Cole Palmer jest niemożliwy. Wybitny sezon Anglika
Cole Palmer jest gwiazdą nie tylko Chelsea, ale i całej Premier League. W meczu z Manchesterem United skompletował hat-tricka, zdobywając dwie bramki już w doliczonym czasie gry. Uratował tym samym trzy punkty „The Blues”. Gdyby nie młody Anglik, to Chelsea… byłaby tuż nad strefą spadkową!
Zaskoczył wszystkich
Cole Palmer dołączył do Chelsea za ponad 40 milionów funtów i podpisał nietypowy, bo aż siedmioletni kontrakt z możliwością przedłużenia go o rok. Takie długie kontrakty z młodymi piłkarzami to jednak norma w Chelsea Todda Boehly’ego. Do 2031 roku umowę mają: Enzo Fernandez, Moises Caicedo, Nicolas Jackson i Mychajło Mudryk, a do 2030 z kolei: Noni Madueke, Romeo Lavia, Malo Gusto, ale i 26-letni bramkarz Robert Sanchez.
Palmer przychodził do Chelsea jako zawodnik, który… nie miał na koncie ani jednej zdobytej bramki w Premier League. Trochę „podrasował” jeszcze swoją cenę bramkami latem w Superpucharze Europy z Sevillą i Superpucharze Anglii z Arsenalem, lecz jego występy w Premier League w poprzednim sezonie były bardzo przeciętne. Anglik dryblował w miejscu, tracił piłki, wchodził na końcówki spotkań i nic z tego nie wynikało. W około 400 minut (licząc też czas doliczony, którego jest sporo) nie trafił w lidze ani razu do siatki. Rozegrał mniej więcej 850 minut, a zdobył zaledwie jedną bramkę w FA Cup.
Cole Palmer i sezon życia
Najwidoczniej Cole Palmer potrzebował tego, by ktoś w niego bardzo mocno uwierzył i konkretnie na niego postawił. Jest liderem Chelsea, wykonuje tam rzuty karne, napędza akcje ofensywne i wszystko, co najlepsze dotyczy właśnie jego. To jednoosobowa maszyna dowodząca tym zespołem. Palmer jest tym, kim miał być Raheem Sterling, ale nigdy w Chelsea nie był. Gdyby nie bramki, w które zaangażowany był Anglik, to Chelsea zajmowałaby… 17. miejsce! Jest to 16 bramek i osiem asyst
- bramka z Arsenalem (2:2) – dała punkt
- bramka z Manchesterem City (4:4) – dała punkt
- bramka i asysta z Sheffield United (2:0) – dały trzy punkty
- dwie bramki i asysta z Luton Town (3:2) – dały trzy punkty
- bramka z Fulham (1:0) – dała trzy punkty
- bramka i asysta z Newcastle (3:2) – dały trzy punkty
- dwie bramki z Burnley (2:2) – dały punkt
- dwie bramki z Manchesterem United (4:3) – dały trzy punkty
Ostatnie trzy spotkania Cole’a Palmera to aż sześć bramek i jego pierwszy hat-trick w seniorskiej karierze. Gdyby odjąć jego bezpośrednie zaangażowanie w bramki, to Chelsea zgromadziłaby aż o 18 punktów miej i miała ich na koncie 25. To dałoby jej 17. miejsce i to tylko dlatego, że Nottingham Forest zostało ukarane odjętymi czterema punktami. Ta statystyka dobitnie pokazuje, że Chelsea w sezonie 2023/24 to Cole Palmer i długo, długo, długo nikt.
Fot. PressFocus