Eden Hazard wskazał największy talent, jaki widział. Zaskakujące nazwisko.

19.02.2024

Eden Hazard był gościem w podcaście Johna Obi Mikela pt. „The Obi One podcast„. Przez 1,5 h opowiadał o przeróżnych sprawach związanych ze swoją karierą, ale jednym z najbardziej zaskakujących momentów był ten, gdy powiedział o największym talencie, z jakim miał do czynienia, bo wszyscy o tym zawodniku zapomnieli. 

Eden Hazard niedawno zakończył karierę

Eden Hazard we wrześniu 2023 roku postanowił dać sobie już spokój, nie denerwować się na ciągłe kontuzje i zakończył piłkarską karierę. Jego pobyt w Realu Madryt można uznać za wielkie nieporozumienie. Sam zawodnik przyznał niedawno, że po części jest winny kiepskiej formie, gdyż nie prowadził się za dobrze. Lubił sobie po treningu wrócić do domu, usiąść przed telewizorem i otworzyć jakieś piwo. Tak opowiadał w L’Equipe.

Dla Realu w ciągu czterech sezonów zdobył zaledwie siedem bramek. Chelsea sprzedała go w idealnym momencie. W niebieskiej koszulce był przecież jednoosobową maszyną, która zrobiła statystyki double-double w samej lidze. 16 bramek i 15 asyst w sezonie 2018/19 to wynik wybitny. Real kupił właśnie takiego piłkarza. Jak to się to potem potoczyło, wszyscy wiemy.

Największy talent, jaki spotkał

W Chelsea grał z Frankiem Lampardem, w Belgii z Kevinem de Bruyne, w Realu z Tonim Kroosem, Luką Modriciem, Karimem Benzemą… jednak mówiąc tylko o „czystym talencie” wrażenie zrobił na nim zupełnie zapomniany już piłkarz. Kto pamięta bowiem gościa, który nazywał się Gael Kakuta?

W Realu Madryt grałem z najlepszymi zawodnikami na świecie. Dla mnie Luka i Karim są na szczycie listy. Kiedy powiesz mi, że Kevin De Bruyne też jest na szczycie i Frank Lampard również, to ja odpowiem, że dla mnie na szczycie jest Juan Mata.

Ale… chwila, podam Ci jedno nazwisko, John zna tego zawodnika. To jedyny gość, na którego talent powiedziałem „wow”. To był Gael Kakuta. Zapytałeś mnie o czysty talent. Kakuta to dla mnie zdecydowanie numer jeden. Talent, jeszcze raz podkreślę. Wow! Myślę, że teraz łatwo to powiedzieć po latach, ale ta Chelsea przyszła trochę za wcześnie. Miał 16 lat, gdy opuścił Francję dla Chelsea, wiesz? W takim wieku to jest ogromny krok.

Gael Kakuta nie zrobił kariery

Gael Kakuta gra obecnie na poziomie Ligue 2, w Amiens. Błyszczał w młodzieżówkach reprezentacji Francji, jednak później zdecydował się reprezentować Demokratyczną Republikę Konga, ponieważ w seniorskiej kadrze „Trójkolorowych” nie miałby szans na angaż. Hazard nie spotkał się z nim jednak na meczach, bo kiedy Kakuta grał w Chelsea, to Eden był jeszcze dla Lille. Spotykał się z nim zawsze, gdy Kakuta wracał z wypożyczenia, a tych miał w karierze mnóstwo – Fulham, Bolton, Dijon, Vitesse, Lazio, Rayo Vallecano. Dopiero w 2015 roku wzięła go Sevilla, bo skończył mu się z „The Blues” kontrakt.

Gael Kakuta obudził się dopiero po dekadzie. W sezonie 2020/21 grał rewelacyjnie w RC Lens pod wodzą Francka Haise’a. Wtedy zaliczył sezon życia z 11 bramkami i pięcioma asystami w Ligue 1. To było, zanim do klubu trafił Przemysław Frankowski. Lens zajęło 7. miejsce, ale Kakuta indywidualnie był tam największą gwiazdą (był na wypożyczeniu z Amiens). Klub, w którym niezwykle zaimponował, go więc wykupił. Sezon 2021/22 nie był już jednak tak udany i… po roku z powrotem został wytransferowany do Amiens, gdzie gra do dziś na poziomie drugiej ligi francuskiej.

Gdyby policzyć wszystkie kluby w jego karierze, to było ich 12. Przy czym do Amiens trafiał w życiu aż trzy razy. Barwy tego klubu reprezentuje od dwóch lat. Eden Hazard zdołał go jednak zapamiętać z treningów.

Fot. PressFocus