F1

F1: GP Japonii 2024 – zapowiedź z Budnikiem i Pokrzywińskim

05.04.2024

Przed nami czwarty weekend wyścigowy w tym sezonie F1. Kierowcy przenieśli się do Azji, gdzie będą rywalizować o GP Japonii. Będzie to domowy wyścig Yukiego Tsunody, który jest kierowcą sponsorowanego przez ORLEN RB. Zapoznaj się z zapowiedzią GP Japonii 2024, którą zrealizowaliśmy z Bartkiem Budnikiem i Bartkiem Pokrzywińskim – ekspertami Formuły 1.

Tor szybkich zakrętów

Czwarty weekend wyścigowy odbędzie się w Japonii. Jest to zmiana w stosunku do zeszłorocznego kalendarza, ponieważ zmagania na Suzuce odbywały się wtedy w drugiej połowie sezonu. Po trzech wyścigach Red Bull plasuje się nieznacznie przed Ferrari, a dublet kierowców Scuderii w Australii sprawił, że tracą do lidera tylko cztery punkty. Faworytem na Suzuce będzie jednak Red Bull. Jest to jeden z tych torów, na których bolidy Maxa Verstappena i Sergio Pereza spisują się najlepiej.

Tor w Japonii stawia przed kierowcami sporo wyzwań, ale dla wielu z nich jest jednym z ulubionych, głównie ze względu na szybkie zakręty. Problemem będzie degradacja opon, a kto najlepiej będzie nimi zarządzał, ma sporą przewagę. Wspomniane szybkie zakręty w połączeniu z szorstkim asfaltem stanowią zabójcze połączenie dla ogumienia. Softy wytrzymają na Suzuce jedynie kilka okrążeń, a podczas wyścigu będą bezużyteczne.

Informacje o torze

Pierwszy wyścig o GP Japonii na torze Suzuka został rozegrany w 1987 roku. Przed rokiem zwycięstwo w klasyfikacji konstruktorów zapewnił sobie na nim Red Bull. Jest to jeden z najdłuższych obiektów w kalendarzu F1. Liczy sobie 5807 metrów, na co składa się 18 zakrętów. Pierwszy sektor to głównie bardzo szybkie zakręty, przypominające sekcję Maggots-Becketts-Chapel na Silverstone. Charakterystycznym miejscem w drugim sektorze jest zakręt spoon, a w trzecim jest zakręt 130R, a także jedyna strefa DRS. Przez to, że kierowcy mogą tylko raz otwierać tylne skrzydło, może być trudniej się przebić do przodu niż chociażby w Australii.

Jak poradzi sobie sponsorowany przez ORLEN RB?

RB jest szóstym zespołem w klasyfikacji konstruktorów. Taka pozycja jest zasługą Yukiego Tsunody, który w Australii dojechał na siódmym miejscu. Japończyk przed własną publicznością będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony, a dobra forma pozwala liczyć na to, że po raz kolejny uplasuje się w czołowej dziesiątce. Na tle zespołowego kolegi znacznie gorzej na początku sezonu prezentuje się Daniel Ricciardo. Australijczyk jest jednak doświadczonym kierowcą i potrafi sprawić niespodziankę, a więc nie należy go skreślać.

Budnik i Pokrzywiński o GP Japonii 2024

O komentarz do zapowiedzi GP Japonii poprosiliśmy ekspertów Formuły 1: Bartka Budnika i Bartka Pokrzywińskiego.

Tor w Japonii ma wiele charakterystycznych miejsc: 1. sektor, gdzie doskonale widać przyczepność bolidów F1, słynny zakręt spoon czy zakręt 130R. Który odcinek jest waszym ulubionym?

Budnik i Pokrzywiński: Kiedyś bezapelacyjnie powiedzielibyśmy, że 130R. Przed laty trzeba było mieć nie lada cojones żeby przelatywać tam pełnym gazem. Obecna generacja bolidów nie jest już tam tak wymagająca. Dla nas absolutnym topem obecnie jest zakręt Degner 2, czyli dziewiątka. To ona sprawia kierowcom najwięcej problemów. Tam będziemy czekać na błędy i szukanie limitu.

Szybkie zakręty w pierwszym sektorze przypominają sekcję Maggots-Becketts-Chapel. Którą sekwencja jest wg was bardziej widowiskowa: szybkie zakręty w 1. sektorze w Japonii czy wspomniany odcinek na Silverstone?

Budnik i Pokrzywiński: Mimo wszystko stawiamy na Silverstone. Tamta sekcja jest dla nas bardziej widowiskowa i lepiej obrazuje to, co potrafią robić obecne bolidy F1.

Pogoda w Japonii będzie kapryśna i według wstępnych prognoz, można spodziewać się przelotnych opadów. Zgodzicie się ze stwierdzeniem, że deszczowa Suzuka to coś, na co czeka wielu kibiców F1 (o ile warunki pogodowe nie przerwą rywalizacji)?

Budnik i Pokrzywiński: No właśnie, o ile jej nie przerwą. Z jednej strony tak, bo deszcz zazwyczaj oznacza przetasowania i ciekawsze wyścigi. Jednak w kwalifikacjach wolelibyśmy zobaczyć suche warunki i pełnię możliwości maszyn.

Podczas weekendu w Japonii zespoły będą musiały zmierzyć się z wysoką degradacją opon. Szybkie zakręty i szorstki asfalt nie sprzyjają żywotności ogumienia. Z jakimi innymi wyzwaniami na torze w Suzuce muszą się zmierzyć zespoły?

Budnik i Pokrzywiński: Wyczucie auta na długich przejazdach będzie kluczową kwestią. To będzie ciekawe połączenie, bo Dżudda to szybkie zakręty, ale gładki asfalt. Historycznie to tor, który mocno leży Red Bullowi, a wiemy, że oni nie mają specjalnych problemów z degradacją. Z drugiej strony jest Ferrari, które poprawiło się w tym aspekcie znacząco. Faktycznie, to tutaj rozegra się walka o triumf w ten weekend.

Oczy miejscowych kibiców będą zwrócone na Yukiego Tsunodę. Japończyk jest w dobrej dyspozycji i pokazuje, że to on jest kierowcą numer 1 w Racing Bulls. Punkty zdobyte na Suzuce jeszcze bardziej wpłyną na pewność siebie Japończyka. Czy podzielacie opinię, że jest to dla niego idealny czas na rozegranie domowego wyścigu?

Budnik i Pokrzywiński: Tak, ale potrzebuje sporo szczęścia, podobnie jak w Australii. RB to nie jest zespół, który jest w stanie czystym tempem być w dziesiątce. Jednak Yuki niesiony niesamowitymi kibicami i dobrym wynikiem będzie czyhał na potknięcia topowej piątki. Faktycznie, Japończyk będzie jednym z faworytów do ewentualnego „odziedziczenia” punktów.

Suzuka to ikoniczny tor, na którym rozegrano już mnóstwo wyścigów. Który uważacie za najciekawszy?

Budnik i Pokrzywiński: Nie umiemy tego rozdzielić, więc stawiamy na sekwencje lat 1989 i 1990. Walka Senny z Prostem na koniec obu tych sezonów to absolutnie legendarna sprawa. Historia wyryta w kamieniu, którą zapamiętają wszystkie pokolenia kibiców Formuły 1.

Który zespół może waszym zdaniem zaskoczyć, biorąc pod uwagę specyfikę toru?

Budnik i Pokrzywiński: McLaren. Co prawda w zeszłym roku ten wyścig wypadał w zupełnie innym momencie sezonu, ale liczba szybkich i średnich zakrętów zdecydowanie im sprzyja. Nie zdziwimy się, jeżeli będą w stanie zagrozić Red Bullowi i Ferrari w kwalifikacjach, ale i w wyścigu.

Kto znajdzie się w TOP 3 w wyścigu?

Budnik i Pokrzywiński:

  1. Max Verstappen
  2. Charles Leclerc
  3. Lando Norris

Harmonogram GP Japonii 2024

Piątek 05.04
04:30 – 1. trening
08:00 – 2. trening

Sobota 23.03
04:30 – 3. trening
08:00 – kwalifikacje

Niedziela 24.03
07:00 – wyścig

Materiał powstał we współpracy z ORLEN