Ivan Toney „robi robotę” po powrocie

21.01.2024

Ivan Toney robi robotę po powrocie. Anglik pozostawał poza grą od maja 2023 roku. Został zawieszony za złamanie zasad angielskiej federacji odnośnie aktywności bukmacherskiej przez piłkarzy. W sobotni wieczór z powrotem zameldował się na boisku i zrobił to z przytupem.

Toney z golem po zawieszeniu

W poprzednim sezonie, Ivan Toney był w ścisłej czołówce najskuteczniejszych napastników Premier League. Zajął trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców z 20 golami na koncie. Wyprzedzili go tylko Erling Haaland i Harry Kane. Znakomita forma przyczyniła się do zainteresowania jego osobą ze strony Chelsea, czy Arsenalu. Niedawno ponownie był łączony z przenosinami, jednak trener zespołu, Thomas Frank, dał jasno do zrozumienia, że tylko zaporowa kwota może skłonić ”The Bees” do sprzedaży.

W maju poprzedniego roku, 27-latek został zawieszony przez angielską federację za 232 naruszenia wynikające ze stawiania zakładów bukmacherskich. Teraz jego kara dobiegła końca i mógł wystąpić w meczu Premier League po ośmiomiesięcznym zawieszeniu. Napastnik bardzo szybko dał o sobie znać. W 19. minucie podszedł do rzutu wolnego i zdobył piękną bramkę, doprowadzając do remisu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 dla Brentfordu.

Wyznania Toneya w mediach

Anglik w niedawnym wywiadzie dla Sky Sports przyznał, że podczas zawieszenia przeżywał bardzo ciężkie chwile. Był moment, w którym kompletnie stracił zainteresowanie futbolem.

Był moment, że straciłem miłość do futbolu. Mecze mi zobojętniały, patrzyłem jednym okiem albo tylko słuchałem komentarza, a wcześniej oglądałem każde możliwe spotkanie Premier League, a nawet League One czy League Two – po prostu wszystko, co było w telewizji. Ale to było jak dodatkowa kara i uświadomiłem sobie, że to szkodzi mi jeszcze bardziej niż rozbrat z boiskiem – wyznał 27-latek.

Toney jest wdzięczny za wsparcie jakie otrzymał od klubu. Chciał się odwdzięczyć i dać fanom radość w postaci zdobytych bramek.

Wszyscy wiedzą, że Brentford to klub rodzinny, w którym panuje wyjątkowa atmosfera. Przez ostatnie miesiące wszyscy okazywali mi wyjątkowe wsparcie, to było coś niesamowitego. Nie mogę za to wystarczająco podziękować, zwłaszcza fanom. Oni też byli ze mną. Dlatego mam sporo do odrobienia, a najlepszy sposób, żebym się wszystkim odwdzięczył to gole. Nie mogę się doczekać powrotu

Po ośmiu miesiącach nie widać śladu. Ivan Toney robi robotę po powrocie, też dlatego, że nie zaniedbał okresu pauzy. Przygotowywał się indywidualnie ze specjalnym trenerem Jimem Burnsidem i Allanem Russellem, byłym trenerem napastników reprezentacji Anglii. „The Bees” mają nadzieję, że tak już będzie do końca jego pobytu w klubie, nieważne jak krótki może on być. Toney to gwarancja liczb, która takiej drużynie jak Brentford się przyda.

Fot. PressFocus