Bayern pogrążony w kryzysie. Thomas Tuchel na wylocie

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 18 lutego 2024

Bayern Monachium nie odwrócił negatywnego trendu i uległ 2:3 walczącemu o utrzymanie Bochum. Po raz pierwszy od 2015 roku, Bawarczycy przegrali trzeci mecz z rzędu. Jak informuje Fabrizio Romano, tak fatalna seria spowodowała rozpoczęcie rozmów wewnętrznych, podczas których rozstrzygnie się przyszłość w klubie Thomasa Tuchela.

Najgorszy wynik od lat

Ubiegłotygodniowa porażka z Bayerem Leverkusen 0:3 oddaliła Bayern od prowadzących w tabeli Bundesligi ,,Aptekarzy” o pięć punktów. W minioną środę zaś Bawarczycy ulegli na wyjeździe Lazio 0:1. Była to pierwsza porażka ,,Die Roten” z włoską drużyną od 13 lat. Jednocześnie, Bayern po raz pierwszy od stycznia 2021 roku przegrał dwa mecze z rzędu.

Niedzielny mecz z Bochum miał pozwolić wrócić drużynie Thomasa Tuchela na zwycięski szlak. Tym bardziej, że Bayern wygrał wszystkie trzy ostatnie starcia pomiędzy tymi drużynami, a bilans bramkowy wynosił 17-0 na korzyść monachijczyków.

Miłe złego początki

Goście już w 14. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Jamala Musiali. Młody Niemiec przełamał serię sześciu meczów bez bramki i zdobył szóstego gola w tym sezonie Bundesligi. Chwilę później Bayern mógł prowadzić już dwiema bramkami. Kapitalne podanie na wolne pole otrzymał Harry Kane, jednak kapitan reprezentacji Anglii spektakularnie posłał piłkę w trybuny.

W pierwszej połowie po stronie Bochum padły zaledwie dwa celne strzały i po obu z nich piłka wylądowała w bramce. W 38. minucie do wyrównania doprowadził Takuma Asano, a tuż przed rozpoczęciem doliczonego czasu gry swojego drugiego gola w tym sezonie Bundesligi zdobył Keven Schlotterbeck. Co ciekawe, z powodu protestów kibiców pierwsza połowa została przedłużona o 14 minut.

Antybohaterem meczu z Lazio był Dayot Upamecano, który nie dość, że sprokurował rzut karny, to w dodatku za faul na Gustavie Isaksenie w polu karnym obejrzał czerwoną kartkę. W starciu z Bochum Francuz pojawił się w 32. minucie w miejsce kontuzjowanego Noussaira Mazraouiego, lecz jego występ zakończył się już po 45 minutach.

W 77. minucie, Upamecano sprokurował kolejną ,,jedenastkę”, a swoje przewinienie obejrzał żółtą kartkę. A jako że miał on już na koncie jeden żółty kartonik, sędzia Daniel Schlager musiał usunąć go z boiska. Do rzutu karnego podszedł Kevin Stoeger i choć Manuel Neuer wyczuł intencje strzeleckie Austriaka, nie zdołał zatrzymać jego uderzenia.

Bayern do tlenu swoim trafieniem kontaktowym podłączył jeszcze w 87. minucie Harry Kane. Mimo doliczenia aż dziewięciu minut z powodu kolejnych protestów, Bawarczycy nie zdołali doprowadzić do wyrównania. Tym samym, Bayern po raz pierwszy od maja 2015 roku przegrał trzy mecze z rzędu. Przede wszystkim jednak, strata do zajmującego fotel lidera Bayeru Leverkusena wzrosła już do ośmiu oczek.

Tuchel out?

Tuż po końcowym gwizdku Fabrizio Romano poinformował, że w siedzibie Bayernu rozpoczęło się pilne posiedzenie, podczas którego przesądzić ma się przyszłość w klubie Thomasa Tuchela. W 2024 roku Bawarczycy rozegrali osiem meczów, w których ponieśli aż cztery porażki.

Prezydent Bayernu, Jan-Christian Dreesen udzielił zaś na gorąco krótkiej wypowiedzi związanemu z klubem dziennikarzowi AZ, Patrickowi Strasserowi:

Czuję się jak g***o. Dziś mentalność przewyższa jakość i nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi.

Komentator Viaplay, Marcin Borzęcki, powołując się na niemieckie media, informował o zgrzytach, do których miało dojść w szatni pomiędzy Joshuą Kimmichiem, a asystentem Thomasa Tuchela, Zsoltem Loewem. Według informacji miejscowych dziennikarzy, było o krok od rękoczynów pomiędzy panami.

fot. screen Viaplay