Juventus traci punkty w derbach Turynu

13.04.2024

210. oficjalne starcie w Derby della Mole na remis. Juventus od lat ma monopol na derby Turynu, jednak tym razem mu się to nie udało. „Granata” liczyła na pierwszą od 2015 roku derbową wygraną, ale po raz kolejny się przeliczyła. Nie pomogło wsparcie z Parlamentu Europejskiego i Torino dwudzieste derby z rzędu schodzi z boiska bez wygranej.

Derby Turynu zawitały aż do… Parlamentu Europejskiego, gdzie Mick Wallace wyszedł na mównicę w koszulce Torino i życzył temu klubowi powodzenia w weekend. Poskutkowało, ale tylko trochę, bo na jeden punkt.

Pierwsza połowa

Po wzajemnym wybadaniu rywala, w szóstej minucie prawą flanką pomknął Federico Chiesa. Po jego znakomitej akcji Dusan Vlahović otrzymał piłkę przed polem karnym Torino i huknął z bliskiej odległości w słupek. W 13. minucie Andrea Cambiaso z kolei mógł mieć asystę – wystawił piłkę do Locatellego, ale ten uderzył minimalnie nad bramką z bliskiej odległości. Na tym etapie meczu Juventus coraz śmielej zaczął sobie poczynać, a Torino poprzestało na dwóch atakach w pierwszych dziesięciu minutach.

Gra w derbach około 20. minuty zaczęła się zaostrzać. Federico Gatti oberwał w starciu od Duvana Zapaty, a po chwili ostre wejście w nogi Antonio Sanabrii zanotował Manuel Locatelli. Fabio Maresca potwierdził brakiem kartek w tych sytuacjach, że aby takową otrzymać, trzeba będzie naprawdę się postarać.

W 31. minucie tym razem Federico Gatti zabawił się w Chiesę i przeprowadził akcję prawą stroną. Po świetnej wrzutce Dusan Vlahovic zmarnował doskonałą okazję. Zbytnio wypuścił sobie piłkę, ale zdążył przed bramkarzem Vanją Milinkoviciem-Saviciem. Serbski bramkarz jednak fantastycznie interweniował, czerpiąc bardzo dużo przy tej interwencji ze znanego, „borucowego” pajacyka.

W 37. minucie głowami zderzyli się Kostic z Locatellim. Sześć minut później pierwszą od dawna okazję miało Torino. Główka Nikoli Vlasicia powędrowała jednak obok bramki. Pierwsza połowa pełna fajerwerków nie była, ale daleko było tej części meczu do słabego widowiska. Wyżej wymieniony Maresca dał aż trzy kartki przed samą przerwą.

Druga połowa

Chwilę po przerwie Torino po pressingu zdobyło bramkę. Fabio Maresca doszukał się jednak faulu i bramki nie zaliczono. W 51. minucie na boisku mieliśmy małe starcie. Ricci dostał stempla od Kosticia – faul na kartkę, było odrobinę nerwowo, ale finalnie średniej jakości arbiter prowadzący to spotkanie po raz kolejny stwierdził, że kara nie ma tu sensu. Była to sytuacja dość dyskusyjna. Warto tu wspomnieć anegdotę, że niegdyś Maresca ukarał kartką piłkarza, bo omyłkowo wmówił mu pewne słowa, których ten nigdy nie powiedział. To lubiący show arbiter, ale we włoskim wydaniu tj. daleko mu do Matheu Lahoza,

W 60. minucie Wojciech Szczęsny interweniował na linii po strzale Duvana Zapaty, a po chwili kolejną próbę z daleka miał Vlahović. Wynik pozostał bez zmian. W 66. minucie przy wyprowadzaniu kontry jeden z piłkarzy Torino wpadł na Gleisona Bremera. Brazylijczyk chwilę leżał na murawę, co skwitowano porcją gwizdów. Naturalnie, bo to przecież były piłkarz Torino, który zamienił zespół na lepszy, lecz znienawidzony, o czym fani cały czas doskonale pamiętają.

W 73. minucie bardzo dobrą okazję zmarnował Mergim Vojvoda. Świetnie uderzył on z woleja, ale nawet dla tak dobrego bramkarza jak Wojciech Szczęsny nie okazało się to próbą zbyt wymagającą. Trzy minuty później także Vanja Milinković – Savić wykazał się swoim kunsztem, bo do strzału Kenana Yildiza po dalszym rogu potrzeba było włożyć odrobinę wysiłku.

W ostatnim kwadransie na boisko wszedł za kontuzjowanego Raoula Bellanovę Adam Masina. Jak przywitał się z boiskiem? Znokautował łokciem Szczęsnego… Wydawało się, że na kilka ostatnich minut wejdzie Mattia Perin, ale Polak dotrwał do końca meczu. W 87. minucie czerwoną kartkę otrzymał trener Torino Ivan Jurić. Kilka kolejek temu w emocjach groził on Vincenzo Italiano, że „poderżnie mu gardło”. Serb nie umie zbytnio trzymać emocji i pokazał to po raz kolejny.

Juventus traci punkty w derbach Turynu

Torino kończy mecz z Juventusem z jednym punktem. Na kolejne derbowe zwycięstwo będą musieli poczekać co najmniej do rundy jesiennej. Ich ostatni triumf miał miejsce 26 kwietnia 2015 roku. W obronie grał Kamil Glik, w pomocy Maro Benassi, na lewym wahadle Matteo Darmian, a w ataku Quagliarella z Maxim Lopezem. W ostatnich 40 spotkaniach Torino wygrało tylko trzykrotnie (dwukrotnie w sezonie 1994/95 oraz ww. mecz w kwietniu 2015 roku).

Według jednego z komentatorów meczu dziś pobito stary rekord frekwencji w derbach na stadionie Olimpico di Grande Torino, poprzedni wynosił 26 600 widzów.

Juventus zbliżył się do drugiego Milanu na pięć punktów, Torino pozostaje na dziewiątej lokacie w tabeli Serie A.

AKTUALIZACJA (20:39): Według informacji Giovanniego Albanese Wojciech Szczęsny w starciu z Adamem Masiną doznał prawdopodobnie złamania kości nosowej. Polaka czekają dalsze badania.

Fot. screen Rompi Pallone IT