Wisła Kraków wygrywa w meczu na szczycie – Nerwy i kuriozalne bramki!

02.03.2024

Wisła Kraków odniosła bardzo ważne zwycięstwo w 22. kolejce Fortuna 1. Ligi. Po ponad dwugodzinnym boju z Widzewem Łódź, którego stawką był półfinał Pucharu Polski, ,,Białą Gwiazdę” czekał wyjazd do Opola, gdzie podopieczni Alberta Rude mierzyli się z bezpośrednim rywalem w walce o awans do Ekstraklasy, Odrą. Podobnie, jak w przypadku pucharowego starcia z Widzewem, Wisła pokonała swoich przeciwników 2:1.

Pierwsza połowa bez historii

„Biała Gwiazda” już od pierwszego gwizdka napierała na bramkę gospodarzy. Dowodem tego były akcje Goku Romana, Dejviego Bregu, czy Bartosza Jarocha. Choć pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości, raczej nie miała ona większej historii. Mimo oddania aż 11 strzałów, Wiślacy ani razu nie zdołali przymierzyć w światło bramki. Po stronie Odry zaś warta odnotowania była jedynie próba Rafała Niziołka.

Piorunujący początek Wisły

Mimo braku skuteczności, liczne ataki podopiecznych Alberta Rude sprawiały, że bramka wisi w powietrzu. I tak już w 50. minucie Goku Roman oddał strzał z pola karnego, a piłka po rykoszecie wylądowała w bramce. Uderzenie to kompletnie zaskoczyło golkipera Odry, Artura Halucha, który nie miał żadnych szans na uratowanie swojego zespołu.

Nie minęło nawet pięć minut, a Wisła prowadziła już dwiema bramkami. W szeregach obrony Odry doszło do szeregu błędów technicznych. Mimo próby interwencji na wślizgu, piłka minęła Wojciecha Kamińskiego. Następnie, do uderzenia dopadł Jesus Alfaro i choć strzał Hiszpana został zablokowany, futbolówka odbijała się od zawodników Odry niczym w pinballu. W efekcie, Dejviemu Bregu wystarczyło dołożyć nogę do pustej bramki, by strzelić pierwszego gola w barwach ,,Białej Gwiazdy”.

Po dwóch szybko wyprowadzonych po przerwie przez Wisłę ciosów, tempo spotkania nieco się uspokoiło. ,,Biała Gwiazda” raczej kontrolowała grę, choć gospodarze nie zamierzali się załamywać. Próbował Rafał Niziołek, ale aktywnie również się pokazywał Maksymilian Hebel.

Dopiero w doliczonym czasie meczu podopieczni Adama Noconia złapali kontakt. Odrę do tlenu swoim trafieniem z rzutu karnego podłączył Rafał Niziołek. 34-latek strzelił piątego gola w tym sezonie i wyrównał swój najlepszy dorobek w barwach Odry z sezonu 2018/19.

Drużynie z Opola zabrakło jednak już czasu gry, by w starciu z 13-krotnymi mistrzami Polski wywalczyć choćby punkt. Druga porażka w trzech ostatnich meczach sprawiła, że Odra wypadła poza strefę barażową. Wisła zaś z 37 punktami na koncie znajduje się na 5. miejscu w tabeli.

fot. PressFocus