Thomas Frank zna przyszłość Ivana Toneya i o tym opowiedział

07.02.2024

Menedżer Brentford, Thomas Frank, w rozmowie z duńskim „Tipsbladet” wyznał wprost, jaka przyszłość czeka Ivana Toneya. 27-latek wrócił w styczniu po ośmiomiesięcznym zawieszeniu spowodowanym licznymi naruszeniami przepisów dotyczących hazardu. 

Ivan Toney do Brentford trafił latem 2020 roku za 5,6 mln euro z Peterborough. Sezon wcześniej, z 24 golami na koncie, został on królem strzelców League One. Po koronę króla strzelców sięgnął drugi rok z rzędu, tym razem na poziomie Championship. W sezonie 2020/21, na zapleczu ekstraklasy zdobył on aż 33 bramki, co stanowiło wówczas rekord w historii tych rozgrywek (pobił go Mitrović). Przyczynił się do pierwszego w historii Brentford awansu do Premier League.

Ivan Toney również nie miał wielkiego doświadczenia na tym poziomie. W elicie rozegrał on zaledwie dwa mecze w sezonie 2015/16 jako zawodnik Newcastle. W pierwszym pełnoprawnym sezonie w Premier League Toney strzelił 12 goli w 33 meczach i został najlepszym strzelcem swojego zespołu.

Sezon życia przerwany zawieszeniem

Poprzedni sezon na najwyższym szczeblu był dla Toneya jeszcze lepszy. W 33 meczach strzelił 20 goli i dołożył cztery asysty. Nie dość, że ponownie był najskuteczniejszym zawodnikiem Brentfordu, to w dodatku tylko Harry Kane był częściej strzelającym w Premier League Anglikiem. Ostatecznie zakończył rozgrywki ligowe jako trzeci w klasyfikacji strzelców – za Haalandem i Kane’m.

Nie dane było mu jednak dokończyć sezonu. Ostatni występ zaliczył on 6 maja 2023 roku, w przegranym 0:1 meczu z Liverpoolem. Na zawodniku już od kilku miesięcy ciążyły zarzuty ze strony FA o naruszenie przepisów dotyczących hazardu. Angielska federacja doliczyła się ich aż 262, a dochodzić do nich miało w latach 2017-21. Toney przyznał się jednak tylko do części do oskarżeń. Na trzy kolejki przed końcem sezonu, FA wydała wyrok skazujący Toneya na karę 50 000 funtów grzywny, ale przede wszystkim ośmiomiesięcznym zawieszeniem. Co więcej, przez pierwsze cztery miesiące napastnik musiał trenować indywidualnie, bowiem miał on zakaz wstępu do klubu.

Powrót z przytupem

Thomas Frank poradził sobie z załataniem dziury w linii ataku. Przemianował Bryana Mbeumo oraz Yoana Wissę z roli skrzydłowych na dwie „dziewiątki”. Kameruńczyk w 15 meczach strzelił siedem goli i dołożył trzy asysty. Wissa zaś miał na koncie cztery bramki oraz jedną asystę w 19 meczach. Duet Mbeumo-Wissadawał radę, ale rozerwany został 5 grudnia, kiedy to Mbeumo doznał kontuzji kostki. 24-latek musiał przejść zabieg, a do gry najwcześniej wróci w marcu. To trochę rozstroiło zespół. Wissa wraz z początkiem stycznia wyjechał na Puchar Narodów Afryki, gdzie reprezentuje Demokratyczną Republikę Konga.

Pod nieobecność tej dwójki odpowiedzialność zdobywania bramek spadła na barki Neala Maupaya. Mający za sobą nieudane półtora roku na angielskich boiskach Francuz przełamał się i wpisywał się na listę strzelców w każdym z pięciu ostatnich meczów. Presja na Maupayu nieco zmalała wraz z dniem 20 stycznia. Wówczas, po raz pierwszy od ośmiu miesięcy na murawę wybiegł Ivan Toney. Anglik przywitał się z fanami w najlepszy możliwy sposób, bowiem już w 19. minucie otworzył wynik spotkania z Nottingham (3:2). Kilkanaście dni później Toney ponownie wpisał się na listę strzelców, tym razem w przegranych 2:3 derbach Londynu z Tottenhamem.

Last dance w wykonaniu Toney’a

Toneyowi pozostało jednak już tylko maksymalnie 16 meczów w koszulce Brentfordu. Thomas Frank przyznał bowiem w rozmowie z ,,Tipsbladet” wprost:

Toney najprawdopodobniej zostanie sprzedany latem. Został mu tylko rok kontraktu, więc to raczej oczywiste. Tej zimy nie otrzymaliśmy jednak za niego żadnych ofert.

Powiedział zatem szczerze, że w letnim okienku transferowym klub opuści Ivan Toney. Padały kosmiczne kwoty w mediach, ale żadna oferta zimą nie wpłynęła. Do końca sezonu „The Bees” mierzyć się będą już tylko na polu ligowym. Po raz pierwszy od momentu awansu, Brentford na poważnie bić się będzie o utrzymanie w Premier League. Thomas Frank może na razie liczyć na Toneya. „Pszczoły” mają zaledwie trzy punkty przewagi nad otwierającym strefą spadkową Evertonem. Co więcej, w 10 ostatnich meczach tylko Sheffield United było gorzej punktującą drużyną.

Fot. PressFocus