Wybrzeże Kości Słoniowej awansowało… bez selekcjonera

26.01.2024

Wybrzeże Kości Słoniowej ma za sobą fatalną fazę grupową w turnieju u siebie. Dwie porażki i pięć straconych goli to idealny powód, by zwolnić selekcjonera. Tak też się stało. Puchar Narodów Afryki przyzwyczaił już nas do sensacyjnych okoliczności. Okazało się, że „Słonie”… wyszły z grupy z trzeciego miejsca. Wyszły… ale bez trenera. 

Klęska z Gwineą Równikową

Ten mecz jest najważniejszym punktem całej tej kuriozalnej historii. Ostatnie spotkanie obu drużyn w fazie grupowej, które miało decydować o awansie do fazy pucharowej. Pałeczka była tutaj po stronie Iworyjczyków. Trzy punkty na koncie i trzecia pozycja w tabeli. Federacja WKS-u nie chciała się „bawić” w awans z klasyfikacji 3. miejsc i postawiła sprawę jasno.

Jean-Louis Gasset miał wywalczyć awans bezpośredni. Sam mecz jednak przebiegł zdecydowanie nie po jego myśli. Skończyło się blamażem 0:4 i spadkiem na 3. miejsce w grupie. Warto dodać, że zespół Gwinei to fenomen, bo zawodnicy tego kraju grają po jakichś niskich ligach hiszpańskich, a jeden nawet w Miedzi Legnica. Po takich „batach” federacja nie zamierzała zwlekać z czekaniem na klasyfikacje drużyn awansujących z 3. miejsca i od razu zwolniła dotychczasowego selekcjonera. Problem w tym, że… był to strasznie głupi błąd. Rozgrywki potoczyły się tak, że gospodarze tegorocznego PNA awansowali do dalszej fazy, a w 1/8 finału zmierzą się z Senegalem. Funkcje głównego trenera zespołu przejął dotychczasowy asystent – Emerse Fae.

Kto przejmie zespół? – szokująca propozycja

WKS chce postawić na zaskakujące rozwiązanie, bowiem nalega na wypożyczenie uznanego szkoleniowca. Mowa o francuskim trenerze – Herve Renardzie, który od 2023 roku prowadzi francuską reprezentację kobiet. Wcześniej zaś szkolił Zambię, Angolę, Maroko czy Arabię Saudyjską, więc doświadczenia, co do prowadzenia afrykańskich ekip mu nie brakuje. Obecnie jest też łączony z inną afrykańską reprezentacją.

Na ten moment nie wiadomo, jaka będzie odpowiedź na tak zaskakującą propozycję ze strony Iworyjczyków. O definitywnym odejściu Renarda nie ma mowy, bo umowa 55-latka z federacją francuską jest ważna do sierpnia bieżącego roku. W końcu zwieńczeniem mają być igrzyska w Paryżu, jednak wypożyczenie do końca turnieju… nie jest znowu takie nierealne. Renard przebywa obecnie na turnieju jako gość honorowy, dzięki specjalnemu zaproszeniu organizatorów. Wiemy jedno – byłaby to kolejna niesamowita historia z Pucharu Narodów Afryki.

Fot. PressFocus