Za nami losowanie w ramach baraży do nadchodzącego EURO 2024. W półfinale reprezentacja Polski zmierzy się z Estonią, a w drugim Walia powalczy z Finlandią. Przyjrzyjmy się tym dwóm ostatnim drużynom.
Polscy piłkarze zakończyli zmagania w grupie eliminacyjnej na trzecim miejscu, które nie dało biało-czerwonym bezpośredniego awansu. Naszą reprezentację wyprzedzili Albańczycy oraz Czesi. Z tego powodu podopieczni Michała Probierza zmuszeni są grać w barażach, by móc w ogóle marzyć o wyjeździe na EURO. Tak jak informowaliśmy wcześniej, losowanie jest dla nas raczej łaskawe. W półfinale zmierzymy się z reprezentacją Estonii, by potencjalnie w drugim meczu rywalizować ze zwycięzcą spotkania Walia – Finlandia.
Drużyny z podobną historią
Co łączy Polskę, Walię oraz Finlandię? Na pewno to, że wszystkie trzy drużyny uczestniczyły w EURO 2020. Łączy je również podobna historia debiutu na mistrzostwach Europy. Reprezentacja Polski po raz pierwszy pojechała na EURO dopiero w 2008 roku, pod wodzą Leo Beenhakkera. Walijczycy zadebiutowali na mistrzostwach Starego Kontynentu osiem lat później, a Finowie po raz pierwszy zagrali na tej imprezie dopiero podczas ostatniej edycji. Mówimy zatem o bardzo „świeżych” graczach na turniejach rangi mistrzowskiej.
Wszystkie ścieżki barażowe EURO 2024. ⤵ pic.twitter.com/kxPqpKavmY
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 23, 2023
Walia
Reprezentacja Walii nie jest już tą samą drużyną, która imponowała zwłaszcza podczas EURO 2016. Karierę piłkarską zakończył prawdopodobnie najlepszy walijski piłkarz w historii, Gareth Bale (111 meczów i 40 bramek w reprezentacji), a Aaron Ramsey również nie jest tym samym piłkarzem, co jeszcze kilka lat temu. Z drugiej strony pojawili się nowi wiodący gracze, przede wszystkim dwójka piłkarzy z Tottenhamu: Brennan Johnson oraz Ben Davies. Walia, podobnie jak Polska, zakończyła fazę grupową eliminacji na trzecim miejscu, zdobywając o punkt więcej niż biało-czerwoni (12 punktów). Smoki wyprzedziły reprezentacje Turcji oraz Chorwacji, które są pewne awansu na EURO 2024. Dla Roberta Page’a jest to drugi z rzędu udział w mistrzostwach Europy, a dla Walii – trzeci kolejny awans na europejski czempionat.
Finlandia
Olbrzymim i wręcz historycznym sukcesem dla Finów był awans na EURO 2020, lecz Finlandia odpadła na mistrzostwach już w fazie grupowej. I o ile wśród Walijczyków można się doszukać piłkarzy o relatywnie dużej wartości rynkowej, o tyle w przypadku Finlandii tak nie jest. Według serwisu Transfermarkt najdroższym fińskim piłkarzem jest Glen Kamara, występujący na co dzień w Leeds United (pięć milionów euro). Mocnym punktem drużyny może być Lukas Hradecky, bramkarz Bayeru Leverkusen, który w bieżącym sezonie spisuje się wprost fenomenalnie. Selekcjonerem od 2016 roku jest Markku Kanerva, którego marzeniem jest pojechać po raz drugi w historii na EURO z Finlandią. Mimo braku bezpośredniego awansu Finlandia zaprezentowała się z dobrej strony w tych eliminacjach. Osiemnaście punktów w dziesięciu spotkaniach może robić wrażenie, choć znalazła się za Danią oraz Słowenią. Ciekawostką może być to, iż Szwajcaria wywalczyła już awans, zdobywając „tylko” siedemnaście „oczek”. W barwach reprezentacji Finlandii możemy zobaczyć także piłkarzy z PKO BP Ekstraklasy, między innymi Arttu Hoskonen oraz Benjamin Kaellman z Cracovii Kraków. Łączna wartość tej kadry szacowana jest na około trzydzieści milionów euro, czyli mniej niż wartość rynkowa samego Piotra Zielińskiego. Ale doskonale wiemy, że w piłce nie zawsze grają wyłącznie pieniądze.
Mecz półfinałowy rozegramy z Estonią 21 marca 2024 roku. Finał ze zwycięzcą spotkania Walia – Finlandia odbędzie się pięć dni później.
Fot. Pressfocus