Jagiellonia wyszarpuje remis w Warszawie. Mistrzostwo oddala się od Legii

07.04.2024

Prowadząca w tabeli PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia udała się do Warszawy na starcie z bezpośrednim rywalem w walce o mistrzostwo Polski – Legią. Choć w pierwszej połowie ”Jagę” skarcił jej były piłkarz Marc Gual, podopieczni Adriana Siemieńca w końcówce wyrównali po golu Jesusa Imaza. Remis 1:1 sprawia, że na siedem kolejek przed końcem sezonu strata Legii do lidera z Białegostoku wynosi aż siedem punktów.

Gual skarcił swój były klub

Już po 90 sekundach po raz pierwszy zrobiło się gorąco w polu karnym Legii. Nene otrzymał prostopadłe podanie w pole karne i spod linii końcowej wstrzelił piłkę do środka. Do uderzenia ”z woleja” złożył się Dominik Marczuk, lecz zarówno jego pierwsza próba, jak i dobitka została zablokowana przez Patryka Kuna. Futbolówka wylądowała jeszcze pod nogami Tarasa Romanczuka, jednak jego strzał został zablokowany.

W 7. minucie po raz pierwszy wykazać musiał się Zlatan Alomerović. Do rzutu wolnego podszedł Josue, a golkiper ”Jagi” po jego strzale musiał wyciągnąć się i sparować piłkę poza linię końcową. Interwencji Niemcowi nie ułatwił fakt, że piłka po drodze odbiła się jeszcze od muru.

Kilka minut później Josue mógł mieć na koncie asystę, kiedy to posłał znakomite górą za linię obrony w kierunku Tomasa Pekharta. Czech minął z piłką Alomerovicia i mając przed sobą pustą bramkę obił obramowanie. Czech miał jeszcze szansę na naprawienie swojego błędu, lecz jego dobitkę niemal z linii bramkowej wybił Mateusz Skrzypczak.

W poprzednim meczu Legii z Jagiellonią rozgrywanym przy Łazienkowskiej (5:1) na listę strzelców występujące jeszcze wtedy w ”Jadze”, ale dogadany z Legią Marc Gual. W 29. minucie tego meczu Hiszpan ponownie mógł umieścić piłkę w bramce, lecz tym razem drużyny z Białegostoku. Do uderzenia ”wolejem” na przedpolu złożył się Josue, a piłka po rykoszecie wylądowała pod nogami Guala. Ten oddał instynktowny strzał, przy którym znów czujność zachować musiał Alomerović.

Zagrożenie pod bramką Jagiellonii nie dobiegło końca, bo piłkarze Legii dalej mieli piłkę przy nodze. Kilkadziesiąt sekund później Josue posłał kolejne podanie przez dwie linie, a jego adresatem był Gual. Hiszpan sprytnie obrócił się z piłką, ”nawijając” przy tym Skrzypczaka, po czym oddał uderzenie prawą nogą. Futbolówka wylądowała przy dalszym słupku bramki, a Gual w drugim domowym meczu z rzędu wpisał się na listę strzelców.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić

W poprzednim domowym meczu Legii Gual ustrzelił dublet i również przeciwko ”Jadze” był bliski tego wyczynu. W 36. minucie Hiszpan ściął z piłką do środka po podaniu Juergena Elitima i oddał uderzenie prawą nogą przy bliższym słupku. Mocny, ale płaski strzał pewnie wyłapał Alomerović.

Na początku drugiej połowy ataki Legii nie ustawały, a w 55. minucie Gual stanął przed kolejną szansą na dublet. Hiszpan otrzymał znakomite podanie na wolne pole od Josue i po raz kolejny zszedł z lewej strony pola karnego na prawą nogę. Kolejną ważną interwencją wykazał się Mateusz Skrzypczak, który zablokował uderzenie swojego przeciwnika.

Niemal 10 minut później swoją szansę miał Josue. Juergen Elitim otrzymał podanie od Guala na skraju pola karnego i nie mając pomysłu, co zrobić z piłką, zagrał ją do ustawionego obok Portugalczyka. Kapitan Legii zszedł na lewą nogę i oddał mocne uderzenie w kierunku dalszego słupka, które poza linię końcową zbił Alomerović.

W 82. minucie podopieczni Kosty Runjaicia brutalnie przekonali się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Dieguez zauważył niepilnowanego w środku pola Jesusa Imaza i posłał do niego dalekie podanie. Piłki nie przeciął Elitim, w efekcie czego Hiszpan ruszył do przodu. Po chwili Imaz rozrzucił grę do ustawionego na prawym skrzydle Dominika Marczuka. Ten po wejściu w pole karne zszedł do lewej nogi i odegrał ją do Imaza, a Hiszpan z bliskiej odległości wpakował ją do pustej bramki. Dla Imaza był to 15. mecz przeciwko Legii i w starciach z ”Wojskowymi” jego bilans wynosi siedem goli i trzy asysty.

Wynik 1:1 utrzymał się do samego końca. Tym samym strata Legii do prowadzącej w tabeli Jagiellonii wciąż wynosi siedem punktów. Choć ”Jadze” przed tą kolejką nie groziła utrata fotelu lidera, ich przewaga nad drugim Śląskiem zmniejszyła się z czterech do dwóch punktów. Legii zaś remis ten dał jedynie przeskoczenie Pogoni o jedną pozycję i awans na 5. miejsce w tabeli. Do zamykającego podium Lecha wicemistrzowie Polski tracą trzy punkty.

fot. screen Canal+Sport