Mario Balotelli wróci do Serie A?

21.01.2024

Mario Balotelli wróci do Serie A? Zimowe okienko transferowe trwa. Pojawia się wiele głosów o potencjalnej zmianie pracodawcy u wielu piłkarzy. Jednym z nich jest Mario Balotelli, który według „Tutto Salernitana” miałby ponownie grać w Serie A – konkretniej w Salernitanie. 

Mario Balotelli będzie dzielić szatnię z Polakiem?

Mówiono o nim, że to wielki talent. Miał zostać nową legendą włoskiej piłki. Tak się jednak nie stało. Mario Balotteli grał w wielu klubach, choćby w Interze, Milanie, Manchesterze City, Liverpoolu, Marsylii – nigdy jednak nie osiągnął poziomu, jaki mu przepowiadano. A talentem był wielkim. W ostatnich latach w jego CV widzimy (dwukrotnie) Adanę Demirspor, Brescię, drugoligową wtedy Monzę, szwajcarskiego spadkowicza Sion. W każdym z tych klubów 33-latek miewał lepsze i gorsze chwile. Mario Balotelli wróci do Serie A? Pojawiają się głosy, że tak.

Zainteresowanie napastnikiem wyraża Salernitana. Czerwona latarnia ligi będzie chciała zrobić wszystko, aby utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej. ]Sprowadzenie Balotelliego ma uzdrowić ofensywę „koników morskich”. Zawodnicy ze Stadio Arechi strzelili tylko 17 goli w 20 spotkaniach ligowych. Mniej ma tylko Empoli. Balotelli miałby pomóc zwiększyć tę liczbę. Salernitana interesuje się także Jeromem Boatengiem, który od ponad pół roku jest bezrobotny.

Mimo nieciekawej sytuacji klubu, Balotelli jest bardzo otwarty, by przyjść i pomóc w utrzymaniu w Serie A. Z polskiej perspektywy warto powiedzieć, że gdyby 33-latek przyszedł do Salerno, to dzieliłby szatnię z reprezentantem Polski, Mateuszem Łęgowskim. Polski piłkarz w szatni z Mario Balotellim – to byłaby całkiem niezwykła sytuacją. W swojej karierze, „Super Mario” bowiem grał raptem z jednym reprezentantem kraju znad Wisły – chodzi o Bartosza Salamona. Panowie wspólnie grali w Milanie w pierwszej części 2013 roku. Później Polak poszedł do Sampdorii.

Mario Balotteli – człowiek z ciekawym życiorysem

Mimo upływającego czasu, Mario Balotelli wciąż jest pamiętany przez szerokie grono piłkarskie. Przede wszystkim w pamięci mamy gest z derbów Manchesteru w 2011 roku. Po strzeleniu gola pod swoim trykotem meczowym miał koszulkę z napisem „Why Always Me”? Dzień przed meczem kumple razem z „Balo” odpalali w łazience fajerwerki. Piłkarz tłumaczył, że to był głupi żart, gdyż nudził się z kolegami. Wielu z nas doskonale pamięta sytuację z Euro 2012, gdzie po strzeleniu gola Niemcom w półfinale, z kamienną twarzą patrzył w stronę ławki rezerwowych po zdjęciu koszulki i napięciu mięśni.Trudno zliczyć, ile było memów z przeróbką tej sytuacji.

W trakcie gry w Manchesterze Balotelli był często karany mandatami za łamanie przepisów podczas jazdy samochodem, a przede wszystkim za postoje w niedozwolonych miejscach. Poza tym każdy policjant doskonale znał auto Włocha, bo wyróżniało się w tłumie. Kilka dni po tym, jak dołączył do „The Citizens”, miał wypadek samochodowy. Miał przy sobie wówczas 5 tys. funtów w gotówce, co zaciekawiło jednego z policjantów. Na pytanie, dlaczego wozi ze sobą taką dużą sumę pieniędzy, odpowiedział z rozbrajającą szczerością „bo jestem bogaty”.

W październiku 2019 roku Mario Balotelli był zawodnikiem Brescii. Ówczesny trener drużyny Fabio Grosso zdjął go z boiska w 72. minucie w trakcie meczu z Genoa, która wygrała całe zawody 3:1. Włoch był niezadowolony z decyzji szkoleniowca, a frustrację wyładował na sprzęcie jednego z fotoreporterów. Gdy zszedł z murawy, kopnął aparat ustawiony na statywie, co doprowadziło do uszkodzenia sprzętu. Massimo Lovati opisał incydent na Instagramie i zapowiedział, że na adres klubu wyśle rachunek za zniszczenia.

W jedną z noworocznych nocy, Balotelli wjechał z kolei w garaż sąsiada, bo… pomylił go ze swoim. Samochód zostawił jednak przed garażem. Cóż, cały Mario. To tylko kilka z wielu wydarzeń, jakie miały miejsce w jego bujnym życiu. Czy Mario Balotelli wróci do Serie A? Miejmy nadzieję, że tak. To kolorowy ptak, z którym nudy nigdy nie ma. Liczmy jednak na to, że jeśli trafi ostatecznie do Salernitany, to pokaże więcej umiejętności na boisku niż poza nim.

Fot. PressFocus