Mikael Ishak kontuzjowany. Może przegapić początek II rundy

02.02.2024

Mikael Ishak bez dwóch zdań jest jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy Lecha Poznań. Najlepszy strzelec w drużynie poprzedniego sezonu, a zarazem kapitan, doznał kontuzji w ostatnim meczu przygotowawczym do rundy wiosennej PKO BP Ekstraklasy. ”Kolejorz” może mówić więc o sporym pechu, ponieważ Szwed prawdopodobnie ominie pierwsze spotkanie po wznowieniu ligi.

Niespełnione oczekiwania

Lech Poznań miał zdecydowanie większe oczekiwania względem obecnego sezonu. Po udanej przygodzie w Lidze Konferencji w poprzedniej kampanii, ostrzył sobie zęby na równie przyzwoity wynik w aktualnych rozgrywkach, a przynajmniej na zakwalifikowanie się do nich. Niestety, ale eliminacje do europejskich pucharów okazały się fatalne. Polegli dosyć niespodziewanie w II rundzie ze Spartakiem Trnavą. Wydawało się, że takie niepowodzenie Lech odbije sobie na krajowym podwórku, jednak i tutaj nastąpił spory zawód. Miał bić się o mistrzostwo, a obecnie znajduje się na 3. miejscu z 33 punktami w dorobku. Do liderującego Śląska Wrocław traci osiem punktów.

Zarząd klubu, widząc brak postępu w grze ”Kolejorza”, zdecydował się zwolnić Johna van den Broma. Jego tymczasowym następcą został Mariusz Rumak, dla którego to druga przygoda z poznańską ekipą (pierwsza miała miejsce w latach 2012-14).

Pech Lecha Poznań

Poznaniacy aktualnie w Turcji przygotowują się do startu II rundy Ekstraklasy. Drużyna może mówić o sporym pechu. W pierwszym sparingu z LASK poważnej kontuzji nabawił się Artur Sobiech, który nie zagra już do końca sezonu. Sobiech może i nie spełniał w drużynie ważnej roli, jednak zawsze był dodatkową opcją w ataku, zwłaszcza, że kolejnym graczem, który kończył sparing z kontuzją jest sam Mikael Ishak. Podczas jednego z kontaktów fizycznych z obrońcą przeciwnika, upadł na murawę. Po zaistniałym zdarzeniu skarży się na bardzo silny ból w okolicach żeber. Z informacji podanej przez Tomasza Włodarczyka wynika, że Szwed przegapi pierwszy mecz drugiej rundy PKO BP Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. ”Kolejorz” na szpicy może jeszcze zagrać Filipem Marchwińskim, jednak brak Ishaka to spory cios.

Mikael Ishak w poprzednim sezonie był najlepszym strzelcem w drużynie. W 43 meczach strzelił 20 goli. Obecny sezon nie jest już tak dobry w jego wykonaniu, ponieważ jak dotąd w 19 spotkaniach zanotował sześć trafień. Lepiej od niego spisują się Kristoffer Velde (10 goli) i wspomniany wcześniej Filip Marchwiński (osiem goli). Kapitan Lecha jest jednak bardzo ważną postacią w drużynie oraz prawdziwym liderem. Z nim na boisku zespół spisuje się znacznie lepiej. 

Fot. PressFocus