Spotkanie kryzysowe w Rakowie. Szwarga jednak zostaje
Po porażce 0:3 z Piastem Gliwice w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski zwołano spotkanie z drużyną, które trwało dwie godziny. Jego efektem jest decyzja, że na stanowisku trenera pozostaje Dawid Szwarga.
Regres sportowy
Dawid Szwarga wydawał się idealnym następcą Marka Papszuna. Miał tzw. „know how”. Pracował z charyzmatycznym trenerem od sezonu 2021/22 i wytrzymywał tę presję. Był bardzo dobrym dopełnieniem głównego szkoleniowca, dlatego to jemu zaufano. To przedstawiciel młodego pokolenia trenerów, założyciel specjalnej grupy Deductor. To taki komplementarny system zawierający w sobie rozwój gracza pod kątem technicznym, rozumienia gry i mentalnym.
Początkowo Szwardze szło nieźle, przynajmniej wynikowo. Potrafił wyeliminować z Ligi Mistrzów mocny przecież Karabach Agdam. Wystarczy jednak cofnąć się do czasów Marka Papszuna, konkretnie października i listopada sezonu 2022/23. Zespół grał wręcz doskonale, bo wygrał aż dziewięć meczów z rzędu w różnych rozgrywkach (Ekstraklasa i Puchar Polski). Dawid Szwarga był w stanie w tym sezonie tylko raz wygrać trzy mecze z rzędu i to na samym początku (Flora, Jagiellonia, Karabach).
Jorge Felix ⚽ Piast prowadzi 3️⃣:0️⃣ z Rakowem❗
📺 Polsat Sport 📲 Polsat Box Go#PIARCZ #FortunaPucharPolski pic.twitter.com/NNdVPqojKo
— Polsat Sport (@polsatsport) February 27, 2024
Gdyby liczyć samą tylko ligową serię, to również na początku sezonu wyniosła ona cztery wygrane z rzędu, ale tam wyjątkowo podpasował terminarz (Stal Mielec, Puszcza Niepołomice, ŁKS Łódź, Ruch Chorzów). Od tego czasu Raków zdecydowanie zawodzi, a na palcach jednej ręki policzymy efektowne zwycięstwa. Częstochowianie dostali baty w Poznaniu (1:4), w Białymstoku (2:4), w Gliwicach (0:3) i jeszcze od grającej już tylko towarzysko Atalanty (0:4). Zastanawiąjące, że tracą tyle bramek.
Spotkanie kryzysowe
Takiego kryzysu, jak teraz, jeszcze w zespole nie było. Piast Gliwice brutalnie obnażył braki częstochowian. Po przerwie zimowej Raków wygrał zaledwie jeden z czterech meczów, właśnie z Piastem w lidze, który udanie się zrewanżował i prawie zwolnił po pucharowym meczu szkoleniowca. Miarka się przebrała. Właściciel klubu postanowił zwołać specjalne zebranie kryzysowe z trenerem i piłkarzami. Nawet publicznie na platformie X (dawniej Twitter) napisał, że to Raków stał się… ligowym średniakiem i czas temu zaradzić.
Niestety, staliśmy się ligowym średniakiem. Nie ma sensu się oszukiwać, to nasz najpoważniejszy kryzys od 2016 r. Zebrałem wtedy trochę doświadczeń. Spróbujemy tą sytuacją zarządzić.
— Michał Świerczewski (@MichalS1978) February 27, 2024
Po długiej rozmowie została podjęta jednak decyzja, by nie robić gwałtownych ruchów i pozostawić szkoleniowca na swoim stanowisku.
Raków Częstochowa to aktualny mistrz Polski. Jesienią „Medaliki” zagrały w fazie grupowej Ligi Europy, a poprzednich trzech sezonach – w finale Pucharu Polski (dwukrotnie kończąc rozgrywki zwycięstwem). Podopieczni trenera Szwargi zajęli w rozgrywkach kontynentalnych ostatnie miejsce w grupie z Atalantą Bergamo, Sportingiem CP oraz Sturmem Graz. Michał Świerczewski jest właścicielem klubu od 2016 roku. W niedzielę Raków zagra w lidze z Lechem Poznań, w którym też nastroje ponure po odpadnięciu z Pucharu Polski. Raków ma jeden mecz mniej od rywali, ale do pierwszego miejsca traci sześć oczek.
Fot. PressFocus