Wywiad tygodnia #20 ,,Cieszą mnie te statystyki”
Jagiellonia Białystok bardzo dobrze radzi sobie w obecnym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Jagiellonia znajduje się w ligowej tabeli tuż za Śląskiem Wrocław i razem z Wojskowymi są pretendentem do tytułu mistrzowskiego. Trener zespołu, Adrian Siemieniec, w rozmowie z portalem Meczyki.pl odniósł się do pytań o jego młody wiek jak na pełnienie funkcji trenera klubu Ekstraklasy, oraz nie krył swojej radości ze sporej ilości bramek strzelonych przez swój zespół.
Jagiellonia w wyścigu o mistrzostwo kraju
Adrian Siemieniec jest najmłodszym trenerem w PKO BP Ekstraklasie, spośród wszystkich drużyn. Szkoleniowiec ma zaledwie 31-lat. Siemieniec często pytany jest o swój młody wiek z racji pełnienia tak poważnej funkcji jak trener pierwszego zespołu. W rozmowie z portalem ,,Meczyki.pl” opowiedział, czy jest to irytująca kwestia.
,,Jest to pewnie jakieś zjawisko i taki czynnik, o który jest najłatwiej zapytać. Rozumiem, że to kogoś ciekawi, jak można na takim poziomie funkcjonować w takim wieku. Nie irytuje się, po prostu za każdym razem tłumaczę to kolejny raz. Wierzę, że za niedługo to pytanie już nie będzie zadawane. Pytanie jest, jaką skalą mierzymy doświadczenie? Czy doświadczenie to jest po prostu praca z dnia na dzień, czy doświadczenie to jest wyciąganie wniosków? Bo paradoksalnie, ktoś może pracować krótko i być bardziej doświadczony od kogoś, kto pracuje 30 lat. To nie jest kwestia tylko i wyłącznie przychodzenia codziennie do pracy, ale wyciągania z niej wniosków i rozwijania się na co dzień. Ja zacząłem jak miałem 20 lat, czyli jestem trenerem od 11 lat. Jak bym miał 51 lat i zaczął pracę w wieku 40, to by ktoś mówił, że jestem doświadczony?” – stwierdził trener.
Drużyna z Białegostoku zdobyła również najwięcej bramek w lidze. 31-latek stwierdził, że podoba mu się taka postawa drużyny i właśnie do tego dąży prowadząc Jagiellonię.
,,Cieszą mnie te statystyki. I druga sprawa jest taka, że prawdopodobnie wynika to z tego, że staramy się stwarzać jak najbardziej dogodne sytuacje do strzałów, żeby ta sytuacja strzelecka dla zawodnika z piłką była stworzona w jak najbardziej komfortowych warunkach, czyli jak najbliżej pola karnego, jak najbliżej centrum gry. Więc może stąd ta statystyka, że ona po prostu oznacza, że te pozycje strzeleckie są może nie tyle co łatwe dla zawodników, ale stosunkowo łatwiejsze niż niż jakieś strzały powiedzmy czy zza pola karnego, czy z bocznych sektorów. My staramy się zawodników wyposażać w narzędzia na boisku, z którymi zawsze będą potrafili w meczach stworzyć sytuacje. A to, w jaki sposób oni je wykończą, to już jest ich indywidualna jakość” – powiedział Siemieniec.
Jagiellonia jednak pod względem straconych bramek zajmuję miejsce w środkowej części stawki. Szkoleniowiec przyznał, że stracone gole są efektem ofensywnego stylu gry jaki preferuje jego drużyna.
,,Zdecydowanie bierze się to z idei naszej gry i wpisujemy to w koszty. Szczególnie te bramki, które tracimy po fazie przejścia z ataku do obrony, bo oczywiście nie ma zespołu na świecie, który nie traci w ogóle goli. Zawsze te bramki z czegoś się straci. Jeden zespół mniej, drugi więcej, no ale gdzieś tam zawsze pojawi się jakiś fragment, jakaś kontra, jakiś atak pozycyjny przeciwnika czy coś w ten deseń. Przejścia z ataku do obrony, to jest faza nad którą pracujemy dużo czasu. Chcemy, by czas przełączania się z atakowania na bronienie, był robiony w jak najkrótszym czasie” – skomentował szkoleniowiec.