Cracovia zapłaci dwa miliony złotych za… transfer Bartosza Kapustki
Cracovia przegrała sprawę sądową przeciwko Cezaremu Kucharskiemu. Sąd orzekł, że znanemu agentowi piłkarskiemu należą się dwa miliony złotych w związku z zapisami w umowie dotyczącej transferu Bartosza Kapustki do Leicester City w 2016 roku.
Czego dotyczy sprawa?
Cezary Kucharski zapewnił sobie prowizję w wysokości 10%od transferu Bartosza Kapustki do klubu występującego wówczas w Premier League, mimo że nie reprezentował wtedy interesów zawodnika. Zapis o prowizji pojawił się w kontrakcie gracza, który podpisał kontrakt z Cracovią we wrześniu 2015 roku. Wówczas Bartosz Kapustka przedłużył umowę z klubem o trzy lata, a Cezary Kucharski zagwarantował sobie rzeczoną prowizję – jak informuje „WP Sportowe Fakty„.
Bartosz Kapustka przeniósł się do Leicester City w sierpniu 2016 roku za pięć milionów euro. Kwota, jaką powinien otrzymać Cezary Kucharski wynosi więc, jak łatwo policzyć, 500 tysięcy euro. Cracovia jednak pieniądze za swojego zawodnika otrzymała w kilku ratach. Klub z Krakowa utrzymywał, że pierwsza rata w wysokości 2,5 miliona euro w rzeczywistości była kwotą sprzedaży, natomiast kolejne raty były bonusami, które w umowie zastrzegła sobie Cracovia.
Znany agent nie zgadzał się z taką interpretacją „Pasów” i skierował sprawę do sądu, który przychylił się do jego wniosku. Tak tłumaczy dla „WP Sportowe Fakty” w uzasadnieniu reprezentujący Kucharskiego mecenas Łukasz Gładki:
Dotychczasowe rozliczenie odnosiło się do tej ujawnionej przez Cracovię, a niewłaściwej kwoty transakcyjnej, więc musieliśmy dochodzić pozostałej części należności, która – według Cracovii – nie stanowiła kwoty transakcyjnej, chociaż w rzeczywistości nikt nie miał wątpliwości, że to druga rata kwoty transakcyjnej. Sąd uznał, że realnie kwota transakcyjna była wyższa niż ta, o której poinformowała Cracovia. Warunki, które potencjalnie miały zmieniać charakter części kwoty wypłaconej przez Leicester City za piłkarza, były tak ukształtowane, że z góry było wiadomo, że zostaną spełnione.
Część kwoty transferu miała być uzależniona od liczby punktów zdobytych przez Leicester City w Premier League. Liczba punktów miała być jednak tak absurdalnie niska, że nawet ostatnia drużyna w tabeli ją zdobywała, a Bartosz Kapustka trafił przecież do sensacyjnego wówczas mistrza Anglii.
Cracovia oddaje ponad dwa miliony złotych
Bartosz Kapustka w Premier League sobie nie poradził. W barwach „Lisów” rozegrał tylko trzy spotkania nie zaliczając nawet debiutu w angielskiej ekstraklasie. Reprezentant Polski wypożyczany był do występującego w niemieckiej Bundeslidze Freiburga oraz na drugim poziom w Belgii OH Leuven. Wydawało się, że jego kariera zmierza w dół, skoro nie wyróżniał się nawet w drugiej lidze belgijskiej. Następnie w 2020 roku wrócił do Polski, konkretniej do Legii Warszawa, gdzie się odbudował i gra do dziś. Oczywiście kiedy nie jest kontuzjowany…
52 sekund na boisku potrzebował Bartosz Kapustka, aby strzelić gola po wejściu z ławki. #GÓRLEG
— EkstraStats (@EkstraStats) April 1, 2024
Wracając do kwestii finansów, to sąd orzekł, że Cracovia musiała zapłacić pełną kwotę, którą w ramach prowizji zapewnił sobie Cezary Kucharski oraz odsetki naliczane od 2017 roku, a więc przez ponad sześć lat. W związku z problemami zdrowotnymi ówczesnego prezesa prof. Janusza Filipiaka, zasądzoną kwotę agent odzyskał za pomocą komornika. Cracovia nie zdecydowała się na złożenie apelacji. I zdaje się, że jest to odpowiednia decyzja, gdyż sprawa wydaje się jasna i klarowna.
Fot. PressFocus