Virgil van Dijk boi się rozstania z Jurgenem Kloppem

03.04.2024

Po tym sezonie skończy się dziewięcioletnia przygoda Jurgena Kloppa z Liverpoolem. Niemiec przyznał, że zaczyna brakować mu energii i nie ma już dalej siły prowadzić ekipy ”The Reds”. Jego odejście będzie smutną chwilą nie tylko dla kibiców, ale również dla piłkarzy. Kapitan zespołu Virgil van Dijk wyznał, że rozstanie z Kloppem będzie dla niego bardzo trudną chwilą.

Świetny czas Liverpoolu

Jurgen Klopp został trenerem Liverpoolu w październiku 2015 roku, zastępując na stanowisku Brendana Rodgersa. Kiedy prowadził „The Reds” w pierwszym meczu, to w składzie grali m.in.: Alberto Moreno, Mamadou Sakho, Nathaniel Clyne, Emre Can, a z ławki weszli Jordon Ibe i Joe Allen. ”The Reds” pod jego wodzą przeszli prawdziwą rewolucję i stali się europejską potęgą, która potrafi skusić najlepszych piłkarzy. W ciągu dziewięciu lat panowania na Anfield udało się Kloppowi zdobyć Ligę Mistrzów w sezonie 2018/19 oraz wygrać Premier League w sezonie 2019/20. Dwukrotnie przegrał też finał Champions League z Realem Madryt. Pod jego wodzą na szczyt swoich umiejętności wspięło się wielu piłkarzy.

Virgil van Dijk wolał na przykład wybrać Liverpool, a nie Manchester City. Holender dołączył do LFC w styczniu 2018 roku za blisko 85 milionów euro, stając się wówczas najdroższym obrońcą w historii. Z miejsca stał się liderem defensywy ”The Reds”, wszedł z tak zwanego buta i odmienił oblicze formacji, która miała sporo dziur. W sezonie 2018/19 dostał nagrodę dla najlepszego piłkarza ligi. Zajął też w tymże sezonie drugie miejsce w głosowaniu na Złotą Piłkę, ustępując tylko Leo Messiemu i to zaledwie o kilka punktów.

Niedawno Jurgen Klopp ogłosił, że po obecnym sezonie odejdzie. Jak przyznał, brakuje już mu siły do dalszej pracy i potrzebuje odpoczynku. Jego informacja wywołała ogromny szok wśród kibiców oraz ludzi będących blisko klubu. Zaskarbił on sobie przecież sympatię dookoła niego i jest uważany za jednego z najlepszych w swojej dziedzinie.

Emocjonalna wypowiedź van Dijka

Van Dijk przyznał, że bardzo boi się dnia, w którym będzie musiał pożegnać się z trenerem. Jak sam zaznacza, jest bardzo emocjonalnym człowiekiem i bardzo docenia dziedzictwo, jakie pozostawi po sobie Niemiec.

To będzie bardzo trudne. Jestem bardzo emocjonalnym człowiekiem. Nie lubię się żegnać. Bycie kapitanem będzie okropne w tym sensie, że prawdopodobnie będę musiał zabrać głos. Boję się tego dnia. Przez wiele lat był monumentalną postacią dla klubu. Jeśli myślisz o Liverpoolu, to myślisz o trenerze. Zasługuje na cały aplauz, jaki otrzyma.

Cały klub ma nadzieje, że wraz z odejściem Kloppa, uda się z przytupem zakończyć obecne rozgrywki. Van Dijk przyznał, że zespół czuje ogromną motywację, by wygrać Premier League i ma na to bardzo duże szanse. Obecnie zajmuje pozycję lidera i razem z Manchesterem City oraz Arsenalem jest wymieniany jako faworyt do końcowego triumfu. Na korzyść „The Reds” przemawia także najłatwiejszy spośród tej trójki terminarz.

Odejdzie nie tylko Klopp, ale też jego współpracownicy. Jesteśmy bardzo zmotywowani, żeby zakończyć sezon sukcesem. Wiemy, że koniec rozgrywek będzie pełen emocji. Możemy je wywołać zdobywając trofea. Chcemy to zrobić dla siebie, ale też dla trenera i klubu.

Obrońca dał jednak powód do niepokoju kibicom Liverpoolu. Jest on przecież filarem i podporą od wielu lat. Jego kontakt kończy się w przyszłym sezonie. Zapytany, czy widzi siebie w dalszym projekcie bez Jurgena Kloppa, dał wymijającą odpowiedź. I to już nie po raz pierwszy. Odpowiedział: – To ważne pytanie. Nie wiem…

Fot. PressFocus