Krychowiak z bramką w trzecim meczu z rzędu. Tym razem jednak… samobójczą

09.03.2024

Grzegorz Krychowiak w trzecim kolejnym meczu wpisał się na listę strzelców. Tym razem jednak w protokole meczowym zapisany będzie nie po stronie swojego zespołu Abhy, ale… Al-Ettifaq. W 54. minucie Krychowiak w kuriozalny sposób wpakował piłkę do własnej bramki.

Krychowiak w formie

W tym sezonie Grzegorz Krychowiak strzelił sześć goli w saudyjskiej ekstraklasie, co jest najlepszym wynikiem w zespole przedostatniej w tabeli Abhy. Co więcej, połowę swojego dorobku Polak ustanowił w dwóch poprzednich kolejkach. Najpierw Krychowiak zdobył bramkę w przegranym 2:3 wyjazdowym meczu z Al-Feihą. Była to pierwsza w 2024 roku. Tydzień później Krychowiak ustrzelił dublet przed własną publicznością, a jego bramki przyniosły zwycięstwo 2:0 z Al-Taee. Była to pierwsza wygrana Abhy od niemal czterech miesięcy.

Trzeci mecz z rzędu z golem

W 23. kolejce Saudi Pro League ”czerwona latarnia” rozgrywek udała się do Dammam, gdzie mierzyła się z Al-Ettifaq. Prowadzony przez Stevena Gerrarda zespół poszukiwał pierwszego domowego zwycięstwa w lidze od 21 września. Choć Al-Ettifaq wygrało dwa z trzech ostatnich meczów, to w ekstraklasie przed własną publicznością nie potrafi zwyciężyć od sześciu meczów (trzy porażki, trzy remisy).

Po pierwszej połowie meczu z Abhą utrzymywał się bezbramkowy remis. Wynik tego spotkania w 54. minucie otworzył Grzegorz Krychowiak. Problem w tym, że Polak trafił… do własnej bramki. Były reprezentant otrzymał podanie od Fahada Jumayaha, a następnie próbował dograć do golkipera Abhy Cipriana Tatarusanu. Rumun jednak nie zdążył ustawić się na pozycję, w efekcie czego futbolówka wylądowała w siatce. Wyglądało to kuriozalnie.

Ostatecznie Abha uległa Al-Ettifaq 0:3. Raptem dwie minuty później prowadzenie podwyższył Karl Toko Ekambi, a w 89. minucie wynik meczu ustalił Moussa Dembele.

Na 11 kolejek przed końcem sezonu sytuacja Abhy jest dramatyczna. Zespół Grzegorz Krychowiaka pozostał na przedostatnim 17. miejscu w tabeli, a do bezpiecznej strefy traci już pięć oczek. Co gorsza, Abha ma jeszcze przed sobą starcia z najsilniejszymi saudyjskimi drużynami: Al-Nassr, Al-Ittihad oraz Al-Ahli. Wiele wskazuje na spadek byłego reprezentanta Polski…

fot. screen Twitter