Balotelli znów znalazł się na ustach kibiców. Katastrofalna forma Włocha

23.02.2024

Nie starczyłoby palców obu rąk i nóg, by zliczyć skandale, jakich podczas swojej kariery dopuszczał się Mario Balotelli. Włoch po raz kolejny wykazał się kompletnym brakiem profesjonalizmu. Podczas niedawnego spotkania Adany Demispor z Alanyasporem (3:3) kamery uchwyciły w jak kiepskiej formie fizycznej znajduje się ”Super Mario”. 33-latek znacznie w trakcie leczenia kontuzji przybrał na wadze.

Niewykorzystany potencjał

Już od nastoletnich lata wielu wróżyło Balotelliemu znakomitą karierę. W końcu nie bez powodu już w wieku 17 lat trafił on do Interu, z którym trzykrotnie sięgnął po Scudetto oraz wygrał Ligę Mistrzów. Latem 2010 roku Włoch za kwotę 30 mln euro trafił do Manchesteru City, co było wówczas piątym najdroższym transferem w historii „The Citizens”. W 2012 roku wraz z drużyną „Obywateli’ wywalczył on pierwsze od 44 lat mistrzostwo Anglii, a z reprezentacją Włoch dotarł do finału Mistrzostw Europy. Co ciekawe, jego jedyną ligową asystą pozostaje podanie do Sergio Aguero, gdy ten strzelił najsłynniejszego gola w karierze (Balotelli podał mu na siedząco).

Od sezonu 2012/13 kariera Balotelliego to już jednak tylko równia pochyła. Zaczęło się od konfliktu z Roberto Mancinim. Rozczarowywał na boisku, nie strzelał goli. Po rozczarowującej pierwszej części sezonu, zimą 2013 roku trafił do Milanu. Po przyzwoitym okresie w koszulce „Rossonerich” zapracował na powrót do Anglii. Latem 2014 roku za kwotę 20 mln euro przeniósł się do Liverpoolu, gdzie jednak został niewypałem. Mało kto pamięta, że w ogóle grał w tym klubie. W zasadzie był…

Mniej popularne kierunki

Choć Balotelli zdecydowanie miał papiery, by zostać jednym z najlepszych napastników na świecie, przez swoje mało profesjonalne prowadzenie się, krnąbrny charakter oraz liczne skandale zaprzepaścił swoją szansę. W kolejnych latach Włoch miał jedynie przebłyski, jak chociażby dwa sezony w Nicei, podczas których strzelił 43 gole w 66 meczach.

„Super Mario” nie można jednak odmówić ambicji, bowiem w jego sytuacji już wielu zawodników odpuściłoby sobie grę w piłkę. Po dwóch latach spędzonych w ojczyźnie, latem 2021 roku Balotelli przeniósł się do tureckiej Adany Demirspor. Z „Błękitnymi Błyskawicami” pożegnał się on już 1,5 roku, ale po zaledwie półrocznym pobycie w szwajcarskim Sionie wrócił on nad cieśninę Bosfor.

W tym sezonie, Balotelli wystąpił w zaledwie siedmiu meczach. Tak mała liczba występów spowodowana była kontuzją, jakiej nabawił się w listopadzie. W ostatnich tygodniach wrócił on do dyspozycji, jednak jego postura jest – mówiąc eufemistycznie – daleka od ideału. Mimo, że Włoch wyleczył uraz, jego forma fizyczna prezentuje się wręcz katastrofalnie. Mógłby przybić sobie piątkę z Tanguyem Ndombele, który też gra w lidze tureckiej.

Spora nadwaga po powrocie do gry

W ostatnim meczu tureckiej Super Lig przeciwko Alanyasporowi (3:3) Balotelli spędził na boisku spędził 62 minuty. Podczas jego występu ewidentnie było widać, w jak kiepskiej formie się znajduje. Sylwetka Balotelliego w żadnym wypadku nie przypomina takiej, jakiej oczekuje się od sportowca. Podczas dwumiesięcznej absencji spowodowanej urazem Włoch znacznie przybrał na wadze. Słów krytyki wobec „Super Mario” nie szczędzili tureccy dziennikarze.

Brzuch wyłania się spod koszuli. Ta niemal pęka na jego ciele. Ruchy Balotellego nie przypominają profesjonalnego piłkarza, a raczej piłkarza-amatora.

Fot. PressFocus