Inzaghi zostanie zwolniony

10.02.2024

Inzaghi zostanie zwolniony. Tak, ale ten trenujący na południu Włoch, spokojnie. Filippo Inzaghi zostanie po raz czwarty zwolniony z funkcji trenera w Serie A. Tym razem czeka go zwolnienie z Salernitany. Do takiego stanu rzeczy doprowadziła porażka w słabym stylu z jednym z rywali w walce o utrzymanie – Empoli pokonało bowiem w piątek na wyjeździe Salernitanę 3:1.

Oto słowa „Pippo” po spotkaniu:

Do końca mistrzostw pozostało jeszcze wiele meczów i wiele bezpośrednich starć, jestem pewien, że dzięki pracy nadal możemy to zrobić. (…) Przyjmuję na siebie odpowiedzialność, od jutra z przekonaniem wrócimy do pracy, bo wciąż możemy osiągnąć swój cel. Teraz osiągnięcie celu jest trudniejsze, ale może być jeszcze piękniejsze.

Bardzo możliwe, że to jego ostatnie słowa jako trenera Salernitany na konferencji prasowej.

Inzaghi zostanie zwolniony – kto za niego?

Włoskie media wymieniają w kategorii zastępców głównie Leonardo Sempliciego oraz Davide Ballardiniego. W ostatnich godzinach jednak faworytem stał się Fabio Liverani. Zasugerował to w sobotę choćby Orazio Accomando z DAZN:

Ballardini i Semplici nie są jedynymi opcjami badanymi przez Salernitanę. Walter Sabatini ocenia inne profile, w tym Marco Giampaolo, Fabio Liveraniego, Lucę Gottiego. Dzień spotkań i rozmów.

Na wieczór Accomando potwierdził, że Liverani jest na pole position. Były szkoleniowiec Lecce jest bezrobotny od ponad roku, po zwolnieniu w grudniu 2022 z Cagliari. Poza prawie trzyletnią przygodą z trenowaniem „Salentinich”, nie wytrwał jednak nigdzie dłużej niż 27 spotkań, co zwiastuje potencjalne problemy klubu ze Stadio Arechi w niedługim czasie. Należy jednak życzyć drużynie należącej do Danilo Iervolino, że trener somalijskiego pochodzenia nawiąże do lat z Lecce, co dla postronnego widza będzie oznaczać dobrą zabawę na meczach. Za jego kadencji padało bowiem sporo bramek.

Potrzeba jakości na ławce

„Pippo” Inzaghi otrzymał sporą pomoc od Waltera Sabatiniego w zimowym oknie transferowym, jednak w 2024 roku bilans Salernitany to sześć porażek w siedmiu meczach (licząc też Puchar Włoch), w bramkach z kolei 6:17. Defensywa klubu przecieka z każdej strony. Rozpaczliwie sięgnięto po dwóch piłkarzy będących klasą światową… parę lat temu – Kostasa Manolasa i przede wszystkim, Jerome’a Boatenga. Do tego było choćby wypożyczenie z Milanu Marco Pellegrino, czy greckiego piłkarza z OFI Kreta, Triantafyllosa Pasalidisa (który już zdążył odnieść kontuzję). W swoim debiucie, właśnie w piątek, strzelił za to inny nowy nabytek, Shon Weissman.

Liverani to 47-latek, syn Włocha i Somalijki. Stąd też jego kolor skóry. Były trener Leyton Orient jest pierwszym w historii czarnoskórym reprezentantem Włoch, debiutował w 2001 roku pod wodzą Giovanniego Trapattoniego w meczu z RPA, co z racji historii rywala w związku z segregacją rasową, uczyniło ten debiut jeszcze bardziej wyjątkowym.

Salernitana jest ostatnią drużyną w Serie A. W 2022 roku w niesamowitych okolicznościach udało jej się utrzymać – teraz się na to nie zanosi, więc tym trudniejsze zadanie czeka Liveraniego.

Fot. PressFoto