Gylfi Sigurdsson ma nowy klub

14.03.2024

Gylfi Sigurdsson znalazł nowy klub. W 16. sezonie w swojej karierze największa gwiazda islandzkiej kadry zagra w ojczyźnie. Nowym pracodawcą Sigurdssona został Valur Reykjavik. Gylfi nigdy wcześniej w seniorskim futbolu nie grał w klubie z Islandii.

Gylfi Sigurdsson ma nowy klub

Były pracodawca Islandczyka, jakim jest klub Lyngby, poinformował o rozstaniu z zawodnikiem. Jego powrót do zdrowia przedłużył się i w związku z tym podjęta została decyzja, by zakończyć współpracę. Jak podkreśla się jednak w oświadczeniu – nie doszło do żadnego rodzaju konfliktów w tej sprawie.

Sigurdsson po ponad 15 latach wraca na Islandię. Jako junior był zawodnikiem Breidabliku. Od tamtej pory po drodze pojawiło się Reading, Crewe Alexandra, TSG Hoffenheim, Everton czy Tottenham. Sigurdsson jako piłkarz klubowy nigdy nie grał w ojczyźnie na poziomie seniorskim. Teraz się to zmieni. Oczywiście gdy wróci do zdrowia. Piłkarz podziękował Lyngby za szansę powrotu do piłki:

Naprawdę doceniam, że Lyngby Boldklub dał mi szansę powrotu do piłki nożnej i zawsze będę za to bardzo wdzięczny. To wiele dla mnie znaczy i zawsze będę pamiętał przyjęci mnie przez fanów Lyngby podczas mojego pierwszego meczu u siebie. Życzę klubowi wszystkiego najlepszego w przyszłości.

Sprawy pozaboiskowe

Latem 2021 roku Sigurdsson został aresztowany pod zarzutem przestępstw seksualnych wobec dzieci. Nie został wymieniony jednak z nazwiska, ale media prędko wywęszyło o kogo chodzi. Na sezon 2021/22 Everton nie zgłosił go do Premier League, a z końcem sezonu wygasła mu umowa z klubem. Jego kariera wisiała na wtedy na włosku. Ostatecznie go uniewinniono przez brak dowodów w sprawie. Od chwili zatrzymania nie pojawiły się na ten temat żadne nowe informacje i żadne brudy na Gylfiego nie wyciekły. Stracił przez to dwa lata. Był bez klubu do sierpnia 2023 roku, gdy zatrudniło go Lyngby. Miał też propozycję gry w MLS.

Jesienią po prawie trzech latach przerwy Gylfi Sigurdsson otrzymał ponowne powołanie do kadry Islandii. Ustrzelił przy okazji dublet w spotkaniu z Liechtensteinem – gole numer 26 i 27. To pozwoliło mu spiąć klamrę i zostać najlepszym strzelcem w historii kadry narodowej.

Fot. PressFocus