Luis Figo: „Szukałem swojego szczęścia i miałem to szczęście, że trafiłem do Realu”
Luis Figo, legenda reprezentacji Portugalii, były zawodnik Sportingu, FC Barcelony, Realu Madryt i Interu Mediolan udzielił wywiadu hiszpańskiej „Marce„. W trakcie rozmowy poruszonych zostało kilka ciekawych wątków. Porozmawiano m.in. o zmianach zachodzących w futbolu, Super League i radach dla Kyliana Mbappe. Nie obyło się również bez drobnych uszczypliwości w kierunku „Dumy Katalonii”.
Luis Figo o zmianach w futbolu
Dziennikarz „Marki” zapytał legendarnego Portugalczyka o to, czy po zakończeniu piłkarskiej kariery wciąż interesuje się futbolem. Luis Figo stwierdził, że bardzo chętnie ogląda mecze ligi hiszpańskiej, portugalskiej, włoskiej oraz rozgrywki UEFA. Wypowiedział się również na temat zmian zachodzących w futbolu oraz o tym, jak zatrzymać młodego kibica przy piłce:
Musimy wprowadzać innowacje i starać się przyciągnąć nowych fanów, ale piłka nożna jest sportem numer jeden. Jeśli jesteś fanem jakiejś drużyny, oglądasz cały mecz. Wyzwaniem jest teraz stworzenie lojalności wśród fanów i młodych ludzi w obliczu innych platform rozrywkowych. Futbol musi być uczciwy, to jasne, nie możemy fałszować wyników, ale kiedy zaczynasz faulować w środku pola… Nie podoba mi się to. Piłka nożna to sport błędów i zawodnicy popełniają błędy, dlatego jedna drużyna wygrywa, a druga przegrywa. Nie podoba mi się więc taka sytuacja, w której tak bardzo ingeruje się w grę i zmieniłbym to.
Kontynuując temat nowinek technologicznych, głownie systemu VAR wypowiedział się pozytywnie w kwestii istnienia tego narzędzia. Aczkolwiek zwraca uwagę na niejednolitość w ocenie poszczególnych sytuacji. Komentuje również, że z perspektywy byłego piłkarza niektóre decyzje są zupełnie nielogiczne.
Zawodnicy, trenerzy, opinia publiczna i dziennikarze muszą mieć jasność co do tego, o co gramy, a nie, że istnieje tysiąc opinii, ponieważ ludzie nie wiedzą, co się dzieje. Możemy rozmawiać o VAR przez tysiąc godzin i nigdy nie dojdziemy do konsensusu, ponieważ piłka nożna nie jest czarno-biała. (…) Gracz musi pomagać sobie rękami, aby skoczyć, nie można skakać z rękami blisko ciała. Musisz być wrażliwy, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, a kiedy podejmujesz decyzje, nie podejmujesz logicznych decyzji dla tych z nas, którzy grali w piłkę nożną.
Figo o Superlidze
Dziennikarz pytał również Luisa Figo o temat Superligi, projektu rozgrywek piłkarskich dla najlepszych klubów na świecie. Portugalczyk nie zgadza się z założeniami, wedle których miałaby funkcjonować Superligi:
To, co widzę, to fakt, że zawodnik taki jak ja, który zaczął grać w Sportingu, jak powstała Superliga, nigdy nie będzie miał okazji w niej zagrać. Moim marzeniem zawsze była gra w Lidze Mistrzów, ponieważ widziałem to w telewizji i powiedziałem: „Chcę być taki jak oni”. Superliga, jak rozumiem, nie pozwala zawodnikowi takiemu jak ja, który zaczyna w Sportingu w wieku 22 lat, na dostęp do najlepszych rozgrywek. (…) A co z ligami krajowymi? Co z Osasuną lub resztą drużyn? Co z piłką młodzieżową lub kobiecą? Z tych wszystkich powodów nie mogę zgodzić się na rozgrywki takie jak Super League i nigdy się na nie nie zgodzę.
Zaznacza jednak, że fakt, że nie wspiera projektu Superligi nie ma wpływu na jego relacje z Florentino Perezem, który jest głównym pomysłodawcą tych rozgrywek. Luis Figo podkreśla, że jego relacje z prezesem Realu Madryt są oparte na szacunku i podziwie. Wraca również myślami do czasów, w których występował w koszulce „Królewskich”, a właściwie do momentu odejścia z klubu. Portugalczyk mówi, że Florentino Perez nie wyrzucał go z klubu, ale…powiedział mu, że to czas by wyjechać.
To relacja pełna szacunku i podziwu, ale jednocześnie jest wiele rzeczy, w których się nie zgadzamy. Nawet kiedy byłem zawodnikiem, nie zgadzałem się z tym i mówiłem mu o tym. (…) Jestem wolny i prowadzę życie, w którym nie muszę się nikomu podlizywać. Czy się mylę? Tak, ale jestem odpowiedzialny za swoje czyny i wypowiedzi.
Szpileczki w Barcelonę
Luis Figo naturalnie został również zapytany o kwestie związane z FC Barceloną. Były zawodnik „Dumy Katalonii” na pytanie o scenariusz, w którym Xavi odchodzi z klubu po sezonie nie chciał odpowiedzieć wprost co uważa. Odniósł się jednak ponownie do czasów swojej kariery piłkarskiej i zasugerował, że nie ma przypadku w tym, że wszystkie legendy FC Barcelony prędzej czy później opuszczają ten klub.
Już za moich czasów, co? Jeśli przeanalizujesz sytuację, ludzie zrozumieją decyzję, którą podjąłem. Lubię przewidywać, co się stanie, a jeśli przeanalizujesz sytuację, w której wszystkie legendy Barçy odeszły, możesz zdać sobie sprawę, że piłka nożna jest taka i że liczy się tylko ostatni mecz, w którym grałeś. To smutne, że tak jest.
Kontynuując temat „Blaugrany”, Luis Figo wbija szpileczkę w klub, który opuścił w kontrowersyjnych okolicznościach w lipcu 2000 roku. Uderza w klub, któremu według niego brakuje stabilności, zarówno tej sportowej jak i finansowej. Odniósł się także, do „Caso Negreira” wyraźnie potępiając takie działania. Legenda reprezentacji Portugalii stwierdziła, że sprawa jest bardzo poważna i wszyscy zamieszani powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Sugeruje jednak, że prawo nie działa w taki sam sposób wobec wszystkich, choć powinno tak to wyglądać.
Czołowa drużyna, taka jak Barça, potrzebuje stabilności sportowej, zwłaszcza teraz, gdy sytuacja ekonomiczna nie jest dobra. Barça to czołowa drużyna na świecie, ale z pewnością popełniła wiele błędów w dystrybucji pieniędzy i jest taka, jaka jest. (…) Trzeba zejść na samo dno i ponieść konsekwencje, bo sprawa jest bardzo poważna.
W Barcelonie był nieszczęśliwy?
Luis Figo został również zapytany o kilku obecnych zawodników Realu Madryt. Dziennikarz „Marki” zapytał, czy Jude Bellingham znalazłby miejsce w drużynie „Królewskich” w czasach, kiedy grali tam: Zidane, Raul, Ronaldo i sam Figo. Portugalczyk stwierdził, że dla wybitnego piłkarza takiego jak Bellingham znajdzie się miejsce w każdej drużynie. Ponadto był zaskoczony jak szybko Anglik zaadaptował się do nowego środowiska. Dopowiedział jednak, że nie jest zaskoczony jakością nowego nabytku Realu Madryt, bo znał go od dawna. Dodał również, że wciąż utrzymuje kontakty z byłymi zawodnikami Realu Madryt i uważa ten fakt za jedno z najcenniejszych trofeów jakimi może się pochwalić w życiu.
Jak w każdym wywiadzie, tak i w tym nie mogło zabraknąć pytania o Kyliana Mbappe. Saga transferowa z udziałem Francuza, wiele na to wskazuje, że dobiega końca i zawodnik Paris-Saint Germain dołączy do ekipy Carlo Ancelottiego latem. Luis Figo został zapytany o radę, którą dałby Kylianowi Mbappe, gdyby ten stanął przed nim:
Niech będzie szczęśliwy. Bycie szczęśliwym to jest najważniejsza rzecz w życiu. Szukałem swojego szczęścia i miałem szczęście, że trafiłem do Realu Madryt i zostałem tam przez pięć lat.
Na koniec Luis Figo wypowiedział się również na temat reprezentacji Portugalii oraz jej szans na zbliżających się mistrzostwach Europy. Zauważył, że kadra Portugalii jest jedną z najsilniejszych na Starym Kontynencie. Według niego Portugalia składa się z mieszanki talentu i doświadczenia. Uważa, że to będzie bardzo ciekawy turniej i ma nadzieję, że Portugalia sięgnie po złoto.
fot. screen Marca