego Hiszpana przesuwanie granicy możliwości bolidu to rutyna. Gdyby Alonso startował w wyborach prezydenckich, prawdopodobnie uzyskałby 101 lub nawet 102% poparcia. Do tego mamy faceta, który dysponuje bezapelacyjnie jedną z najbardziej dominujących konstrukcji w historii tego sportu liczącej ponad 70 lat. Jego kolega na starcie mówi rywalom „tot ziens”, czyli holenderskie „do widzenia” i w ten weekend bije rekord pod względem współczynnika wygranych wyścigów w F1, rekord liczący 71 lat! Tymczasem Perez próbuje walczyć z bolidem, który miał nie liczyć się w walce o podium i ostatecznie przegrywa.

Aston Martin ewidentnie odżył, a Oscarowi Piastriemu wciąż brakuje regularności w punktowaniu. Czy Twoim zdaniem walka o czwartą lokatę w klasyfikacji konstruktorów to kwestia otwarta czy mimo wszystko osiągi McLarena nie pozwolą zbliżyć się Astonowi?

Do końca sezonu zostały nam dwa wyścigi, z czego jeden jest czymś całkowicie nieznanym, bo Formuła 1 jeszcze nigdy nie ścigała się na torze w Vegas. W tym momencie przewaga McLarena wynosi 21 punktów i realnie, oba Astony musiałyby mieć porównywalną formę jak w Brazylii żeby zagrozić ekipie z Woking. Do tego dochodzi jeszcze Lando, który teraz jest bliżej Hamiltona, niż Hamilton Pereza. Gdybym musiał stawiać, postawiłbym na McLarena.

Szybka ocena weekendu

Bartosz Pokrzywiński

Kierowcy dnia – Fernando Alonso
Najlepszej strategii (zespół/kierowca) – wszyscy poza dwójką kierowców jechali soft/medium/soft – to była najlepsza strategia
Najlepszy manewr wyprzedzania – Alonso na Perezie na ostatnim okrążeniu – było wiele pięknych manewrów, nawet ładniejszych niż ten, ale chyba żadne nie dał kibicom tyle emocji
Największe rozczarowanie – Mercedes
Największe zaskoczenie weekendu – Aston Martin

Patryk Śliwiński

Kierowcy dnia – Lando Norris
Najlepszej strategii (zespół/kierowca) – Lando Norris, prawie wszyscy pojechali na tej samej strategii, ale późny ostatni zjazd zapewnił Norrisowi dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie
Najlepszy manewr wyprzedzania – Perez na Alonso
Największe rozczarowanie – Charles Leclerc
Największe zaskoczenie weekendu – Aston Martin

Materiał powstał we współpracy z Orlen.

Fot. Pressfocus