Jakub Moder wkrótce wróci na boisko. Męczący problem lada moment odejdzie w zapomnienie

Mało który z polskich piłkarzy może liczyć na tak wielką miłość ze strony polskich kibiców jak Jakub Moder. Niegdyś pomocnik Brighton na poziomie Premier League, jest jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy drugiej linii w XXI wieku jaki urodził się nad Wisłą. Obecny gracz Feyenoordu jest jednak w trakcie przymusowej przerwy, która miała wynieść kilkanaście dni. Mocno się to przedłużyło, ale sprawa jest już w końcowej fazie. Są dobre nowiny.
Moder miał dręczący problem zdrowotny
Jakub Moder pod kątem zdrowotnym i straconych meczów w ostatnich latach przegrywa jedynie z Arkadiuszem Milikiem. Wiosną 2022 roku zerwał więzadło krzyżowe w meczu z Norwich, przez które stracił MŚ w Katarze i cały sezon 2022/23. Po transferze do Feyenoordu, w którym już pokazał się z bardzo dobrej strony, zadebiutował także w Lidze Mistrzów – latem zaczął doskwierać mu ból w plecach. Problem miał trwać dosłownie chwilę, kilkanaście dni. Niestety dla Polaka i naszej reprezentacji – pomocnik klubu Eredivisie nadal nie wrócił do gry.
Wiosną 2025, Moder zagrał w nowym klubie 19 meczów, zdobył cztery bramki i zanotował dwie asysty. Pod koniec lipca zagrał po raz ostatni – był to, jak można się domyślić, sparing przedsezonowy. Miał wypaść na chwilę, a od feralnego meczu z Niceą zaczął doskwierać mu permanentny ból pleców. Sprawa skomplikowała się równie mocno co jego powrót do zdrowia po więzadłach w Brighton. Wtedy z (mniej więcej) sześciu miesięcy zrobiło się ponad dwanaście, a teraz – z trzech tygodni zrobiły się blisko trzy miesiące.
🚨Jakub Moder poznał diagnozę ws. swoich problemów z plecami i wydaje się, że wreszcie skutecznie zaradzono bólowi.
Pomocnik ma w najbliższych dniach wrócić do treningów Feyenoordu.
Dobre wieści dla Jana Urbana w kontekście poszukiwania szóstki:
▶️ https://t.co/PonlL29OKT pic.twitter.com/KfjGsysBO1
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) October 14, 2025
Jak jednak informuje Tomasz Włodarczyk z „Meczyków” nastąpił w końcu przełom. Problem jaki doskwierał Moderowi – przepuklina kręgosłupowa – była tak bardzo ukryta, że ciężko było ją zlokalizować – na szczęście, Polak poznał już diagnozę problemu. Do kolejnej przerwy reprezentacyjnej pozostało 6 spotkań Feyenoordu – cztery ligowe i dwa w Lidze Europy. Trudno tu o precyzyjny termin powrotu, ale należy wiedzieć jedno – Moder już lada chwila wróci do gry. Można się spodziewać Polaka na boisku do kolejnej przerwy na reprezentację.
Realia jego powrotu
Brzmi to jak idealna sytuacja dla Jana Urbana. Dotychczasowe dwa zgrupowania reprezentacji Polski przyniosły jeden spory problem i jest to brak jakościowej szóstki. Listopad to mecz z Holandią u siebie i mecz z Maltą na wyjeździe. Na PGE Narodowym zabraknie Bartosza Slisza z racji zawieszenia, a pole manewru na tej pozycji jest krótko mówiąc – średnie.
Opcje to Taras Romanczuk, Oskar Repka, Jakub Kałuziński oraz będący ciągle w reprezentacji Jakub Piotrowski – pomocnik Udinese dostaje minuty, ale dosadnie mówiąc – średnio odwdzięcza się za tę możliwość, widać u niego piłkarskie braki. Jan Urban będzie miał więc ból głowy – a jeżeli Moder da radę zagrać w pozostałych meczach Feyenoordu do spotkań polskiej kadry z Holandią i Maltą to kandydat do zastąpienia Slisza wydaje się naturalny.
Feyenoord do czasu październikowej przerwy na kadrę, radził sobie znakomicie bez Modera. Po ośmiu kolejkach klub z De Kuip wygrał siedem z ośmiu meczów i ma jeden remis w Eredivisie. Gorzej w Lidze Europy – 0:1 z Bragą oraz 0:2 z Aston Villą może finalnie nie zapewnić pucharowej wiosny.
Fot. PressFocus