Ranking TOP 10 najładniejszych bolidów F1
Jeszcze przed startem sezonu zespoły F1 prezentują nowe malowania bolidów. Zmiany są czasem kosmetyczne, ale niekiedy mogłoby się wydawać, że mamy do czynienia z zupełnie nowym zespołem. W ciągu wszystkich sezonów F1 przewinęło się mnóstwo zespołów, konstrukcji i malowań bolidów. Sprawdź ranking TOP 10 najładniejszych bolidów w F1 zdaniem ekspertów – Bartka Budnika i Bartka Pokrzywińskiego.
Ranking TOP 10 najładniejszy bolidów F1
- Lotus 97T
- Brawn GP BGP001
- Jaguar R5
- Jordan EJ11
- Williams FW14B
- Ferrari F2004
- Jordan 191
- Lotus 49
- McLaren MP4/4
- Ferrari 643
Lotus 97T
BB: To nie jest Lotus, który odnosił największe sukcesy, ale przeszedł on do historii. Specyficzne malowanie, czarno-złote (związane z papierosowym sponsorem), zainspirowało wiele innych w historii. Daleko nie trzeba patrzeć, chociażby Haas w swojej kolaboracji z Rich Energy. Specjalności dodaje również fakt, że to auto, które dało Ayrtonowi Sennie pierwszą wygraną w Formule 1.
🙌🇧🇷 WOW 🇧🇷🙌
Emerson Fittipaldi getting loose in Ayrton Senna's iconic Lotus 97T 😍#ObrigadoSenna #F1 pic.twitter.com/38WOPN4cEt
— Formula 1 (@F1) November 9, 2019
Stało się to dokładnie w Portugalii, a potem Brazylijczyk dołożył drugą wiktorię w Belgii. Z tamtego sezonu najmocniej w głowie zostaje jednak bolid Lotusa dosłownie tańczący na krawędzi przyczepności w kwalifikacjach. Tam Senna nie miał sobie równych. Stawał na pole position aż siedmiokrotnie na szesnaście rund. Auto z potwornie mocnym turbodoładowanym silnikiem V6 o pojemności 1,5 litra przywróciło nadzieje w Lotusa. W końcu jakkolwiek nawiązywał on do swoich najlepszych momentów z lat 60. czy 70.
BrawnGP BGP 001
BP: Chyba jeden z najbardziej zachowawczych pod względem malowania bolidów w historii Formuły 1. Konstrukcja, którą Jenson Button zdobył swój jedyny tytuł mistrzowski w 2009 roku, wspólnie z Rubensem Barrichello zgarniając także tytuł w klasyfikacji generalnej konstruktorów, wygląda trochę jak auto służbowe – biała Skoda albo Toyota z logo firmy.
2009 #F1 CAR LAUNCHES
Brawn-Mercedes BGP 001 🇬🇧
22. Jenson Button 🇬🇧
23. Rubens Barrichello 🇧🇷 pic.twitter.com/kjBIHrsE4h— F1 Icons That Go Hard (@CrystalRacing) February 28, 2021
Białe z charakterystycznym kanarkowym ni to zielonym, ni to żółtym paskiem. Konstrukcja oryginalnie miała być Hondą, jednak tuż przed rozpoczęciem sezonu 2009 japoński koncern wycofał się całkowicie ze sportów motorowych, a cały projekt przejął szef ekipy, Ross Brawn, który z grupą inwestorów dokonał niemożliwego. Dokładna historia ekipy Brawn GP i sezonu 2009 opowiedziana jest w serialu, który niedawno miał premierę na jednej z platform streamingowych.
Jaguar R5
BB: Powiedzieć, że to nieoczywisty wybór, to jak nic nie powiedzieć. Niewiele osób w ogóle pamięta już, że Jaguar to kiedyś w tej Formule 1 był. Jeszcze mniej, że kolejny samochód z tej fabryki nazywał się… Red Bull RB1. To właśnie na zgliszczach tego projektu narodził się plan Dietriecha Mateschitza na zespół w Formule 1.
one of my all time favourites: Jaguar R5#Jaguar #livery #f1 #f12018 #MsportXtra pic.twitter.com/K9Z0jgqrFB
— Sean Bull Design (@seanbulldesign) May 30, 2018
Umówmy się – to nie było dobre auto. Wątpliwą przyjemność jazdy nim mieli Mark Webber i Christian Klien. Łącznie w punktach dojechali pięciokrotnie. Pierwszy z panów odpowiadał za cztery razy, a drugi za jeden. To złożyło się na dziesięć punktów i siódme miejsce w klasyfikacji generalnej. Jednak wyglądowo było zdecydowanie lepiej. Logo Jaguara na pokrywie silnika i świetnie dobrane trzy kolory (zielony, biały i czerwony) wyglądały świetnie. Do tego z tym autem wiąże się ciekawa historia. W trakcie Grand Prix Monako delikatnie zmieniono malowanie maszyny, aby promować film Ocean’s Twelve. Do tego na nosie auta zamontowano diament o wartości 300 tysięcy dolarów. Christian Klien uderzył w ścianę już na pierwszym okrążeniu, uszkadzając tę część auta. Kiedy mechanicy przybyli na miejsce… po diamencie nie było śladu.
Jordan EJ11
BP: Absolutnie ikoniczne malowanie, absolutnie ikonicznego zespołu założonego przez Eddiego Jordana. Konstrukcja określona modelowo jako EJ11 nie jest pierwszym, ani ostatnim bolidem tego zespołu, który miał to wyjątkowo żółto-czarne agresywne malowanie, ale właśnie na tym bolidzie z 2001 roku ten długi nos dodatkowo uwypukla gotowe do ataku kły.
🇬🇧 Justin Wilson (Jordan EJ11-Honda) em testes no circuito de Silverstone, 2001. pic.twitter.com/V13AKtqEN4
— Carros Lindos (@CarrosLindosF1) July 31, 2023
Za jego kierownicą ponad 22 lata temu zasiedli Jarno Trulli oraz Heinz-Harald Frenzten, którego w kilku rundach zastąpili Ricardo Zonta oraz Jean Alesi. Dopiero 5. miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów i jedynie 19 punktów wywalczonych przez ekipę Jordana w tamtym sezonie. To chyba jeden z tych bolidów, który miał odwrotnie proporcjonalny stosunek przyciągania uwagi do osiągów.
Williams FW14B
BB: Myślę, że wiele osób wspominając wielkie lata ekipy Franka Williamsa, widzi przed oczami dokładnie tą konstrukcję. Niebiesko-żółto-białe auto, które przedefiniowało Formułę 1 i zmieniło ją… aż do dzisiaj. To, co wtedy wysmażyła ekipa z takimi tęgimi mózgami jak Patrick Head, Adrian Newey czy Paddy Lowe dosłownie wyprzedziło epokę.
Sebastian Vettel pilotando el Williams FW14B de Mansell en Goodwood.
— ElReyGuiri (@ElReyGuiri) July 16, 2023
Aktywne zawieszenie, kontrola trakcji, kontrola startu… To wszystko doprowadziło do powstania absolutnie dominującej konstrukcji, która w rękach Nigela Mansella stała się w 1992 roku maszynką do wygrywania. Czternaście z szesnastu pole position w sezonie padło łupem Brytyjczyka, a jeszcze jedno dołożył jego kolega z ekipy – Ricardo Patrese. Mansell w wyścigach które ukończył był albo pierwszy, albo drugi. Patrese kiedy przecinał linię mety, na podium nie stanął tylko raz. To nieprawdopodobne sukcesy FW14B sprawiły, że trzeba było zmienić przepisy i chociażby zakazać stosowania aktywnego zawieszenia.
Ferrari F2004
BP: Gdyby ktoś kazał mi narysować bolid Ferrari, prawdopodobnie próbowałbym narysować właśnie F2004 chyba największą legendę stajni z Maranello ery dominacji Czerwonego Barona, czyli Michaela Schumachera. Czerwono-białe malowanie z najbardziej charakterystycznym sponsorem tytoniowym, a także logówkami sieci telefonii komórkowej, która niedługo później uciekła wspierać McLarena. Nawet jeśli zdjęlibyśmy wszystkie emblematy sponsorów, czerwień i biel ukazałyby nam naprawdę zgrabną sylwetkę takiego wzorcowego bolidu ery wolnossących silników V10 z połowy pierwszej dekady XXI wieku.
A moment to treasure ❤️@SchumacherMick drives his dad's Ferrari F2004 at Hockenheim on Saturday#GermanGP 🇩🇪 @scuderiaferrari pic.twitter.com/yBB9VLsYQb
— Formula 1 (@F1) July 27, 2019
13 wygranych wyścigów Michaela Schumachera i 2 wygrane Rubensa Barrichello w sezonie 2004. Superszybka konstrukcja z czasów świetności Scuderii przez cały sezon ani razu nie zeszła z podium i zapewniła Schumacherowi jego ostatni, siódmy tytuł w Formule 1.
Jordan 191
BB: Debiutancka konstrukcja Jordana w Formule 1. Zaprojektowana przez Gary’ego Andersona i doskonale znana fanom motorsportu. Składają się na to trzy rzeczy. Pierwsza to pięknie poprowadzona linia auta. Druga, sponsor i połączenie kolorystyczne malowania. 7up w połączeniu z zielenią i niebieskim wyglądał świetnie. A trzecia… To w końcu tym samochodem w królowej sportów motorowych zadebiutował Michael Schumacher.
Jordan 191. pic.twitter.com/uusmmS18Lu
— Formula One World (@FormulaOneWorld) February 9, 2022
W kwalifikacjach był siódmy, a w wyścigu… nie przejechał okrążenia. Jednak sama czasówka wystarczyła, aby padok zorientował się, że pojawił się w nim ktoś specjalny. Batalia prawna Eddiego Jordana z Flavio Briatore była początkiem jednej z najlepszych karier w historii F1. Sam 191 nie był niezwykle udany. Trzynaście punktów i piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. W czasach, gdzie sześć aut punktowało, a o tym, kto się znalazł na tych pozycjach decydowały awarię. To jednak nie ma żadnego znaczenia. Konstrukcja Jordana cieszyła oko i to jest najważniejsze.
Lotus 49
BP: Jedna z największych legend Formuły 1, która w latach 1967-1970 była perfekcyjnym odzwierciedleniem filozofii konstrukcji bolidów projektowanych przez Colina Chapmana. Lotus 49 był lekki, delikatny i pozwalał zwyciężać takim kierowcom jak Jim Clark, Graham Hill, Jo Siffert czy Jochen Rindt. To właśnie w tamtym okresie zaczęły pojawiać się pierwsze tylne skrzydła w Formule 1, co doskonale widać po najróżniejszych wcieleniach i konfiguracjach tej konstrukcji, która w późniejszych sezonach miała zamontowany spojler przypominający deskę do prasowania na dwóch wspornikach.
Graham Hill and Jim Clark, Lotus 49, United States Grand Prix, 1967. pic.twitter.com/5L1m2Yqce4
— PHN16 (@PHN16) November 21, 2023
Dodatkowo dochodzi piękne malowanie, chyba najbardziej ikoniczne zielone z żółtymi akcentami nawiązujące do brytyjskich tradycji wyścigowych no i silnik. Ford Cosworth DFV to najbardziej utytułowana konstrukcja w historii Formuły 1, która w połączeniu z małym i lekkim Lotusem 49 wyznaczała nowe standardy pod koniec lat 60.
McLaren MP4/4
BP: Nawet jeżeli nigdy nie widziałeś żadnego wyścigu Formuły 1, nie wiesz ile jest wyścigów w kalendarzu albo nie masz pojęcia kto jest obecnym mistrzem – na bank kojarzysz ten bolid. Kojarzysz jego sylwetkę, kolory, sponsorów i dwóch gigamistrzów, którzy zasiadali w jego kokpicie – Alaina Prosta oraz Ayrtona Sennę.
Ayrton Senna, McLaren MP4/4 – Honda RA168-E 1.5 V6. GP Detroit 1988.
📸: Professional Sport / WRI / EMPICS.#F1 pic.twitter.com/wy21dAKKmY
— Legendary F1 💎 🏁 (@LegendarysF1) November 26, 2023
McLaren MP4/4 to konstrukcja, która była kolejnym krokiem naprzód pod względem technologicznym. Ultralekkie materiały, niewiarygodnie niskie nadwozie, co wymusiło jeszcze niższą pozycję dla kierowcy i przede wszystkim gładkie, czyste nadwozie. Prostota i czystość kształtów, której nie zobaczymy już chyba nigdy w Formule 1. Jedno z najbardziej charakterystycznych malowań sponsora tytoniowego i ten wyjątkowy kształt czynią z MP4/4 chyba najbardziej ikoniczny bolid lat 80. Dodam tylko, że w rękach Ayrtona Senny i Alaina Prosta bolid wygrał 15 z 16 rozgrywanych wyścigów w sezonie 1988!
Ferrari 643
BB: Koniec lat 80. i początek 90. to specjalny czas w Formule 1. To już czwarte z aut z tego okresu. Panująca wtedy estetyka była obłędna i dla ludzi z naszego pokolenia – to były często pierwsze auta F1 jakie widzieliśmy. Może to sprawia, że gdzieś w podświadomości zagnieździły się one jako synonimy motorsportowego piękna… A może po prostu wyglądają obłędnie?
Ferrari 643 🔥🔥🔥 pic.twitter.com/nIF7eg2UqL
— Classic Formula 1 (@ClassicFormula1) May 14, 2019
To kolejne z aut na tej liście, którym daleko było do mistrzostw. Alain Prost dostał w nim sromotne baty od Ayrtona Senny, ale to nie ma żadnego znaczenia. W Maranello się postarali. Piękne, opływowe, zbite auto wygląda świetnie. Filigranowa budowa w połączeniu z głęboką czerwienią oraz czarnymi elementami wprawia w zachwyt. Samochód. który w przenośni zwolnił z Ferrari Alaina Prosta, kiedy ten krytykował włoską ekipę za brak wyników. Może ta konstrukcja nie wygrała wyścigu, ale za to nasze serca już tak!
Ranking powstał we współpracy z ORLEN