Jose Mourinho oddał prezent i zostawił liścik
Jose Mourinho oddał specjalny pierścień i pozostawił jeszcze gorzki list pożegnalny zawodnikom Romy po tym, jak poczuł się przez nich zdradzony po swoim zwolnieniu.
Zwrócony pierścień i liścik
Jose Mourinho poczuł się zdradzony przez swoich zawodników. Nie miał wrażenia, żeby stali za nim murem. Tym bardziej, że przecież nie został zwolniony z Romy z powodu jakiegoś wywołanego konfliktu, a zwyczajnie z powodów czysto sportowych. Odszedł w zaskakujący sposób. Okazuje się, że „The Special One” nie ukrywał emocji. „Il Messaggero” donosi, że do szafeczki kapitana, Lorenzo Pellegriniego, wrzucił specjalny pierścień, który otrzymał od zawodników w prezencie i dołączył do niego liścik: „Jeżeli jesteście mężczyznami, oddacie mi to”.
Skąd ten prezent?
Jose był ubóstwiany przez fanów Romy po tym, jak poprowadził klub do wygrania pierwszej edycji Ligi Konferencji, zwyciężając 1:0 z Feyenoordem w Tiranie. Na trofeum fani „Giallorossich” czekali wiele lat. Mourinho był tym zwycięstwem i celebracją całego miasta zachwycony, dlatego nawet… zrobił sobie tatuaż upamiętniający tryumf. Dodał na ramię puchar Ligi Konferencji, obok zdobytych już – Ligi Europy i Ligi Mistrzów.
José Mourinho’s new tattoo. 💉 pic.twitter.com/ANOWDb25TN
— Football Tweet ⚽ (@Football__Tweet) July 17, 2022
Zawodnicy Romy wręczyli mu wtedy specjalny pierścień, żeby upamiętnić swoje osiągnięcie. W momencie pożegnania się z Mourinho, Roma zajmowała 9. miejsce w Serie A. „The Special One” nie był zadowolony ze sposobu zwolnienia. Uważał, że zawodnicy przyczynili się do zastąpienia go tymczasowym trenerem De Rossim po kiepskiej pierwszej połowie sezonu. Mimo tych okoliczności, i tak będzie się wspominać Portugalczyka w Rzymie z nostalgią. Omal zresztą nie zdobył dla klubu drugiego pucharu. Przegrał w kontrowersyjnych okolicznościach z Sevillą w finale Ligi Europy.
Fot. PressFocus