Zinczenko krytykowany w temacie wojny: „Skończ z tym teatrem”

08.04.2024

Zawodnik Arsenalu Ołeksandr Zinczenko regularnie zabiera głos w sprawie wojny na Ukrainie od momentu jej wybuchu. Kilka dni temu ponownie wypowiedział się na temat tragedii, która dzieje się w jego kraju. Udzielił  wywiadu dla „BBC„. Zapowiedział, że opuściłby Wielką Brytanię, gdyby został powołany do armii. Słowa te spotkały się z zaskakująco krytycznym odbiorem.

Specjalna promocja legalnego, polskiego bukmachera Betfan na mecz Realu z Manchesterem City dla nowych graczy! Kliknij w poniższy baner i dowiedz się jak zdobyć freebet 300 złotych⬇️

Promocja Betfan - faul na Vinim w meczu Realu Madryt z Manchesterem City

Serge Aurier ostro o Ukraińcu

Jedną z osób, które zdecydowały się wypowiedzieć w tym drażliwym temacie był Serge Aurier. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, były zawodnik Paris Saint-Germain czy Tottenhamu obecnie występujący w lidze tureckiej dla Galatasaray odniósł się do słów Zinczenki. W rozmowie z „BBC” Ukrainiec podzielił się informacją, że przekazał około miliona euro na pomoc mieszkańcom swojego kraju. Kilka dni wcześniej prezydent Zełenski podpisał ustawę obniżającą wiek mobilizacji wojskowej z 27 do 25 lat. „Zina” ma 27 lat. Został zapytany, czy odpowiedziałby na wezwanie do walki, gdyby widział w tym większą wartość niż pozostanie w Premier League.

Myślę, że jest jasna odpowiedź. Poszedłbym wówczas walczyć. Trudno zrozumieć, że niedawno chodziliśmy do tej samej szkoły, graliśmy na placu zabaw lub na boisku, a teraz oni muszą bronić naszego kraju. I szczerze mówiąc, bardzo trudno to zaakceptować, ale tak właśnie jest. Nie możemy się poddać. Wiem, że niektórzy mogą pomyśleć, że o wiele łatwiej jest mi być tutaj [w Londynie] niż tam [na Ukrainie]. Naprawdę mam nadzieję, że ta wojna wkrótce się skończy.

Serge Aurier skomentował wywiad z zawodnikiem na swoim Snapchacie i… wyśmiał jego słowa. Iworyjczyk stwierdził, że Zinczenko powinien skończyć z tym teatrem i iść walczyć. Dodał również, że prawdziwy wolontariusz nie musi być wzywany do walki w obronie swojej ojczyzny i nikt nie musi do niego dzwonić. Słowa te odbiły się sporym echem w mediach społecznościowych, jednakże nie w sposób, który można było przewidzieć.

Zinczenko krytykowany w mediach społecznościowych

Ołeksandr Zinczenko z pewnością nie mógł się spodziewać, że słowa Iworyjczyka zyskają taki aplauz w mediach społecznościowych. Nawet wśród kibiców Arsenalu czy… wśród Ukraińców. Często przewijającym się stwierdzeniem jest, że Serge Aurier powiedział „dokładnie to co każdy sądzi, ale bał się powiedzieć publicznie”. Internauci zwracają uwagę, że słowa prawego obrońcy Galatasaray brzmią „niesamowicie niegrzecznie”, ale też „niesamowicie prawdziwie”.

Głównym zarzutem wobec piłkarza Arsenalu jest to, że łatwo mu głosić takie tezy, skoro mieszka bezpiecznie tysiące kilometrów od frontu. Komentujący zwracają uwagę, że przekazany milion euro w ciągu ponad dwóch lat to „wcale nie tak dużo jak na zawodnika Premier League”. Nikomu do portfela zaglądać się nie powinno, aczkolwiek gwoli ścisłości zaznaczmy, że Ołeksandr Zinchenko zarabia około 150 tysięcy funtów tygodniowo. Daje to około dziewięć milionów euro rocznie (brutto oczywiście). Kolejną kwestią, którą wytyka się Ukraińcowi jest to, że jeszcze w 2015 a więc rok po aneksji Krymu przez Rosję, zdecydował się podpisać kontrakt z FK Ufa – rosyjskim klubie.

Druga strona odpowiada. Pojawiają się argumenty, wobec których Zinczenko o wiele bardziej niż w okopie potrzebny jest w przestrzeni publicznej jako osoba, która regularnie przypomina o tym, co dzieje się na Ukrainie. Przytaczają historię Ołeksandra Usyka, pięściarza z Ukrainy, który chciał zgłosić się do ukraińskiej armii, ale został odesłany, by walczyć o dobre imię Ukrainy na ringu i w ten sposó motywować rodaków na wielkiej arenie. Znajdzie się również grono osób, które uważają, że nikt kto nie doświadczył wojny i nie bał się o bliskich tak naprawdę nie ma prawa oceniać zachowania Zinczenki, który ma przecież żonę i dwójkę malutkich dzieci.

Ołeksandr Zinczenko nie zdecydował się póki co skomentować słów reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej.

fot. PressFocus