Rasmus Hojlund w końcu odpalił w Manchesterze United

21.02.2024

Tego lata Manchester United na Rasmusa Hojlunda przeznaczył aż 75 milionów euro. Początek przygody Duńczyka na Old Trafford nie był łatwy. Najpierw dochodził do siebie po kontuzji doznanej jeszcze w poprzednim sezonie, a kiedy już wrócił, długo nie mógł strzelić pierwszego gola w Premier League. Ostatnie tygodnie są jednak rewelacyjne w jego wykonaniu. „Czerwone Diabły” zyskały odpowiedniego kandydata na pozycję numer ”dziewięć”.

Lata poszukiwań

W ostatnich latach przez Manchester United przewinęło się sporo napastników. Antony Martial zanotował dobry początek, lecz z każdym kolejnym sezonem spisywał się coraz gorzej. Dodatkowo też Francuz nie jest klasyczną „dziewiątką”, a bardziej trochę fałszywym skrzydłowym.

Podobna sytuacja ma się z Marcusem Rashfordem. Poprzedni sezon był dla wychowanka „Czerwonych Diabłów” najlepszym w  karierze. W 56 meczach strzelił 30 goli i w większości występów zadziwiał, jednak podobnie jak Martial, jest on piłkarzem, który lepiej czuje się na skrzydle. Obecny sezon ligowy nie jest już tak przyzwoita w jego wykonaniu. Dodatkowo, o Rashfordzie w ostatnim czasie głośniej było z powodu jego pozaboiskowych wybryków.

Poza perspektywicznymi Martialem i Rashfordem, w United przewinęło się także kilku uznanych już napastników. Sezon 2014/15 na wypożyczeniu spędził Radamel Falcao. Kolumbijczyk strzelił w nim jednak zaledwie cztery gole. Był również Edison Cavani, który dołączył do ”Czerwonych Diabłów” w wieku 33 lat. Urugwajczyk często jednak wypadał z gry z powodu kontuzji. Romelu Lukaku zaś dobrze spisywał się jedynie w debiutanckim sezonie. W 51 meczach Belg strzelił 27 goli. W kolejnym sezonie było już zdecydowanie gorzej. Lukaku zmizerniał i zderzył się z ogromną krytyką, nawet ze strony kibiców United.

Dobrze zapamiętani wydają się być jedynie Zlatan Ibrahimović oraz Cristiano Ronaldo. Obydwaj jednak imponowali tylko w pierwszych sezonach. W przypadku Ibrahimovicia, od kwietnia do listopada 2017 roku leczył on zerwane więzadła krzyżowe, a kiedy wrócił już do gry, zimą 2018 roku przeniósł się do MLS. Ronaldo zaś, po przyjściu na Old Trafford Erika ten Haga, został odstawiony na boczny tor. Gwoździem do trumny Portugalczyka był słynny wywiad udzielony Piersowi Morganowi w listopadzie 2022 roku.

Hojlund w końcu odpalił

Minionego lata, ”Czerwone Diabły” zapłaciły Atalancie za Rasmusa Hojlunda aż 75 milionów euro. Transfer ten od samego początku wydawał się bardzo ryzykowany. Mimo, że Duńczyk postrzegany był jako olbrzymi talent, to w poprzednim sezonie Serie A strzelił on dziewięć goli, co jak na napastnika za taką cenę nie jest jakimś wybitnym wynikiem. Na początku tego sezonu Hojlund leczył kontuzję pleców, której nabawił się jeszcze w barwach „La Dei”. Mimo, że Duńczyk dobrze prezentował się w Lidze Mistrzów, gdzie z pięcioma golami był najlepszym strzelcem United, to w Premier League długo nie mógł on znaleźć drogi do bramki. Konkretnie ponad 1000 minut.

Premierowe trafienie w Premier League Hojlund zaliczył dopiero w Boxing Day, kiedy to United pokonało na Old Trafford 3:2 Aston Villę. Był to dla Duńczyka „mecz założycielski”, gdyż od tamtej chwili spisuje się on rewelacyjnie. Hojlund wpisywał się na listę strzelców w każdym z pięciu z rzędu meczów Premier League i strzelił w nich sześć goli. Dołożył bramkę także w IV rundzie FA Cup z Newport County (4:2). Imponująca forma 21-latka sprawiła, że stał się kluczowym ogniwem w linii ataku. Na boisku potrafi się znaleźć w odpowiednim miejscu, na czym najbardziej zależało ten Hagowi. Wydaje się więc, że Manchester United w końcu zyskał klasyczną ”dziewiątkę”. Potrzebna jest jednak stabilizacja formy. Trzeba pamiętać, że to na razie mocny miesiąc.

Fot. PressFocus