Hector Bellerin: „Wszędzie jeżdżę rowerem”

18.02.2024

Hector Bellerin to nietypowy piłkarz. Ze swoim wąsem wygląda, jak żywcem wycięty z lat 80., interesuje się modą (choć już mniej) i najbardziej ekologią. Po Sevilli wszędzie jeździ rowerem, a jeśli już musi, to stara się korzystać z transportu miejskiego. Hiszpan udzielił wywiadu „The Athletic”, a poniżej kilka najciekawszych jego fragmentów. 

Hector Bellerin spędził wiele lat w Arsenalu, a później sentymentalnie powrócił do Barcelony, czyli miejsca, które doskonale znał. Wychowywał się bowiem w La Masii i tu uczył w młodzieńczych latach grać w piłkę. Ten powrót to jednak kompletna klapa, bo zdołał rozegrać raptem siedem spotkań we wszystkich rozgrywkach. Obecnie jest piłkarzem Realu Betis.

Aktywista klimatyczny

Obrońca jest aktywistą klimatycznym, ale nie takim, który oblewa słynne dzieła farbą i chce na siebie zwrócić uwagę. Stara się nauczać innych… własnym przykładem. „Forever Green” to projekt wymyślony przez Real Betis. Projekt, który doskonale wpasowuje się w światopogląd Hectora Bellerina. Bardziej idealnego ambasadora nie można sobie wyobrazić. To taka platforma zrównoważonego rozwoju, która wykorzystuje moc futbolu w walce ze zmianami klimatycznymi. Bellerin mieszka w centrum miasta, więc wszędzie jeździ rowerem, ale kiedy już musi wybrać się dalej, to wsiada np. w autobus miejski:

Korzystam z transportu publicznego tak często, jak tylko mogę. Recykling jest bardzo łatwy, ale mimo to wiele osób tego nie robi. Zawsze poświęcam trochę czasu na podjęcie decyzji przed zakupem jakiejś rzeczy. Jesteśmy przyzwyczajeni do kupowania rzeczy pod wpływem impulsu. Zanim dokonam zakupu, mija kilka miesięcy. To pokazuje, czy naprawdę czegoś chcę i czy naprawdę tego potrzebuję.

A’propos „Forever Green, to ostatnio na stronie „Sportmarketing.pl” Klaudia Berda opowiadała, że Warta Poznań także została wyróżniona i zaproszona do tego projektu, gdzie chodzi o uświadamianie ludzi w sprawach ochrony środowiska, zmniejszenia zużycia energii, czy większy nacisk na transport publiczny.

W swoim miejscu

Podpisał z Betisem kontrakt do 2028 roku, ponieważ świetnie czuje się w Sewilli i jest nie tylko piłkarzem, ale właśnie ambasadorem takich akcji klubowych. Poza tym Betisowi od dziecka kibicował ojciec Hectora oraz jego babcia. On sam gra dla tu właściwie po raz trzeci, bo był tu wypożyczony z Arsenalu, wypożyczony z Barcelony, a teraz ma już pełnoprawny kontrakt z Betisem.

Najbardziej ekologicznym klubem świata jest oczywiście Forest Green Rovers z Anglii. Niedawno trenerem był tam chociażby Troy Deeney. Hector Bellerin został drugim największym udziałowcem występującego w League Two klubu już cztery lata temu. Tak więc Betis i Forest Green Rovers mają w tej kwestii „sztamę”. O tym też Hiszpan opowiedział w wywiadzie:

Ważne jest dla mnie bycie częścią klubu, który angażuje się nie tylko w zrównoważony rozwój, ale także w kibiców i ich społeczność. Piłka nożna łączy ludzi. Tę wspólnotę można przełożyć na wiele różnych projektów. Inspiracją jest klub ułatwiający kibicom i pracownikom, zawodnikom i personelowi prowadzenie bardziej ekologicznego stylu życia. Forest Green Rovers robi to od dłuższego czasu.

Jeszcze więcej może zdziałać klub grający w europejskich pucharach, w którym w każdy weekend na stadion przychodzi 60 000 kibiców. Takim przykładem w Hiszpanii jest Betis. Jestem bardzo dumny z tego, jak wpływa i promuje tego rodzaju zachowania.

„Forever Green” nie tylko mówi, ale też działa. W ciągu trzech lat uruchomiło ponad 120 inicjatyw, jak udostępnienie hulajnóg i rowerów elektrycznych pracownikom Betisu, zorganizowało ceremonia wręczenia nagród w uznaniu dla ekologicznych inicjatyw w branży piłkarskiej oraz zainstalowało na klubowym Estadio Benito Villamarin siedzenia wykonane w całości z sieci rybackich wydobytych z dna morza.

W każdym sezonie Betis wyznacza jeden ligowy mecz u siebie jako spotkanie „Forever Green”. Kiedy Espanyol przyjechał w kwietniu ubiegłego roku, to zachęcano kibiców do przyjazdu na stadion rowerem lub środkami transportu publicznego i w ten sposób promowano pojedynek ligowy. Na miejscu zbierane były też urządzenia elektroniczne do recyklingu.

Dziwne ubrania

Hector Bellerin w przeszłości uwielbiał zakupy. Pasjonował się modą i nie oszczędzał na ciuchach, ale z tym skończył. W 2022 roku powiedział, że nie kupił nowych ciuchów od dwóch lat, a 85% starych sprzedał.

W „The Athletic” także poruszył tę kwestię i podkreślił, że się zmienił:

Jeśli mówimy o zrównoważonym rozwoju, to w przeszłości sam kupowałem dużo ubrań. To nie znaczy, że chcę to zrobić dzisiaj. Nie jestem tą samą osobą, którą byłem wtedy. Nie wszyscy piłkarze muszą jeździć ogromnymi samochodami lub być tak silni i męscy. Cieszymy się, że możemy być częścią tej zmiany.

Idealista

Bellerin jednak zauważa pewną hipokryzję w sporcie, co mu się nie podoba. Są pewne rzeczy związane z tradycją, których nie kwestionuje, jednak mówi np. o ułatwianiu sobie podróży samolotami, gdzie pełno piłkarzy korzysta z prywatnych lotów. W każdym meczu mają też do dyspozycji nowe koszulki. Bellerin jest jednocześnie idealistą. Trafił do klubu, który doskonale do niego pasuje:

Tutaj robimy wszystko, co w naszej mocy. Musi to być jednak globalna inicjatywa wszystkich klubów piłkarskich, wszystkich federacji zawodowych, rządów, by zadbać o mniej odpadów w produktach, których używamy i w transporcie, który wykorzystujemy. A także poczucie, że ludzie na górze otrzymują pomoc, która ułatwi życie ludziom na dole.

For. PressFocus