Ernesto Valverde świętował z Athletikiem Bilbao wygraną w Pucharze Króla. W hiszpańskich mediach pojawiły się spekulacje, czy trener pozostanie na dłużej w drużynie z Kraju Basków. Ofertę przedłużenia 60-latek miał już otrzymać jakiś czas temu, lecz kontraktu nie podpisał. Obecny wygasa mu w 2024 roku.
Ernesto Valverde, na nowo poukładał zespół
Kariera trenerska 60-latka zaczęła się w 2001 roku. Najlepiej czuje się zdecydowanie, pracując w Athletiku Bilbao. Obecnie już po raz trzeci w karierze jest szkoleniowcem tego klubu. Ta trzecia kadencja rozpoczęła się w 2022 roku. Poprzednia trwała aż cztery sezony i obfitowała w sukcesy. W 2012/13, przy świetnej formie strzeleckiej Aritza Aduriza, Athletic prowadzony przez Valverde zajął w La Liga 4. miejsce i mógł zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Athletic zdobył też Superpuchar Hiszpani, deklasując Barcelonę w meczu na San Mames aż 4:0. Rewanż był formalnością. To sprawiło, że Ernesto Valverde pokrzyżował plany Luisa Enrique o zdobyciu wszystkich sześciu możliwych trofeów w sezonie. Zabrakło mu tylko Superpucharu Hiszpanii.
Ernesto Valverde powrócił na San Mames dwa lata temu po średnio udanej przygodzie w Barcelonie. Zarządcy stwierdzili, że któż jak nie on na nowo poukłada drużynę po odejściu Marcelino. Ten sezon jest wręcz znakomity w wykonaniu drużyny z Kraju Basków. Dobre wyniki w lidze i długo oczekiwany triumf w Copa Del Rey dają wiele radości kibicom. 40 lat czekano na triumf „Rojiblancos” w tych rozgrywkach. Udało się to wczoraj po tym, gdy w rzutach karnych ograna została Mallorca.
After 40 years, Athletic Bilbao have won a trophy!!!! 🏆
Every single Football Manager player knows that Bilbao is one of the hardest challenges on the game.
Congratulations to Ernesto Valverde 🇪🇸👏 pic.twitter.com/Cjdmlzcj6T
— Out of Context Football Manager (@nocontextfm1) April 6, 2024
Dziś w hiszpańskich mediach rozgrzała dyskusja, czy Valverde zostanie na dłużej w Bilbao. Wszystko to ze względu na kontrakt, który u 60-latka kończy się po tym sezonie. Wcześniej nie chciał go podpisać, choć oferta leżała na stole.
Niech ta przygoda trwa
Ernesto Valverde już wcześniej był legendą, ale jeszcze bardziej pracuje na ten status i to nie tylko dzięki wczorajszemu zwycięstwu.
🎶 Ernesto Valverde, Ernesto Valverde.
Nobody deserves it more.
😉 F**king legend!#UniqueInTheWorld 🏆 #AthleticClubpic.twitter.com/ViMVukgrVX
— Athletic Club (@Athletic_en) April 7, 2024
60-latek był w latach 1990-1996 zawodnikiem „Los Leones”. Kibice i piłkarze z pewnością by chcieli, żeby ten sen trwał wiecznie. Wszystko ma związek z kontraktem, który się kończy Ernesto Valverde po tym sezonie. Klub jednak miał już przedstawić umowę trenerowi kilka miesięcy temu. Hiszpan jednak czeka z ogłoszeniem decyzji. Wszystko może mieć związek z ewentualną grą klubu w Lidze Mistrzów w następnym sezonie. Wygrana w Pucharze Króla dała Baskom prawo gry w fazie grupowej Ligi Europy.
Sytuacja w La Liga jeszcze nie jest zamknięta. Athletic jest na ten moment na 5. miejscu i ma stratę dwóch oczek do Atletico Madryt. Piąta pozycja także może dać awans, jeżeli hiszpańskie kluby dobrze się teraz spiszą w europejskich pucharach. Dwa dodatkowe miejsca w nowej edycji Ligi Mistrzów otrzymają federacje z najlepszym współczynnikiem za sezon 2023/24. Na ten moment to Włochy i Niemcy, ale w Champions League wciąż grają Barca, Real Madryt i Atletico. Problem jednak taki, że w Lidze Europy i Lidze Konferencji hiszpańskie teamy już odpadły. Liga Mistrzów byłaby kusząca dla Ernesto. Walka o to wciąż trwa.
Fot. PressFocus