Niebieska kartka? Gianni Infantino zabrał głos

02.03.2024

Jakiś czas temu w świecie piłki nożnej pojawił się oryginalny i dość niespodziewany pomysł wprowadzenia kartki nowego koloru. Niebieska kartka oznaczałaby dla zawodnika zejście z boiska na 10 minut. Teraz wypowiedział się na ten temat Gianni Infantino. 

Niebieska kartka – o co chodzi?

Często na antenie pada słowo: „pomarańczowa kartka”. Tak jest w przypadku, gdy komentatorzy bądź kibice nie potrafią jednoznacznie ocenić, czy faul powinien być ukarany czerwoną, czy żółtą. Jest zbyt mocny, za cyniczny i agresywny na samą żółtą, ale też za lekki, żeby ukarać piłkarza wykluczeniem.

I właśnie w takich sytuacjach częściową odpowiedzią miała być niebieska kartka, gdy zawodnik ekspresyjnie i cynicznie wyrazi swój sprzeciw względem decyzji sędziego bądź popełni głupi i złośliwy faul. Ma być to odpowiednik technicznych fauli z koszykówki i oznaczać zejście z boiska na 10 minut. Dwie niebieskie oznaczałyby też czerwoną. Coś takiego obowiązuje np. w niższych polskich ligach. Zawodnik A-Klasy może otrzymać dziesięciominutową karę za stanowcze podważanie decyzji arbitra.

Gianni Infantino zabrał głos

Zdaniem „The Telegraph”, IFAB (International Football Association Board) miała ogłosić taką zmianę wkrótce. Raczej się na to nie zanosi. Aleksander Ceferin stwierdzi, że „to nie byłaby już normalna piłka nożna”. UEFA mogłaby jednak zostać zmuszona do  wprowadzenia zmian, jeśli, zgodnie z próbami, IFAB doprowadzi do zmian przepisów gry. Próby miały się odbywać choćby w Anglii. Stanowcze zdanie ma na ten temat także prezydent FIFA, Gianni Infantino:

Na najwyższym piłkarskim szczeblu nie będą wprowadzone żadne niebieskie kartki. Nie ma nawet mowy. Musimy pozostać poważni. Trzeba chronić istotę i tradycję gry.

Skoro jest zdecydowany sprzeciw federacji UEFA i federacji FIFA, to nie wydaje się, żeby ten projekt został pchnięty dalej. Fani futbolu mogą być raczej spokojni, że żadna niebieska rewolucja ich nie czeka.

Fot. PressFocus