Xavi: „Płacimy za sprawę Negreiry”
Xavi był bardzo niezadowolony z sędziowania w meczu Barcelony z Alaves. Chodziło mu głównie o kwestię czerwonej kartki dla Victora Roque i dwóch żółtych kartek pokazanych w kontrowersyjnych okolicznościach.
Xavi wściekły na konferencji
Xavi na konferencji prasowej po meczu z Alaves grzmiał za to, że Barcelona cierpi za „stare grzechy”:
Nie muszę tego mówić, wszyscy to widzieliście. Płacimy za sprawę Negreiry – taka jest rzeczywistość. To właśnie czuję. Jedyne, o co proszę, to o to, że pozwolą nam rywalizować. To naprawdę wszystko, o co proszę. Nie będę już mówił o sędziach. Zabijecie mnie za to, ale co mogę powiedzieć? Muszę powiedzieć prawdę.
Szybki zjazd do bazy
Victor Roque na boisku pojawił się w 59. minucie i zdążył się kilka razy wpisać do protokołu meczowego. Już kilka minut później strzelił gola na 3:1. Później jednak otrzymał w krótkim czasie dwie żółte kartki, o których aż huczy w Hiszpanii. Młody napastnik spędził na boisku zaledwie 13 minut. Szczególnie mówi się o jego drugiej żółtej kartce. Rafa Marin z Alaves zaatakował piłkę w niebezpieczny sposób, Roque aż podskoczył i lekko zahaczył nogę Marina.
𝐊𝐎𝐍𝐓𝐑𝐎𝐖𝐄𝐑𝐒𝐉𝐀! 🔎
Vitor Roque dostał po tym faulu drugą żółtą kartkę! 🟥 Czy Waszym zdaniem była to słuszna decyzja sędziego? 🧐#lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/kLLQnPXhpw
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 3, 2024
Sprawa Negreiry. O co chodzi?
Sprawa Negreiry ma związek z płatnością 7,3 mln euro dokonaną przez Barcelonę na rzecz Jose Negreiry, czyli byłego wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Sędziów w latach 2001–2018. Mężczyzna miał otrzymywać wynagrodzenie za specjalne raporty dotyczące sędziów. Ostatnio Carlo Ancelotti konkretnie zripostował Xaviego w tej sprawie. „Barca” zaprzeczyła korupcji i twierdzi, że płatności dokonano w celach tylko konsultacyjnych. Xavi natomiast nie chce podejmować konfrontacji z Ancelottim i na odpowiedź o zaczepkę wyznał: „Nie skomentuję tego, bo mam z nim dobre relacje. Może poczuł jakąś presję po tym, co powiedziałem, ale przecież to do niego niepodobne. Z całym szacunkiem dla Carlo Ancelottiego, bo jeszcze tego by brakowało…”