Liga Europy: podsumowanie rewanżów 1/16 finału

23.02.2024

Liga Europy wkracza w decydującą fazę. W czwartkowy wieczór poznaliśmy wszystkich 16 uczestników 1/8 finału. Rewanżowe mecze pierwszej rundy play-offów obfitowały w wiele emocji. Spośród trzech Polaków, którzy występowali w fazie pucharowej ostał się tylko jeden. Nicola Zalewski, który wraz z Romą zameldował się w 1/8 finału, swoim trafieniem z rzutu karnego przypieczętował awans ,,Giallorossich”.

Karabach – Braga 2:3 (0:2)

Matheus Silva '102, Nariman Akhundzadze '120+2 – Roger Fernandes ’70, Alvaro Djalo ’83, Simon Banza '115 (rzut karny)

Pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami zakończył się sporą sensację. Mistrzowie Azerbejdżanu wygrali bowiem w Portugalii 4:2. Przez ponad godzinę rewanżowego spotkania wynik dwumeczu pozostawał bez zmian. Sytuacja ,,Ogierów” stała się jednak mocno nerwowa w 70. minucie, kiedy to Bragę na prowadzenie wyprowadził Roger Fernandes.

Co więcej, Karabach od 57. minuty grał w osłabieniu, bowiem drugą żółtą kartkę obejrzał Elvin Cafarquliyev. W tym momencie, podopiecznym Artura Jorge do dogrywki brakowało już tylko jednego trafienia. W 79. minucie ,,Arcybiskupi” już witali się z gąską, lecz bramka Abela Ruiza po analizie VAR została anulowana. Ostatecznie, Bradze udało się dopiąć swego, bowiem w 83. minucie do wyrównania stanu dwumeczu doprowadził Alvaro Djalo.

Tuż przed zakończeniem pierwszej części dogrywki bramkę kontaktową, ale dającą awans Karabachowi zdobył Matheus Silva. W 115. minucie Braga ponownie doprowadziła do wyrównania w dwumeczu, bowiem gola na 3:1 z rzutu karnego strzelił Simon Banza. Wydawało się, że kwestia awansu rozstrzygnie się w serii ,,jedenastek”, lecz w doliczonym czasie piłkę do siatki wpakował Nariman Akhundzadze. 19-latek zaledwie kilkanaście minut wcześniej pojawił się na placu gry. Tym samym, Karabach po raz pierwszy w historii awansował do 1/8 finału europejskiego pucharu.

Stade Rennes – AC Milan 3:2 (1:1)

Benjamin Bourigeaud ’11, ’54, ’68 – Luka Jović ’22, Rafael Leao ’58

Przed rundą rewanżową w najbardziej komfortowej sytuacji byli piłkarze Milanu. ,,Rossoneri” rozbili bowiem w pierwszym meczu Rennes przed własną publicznością 3:0. Co ciekawe, była to jedyna porażka zespołu z Bretanii w 10 ostatnich meczach. Z dziewięciu pozostałych meczów Rennes już wychodziło zwycięsko.

Nadzieje na odrobienie strat w serca kibiców zgromadzonych na Roazhon Park już w 11. minucie wlał Benjamin Bourigeaud. Entuzjazm fanów Rennes nie potrwał długo, gdyż już 10 minut później do wyrównania doprowadził Luka Jović. Dla Serba był to pierwszy gol w Lidze Europy od sezonu 2018/19.

Tuż po przerwie Rennes ponownie wyszło na prowadzenie. W 52. minucie Simon Kjaer zahaczył w polu karnym Martina Terriera, a sędzia wskazał na punkt karny. Do ,,jedenastki” podszedł Bourigeaud i ustrzelił pierwszy dublet od czerwca 2023 roku. Milan jednak ponownie wyrównał i to jeszcze szybciej niż w pierwszej połowie. Już po czterech minutach bramkę na 2:2 zdobył Rafael Leao.

Choć Rennes powoli kończyło swoją tegoroczną przygodę z europejskimi pucharami, ,,Czerwono-Czarni” zamierzali wyjść z rewanżowego starcia z twarzą. I to się drużynie z Bretanii udało, bowiem odnieśli oni honorową wygraną 3:2. Wynik tego spotkania w 68. minucie drugim trafieniem z rzutu karnego przypieczętował Bourigeaud. To pierwszy hat-trick wychowanka Lens w seniorskiej karierze.

SC Freiburg – RC Lens 3:2 (0:2)

Roland Sallai ’67, 90+2, Manuel Gregoritsch ’99 – David Pereira da Costa ’28, Elye Wahi ’45+2

Jak już padła nazwa ,,Lens”, to mecz wicemistrzów Francji z Freiburgiem należał do najbardziej spektakularnych w tej rundzie Ligi Europy. Pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 0:0 i był to jedyny bezbramkowy remis, jaki padł w ubiegłotygodniowych meczach tych rozgrywek. Pełne 90 minut rozegrał wówczas na lewym wahadle Przemysław Frankowski.

Tym razem, reprezentant Polski został ustawiony po prawej stronie, a jego udział w rewanżowym meczu zakończył się już po 72 minutach. Decyzja Francka Haise’a mogła być spowodowana faktem, że kilka minut wcześniej Frankowski obejrzał żółtą kartkę. Polak opuszczał jednak plac gry przy wyniku 2:1 dla Lens, który oznaczał pierwszy od 17 lat awans ,,Les Artesiens” do 1/8 finału europejskiego pucharu.

Freiburg do tlenu swoim trafieniem na 1:2 w 67. minucie podłączył Roland Sallai. Węgier najpierw przerwał serię czterech meczów bez bramki na koncie, a w doliczonym czasie gry ustrzelił pierwszy dublet w barwach Freiburga od kwietnia 2022 roku. Zszokowani takim obrotem spraw wicemistrzowie Francji w pierwszej połowie dogrywki dali sobie wbić trzeciego gola. Bohaterem zespołu prowadzonego przez Christiana Streicha był Manuel Gregoritsch, którego bramka na 3:2 była czwartą zdobytą w tej edycji Ligi Europy. Tym samym, Austriak przebił swój najlepszy jak dotąd dorobek strzelecki w europejskich pucharach z poprzedniego sezonu.

Toulouse – Benfica 0:0

Jedyny bezbramkowy remis, jaki padł w ubiegłotygodniowych meczach Ligi Europy miał miejsce na francuskich boiskach. Również i w rundzie rewanżowej zespół z Ligue 1 przyciągnął do siebie wynik 0:0. Mimo oddania przez Tuluzę oddania aż 16 strzałów i wygenerowania xG na poziomie 2,20, bramka strzeżona przez Anatolija Trubina była jak zaczarowana. Sam Ukrainiec wykonał aż sześć skutecznych interwencji i swoim występem rzucił rękawicę równie świetnie prezentującemu się w Realu Madryt rodakowi, Andrijowi Łuninowi.

Dla Tuluzy samo wyjście z grupy już było największym sukcesem w historii ich występów w europejskich pucharach. Podopieczni Carlesa Martineza mogli po spotkaniu z mistrzami Portugalii czuć gigantyczny niedosyt, bowiem zdali oni sobie sprawę, że takiej historii ,,Les Pitchouns” w najbliższych latach najprawdopodobniej już nie powtórzą. Tuluzie pozostało już tylko walka o utrzymanie, gdyż ich przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie punkt. Z kolei Pucharu Francji zespół z Oksytanii nie obroni, bowiem zostali oni wyeliminowali już w pierwszej dla nich rundzie przez półamatorskie Chambery.

AS Roma – Feyenoord 1:1 (1:1), rzuty karne 4:2

Lorenzo Pellegrini ’15 – Santiago Gimenez '5

Mecz rozgrywany na Stadio Olimpico był najpóźniej zakończonym czwartkowym bojem, bowiem ostatni gwizdek wybrzmiał dopiero przed północą. Po 120 minutach gry wynik dwumeczu wciąż wskazywał remis, wobec czego do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych.

Choć Romelu Lukaku swoim pudłem w drugiej serii mógł wprawić swój zespół w niemałe kłopoty, skórę Belga już po chwili uratował Mile Svilar. Serb najpierw obronił uderzenie Davida Hancki, a w następnej serii popisał się równie efektowną paradą przy strzale Alirezy Jahanbaksha.

W piątej serii, po skutecznym strzale Hartmana Feyenoord przegrywał 2:3. W tym momencie, do decydującej jedenastki podszedł Nicola Zalewski, który na placu gry pojawił się wraz z rozpoczęciem dogrywki. Reprezentant Polski mocnym uderzeniem pokonał Timona Wellenreuthera i przypieczętował awans Romy do 1/8 finału.

Trzeci rok Feyenoord mierzył się z Romą w europejskich pucharach i trzeci raz z rzędu zespół z Rotterdamu musiał uznać wyższość ,,Giallorossich”. W 2022 roku Feyenoord uległ 0:1 w finale Ligi Konferencji Europy, a przed rokiem został wyeliminowany przez Romę w ćwierćfinale Ligi Europy.

Sporting – Young Boys 1:1 (1:0)

Viktor Gyokeres ’13 – Silvere Ganvoula ’84 (rzut karny)

Wicelider portugalskiej ekstraklasy był przed rewanżem w znakomitej sytuacji. ,,Lwy” wygrały bowiem w Bernie 3:1. Tamten mecz był dla Łukasza Łakomego pierwszym występem w europejskich pucharach od pierwszej minuty. Polak obejrzał w tym spotkaniu żółtą kartkę, a swój udział w meczu zakończył po 81 minutach.

W rewanżu wychowanek Legii zasiadł już na ławce rezerwowych, a na murawie pojawił się w 78. minucie, przy stanie 1:0 dla Sportingu. Mistrzowie Szwajcarii pożegnali się jednak z rozgrywkami Ligi Europy z twarzą. W 84. minucie rzut karny na bramkę zamienił Silvere Ganvoula. Kongijczyk zdobył swoją premierową bramkę w europejskich pucharach.

Sparta Praga – Galatasaray 4:1 (2:1)

Angelo Preciado '8, Indrit Tuci ’74, Lukas Haraslin ’80, Jan Kuchta ’90+6 – Abdulkerim Bardakci ’16

Pierwszy mecz pomiędzy mistrzami Czech a mistrzami Turcji zakończył się zwycięstwem Galaty 3;2. W rewanżowe spotkanie lepiej weszli liderzy czeskiej ekstraklasy. W 8. minucie, Spartę na prowadzenie wyprowadził Angelo Preciado. Radość praskich kibiców nie potrwała jednak długo, bowiem już w 16. minucie do wyrównania doprowadził Abdulkerim Bardakci. Dla 29-latka był to pierwszy gol w rozgrywkach Ligi Europy.

Tuż przed przerwą z powodu pozycji spalonej nieuznane zostało trafienie Jana Kuchty. I było to poważne ostrzeżenie dla lidera tureckiej Super Lig. W 66. minucie na placu gry pojawił się Indrit Tuci, dla którego był to debiut w europejskich pucharach. Albańczyk zaliczył piorunujące wejście na arenę międzynarodową, bowiem w 74. minucie wyprowadził Spartę na prowadzenie, a w 80. minucie zanotował asystę przy trafieniu byłego piłkarza Lechii Gdańsk, Lukasa Haraslina.

Galacie w odrabianiu strat nie pomagał fakt, że przez ostatnie pół godziny gry musieli oni grać w osłabieniu. Pierwszą po przenosinach do ojczyzny czerwoną kartkę obejrzał Kaan Ayhan. Grających w dziesiątkę podopiecznych Okana Buruka w szóstej minucie doliczonego czasu gry dobił Jan Kuchta. Po raz pierwszy od ośmiu lat Sparta Praga awansowała do 1/8 finału europejskiego pucharu.

Olympique Marsylia – Szachtar Donieck 3:1 (1:1)

Pierre-Emerick Aubameyang ’23, Ismaila Sarr ’74, Geoffrey Kondogbia ’81 – Georgij Sudakov ’12 (rzut karny)

Po niedzielnej porażce z Brestem 0:1, w Marsylii doszło już do drugiej w tym sezonie zmiany trenera. Po serii siedmiu meczów bez zwycięstwa (trzy porażki, cztery remisy) z posadą pożegnał się Gennaro Gattuso. W miejsce Włocha zatrudniony został zwolniony raptem przed miesiącem z reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej Jean-Louis Gasset. 70-latek przestał pełnić rolę selekcjonera ,,Słoni” tuż po fazie grupowej Pucharu Narodów Afryki. Władze federacji nie czekały nawet na ostateczne rozstrzygnięcia, które finalnie zakończyły się awansem WKS do 1/8 finału.

Wydawało się, że powrót Gasseta do rodzimej ligi po niemal trzech latach będzie bolesnym przywitaniem. Już w 12. minucie Szachtar objął prowadzenie za sprawą trafienia z rzutu karnego Georgija Sudakova. Ukrainiec zdobył pierwszą w karierze bramkę w rozgrywkach Ligi Europy.

Mistrzowie Ukrainy nie utrzymali długo prowadzenia, bowiem już 10 minut później do wyrównania doprowadził Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk zdobył 31. bramkę w Lidze Europy i stał się tym samym najlepszym strzelcem w historii tych rozgrywek.

W 74. minucie Aubameyang do gola dołożył asystę przy trafieniu Ismailli Sarra. Senegalczyk zdobył pierwszą bramkę od 9 listopada, przełamując tym samym serię dziesięciu meczów w koszulce Marsylii bez gola. Niedługo później, w 81. minucie wynik tego spotkania na 3:1 ustalił inny reprezentant afrykańskiej drużyny, występujący w Republice Środkowoafrykańskiej Geoffrey Kondogbia.

fot. screen Twitter