Francja: Trener uderzył zawodnika drużyny przeciwnej?
Jak informuje „beIN Sports FR” po hitowym spotkaniu Ligue 2, trener Girondins Bordeaux, zespołu Rafała Strączka, miał uderzyć zawodnika drużyny przeciwnej. Do incydentu miało dojść tuż po ostatnim gwizdku sędziego. Albert Riera uderzył któregoś zawodnika AS Saint-Etienne. Nie podano jednak jego personaliów.
Saint-Etienne wyszarpało zwycięstwo
W sobotnim spotkaniu Ligue 2 zmierzyły się ze sobą dwie utytułowane drużyny, które ostatnich lat nie mogą zaliczyć do udanych. Oba zespoły spadły z najwyższej klasy rozgrywkowej we Francji w sezonie 2021/2022 z nadzieją, że szybko uda im się wrócić do Ligue 1. Tak się jednak nie stało i zarówno Girondins Bordeaux, jak i Saint-Etienne wciąż grają na drugim poziomie. Zespół Rafała Strączka spisuje się poniżej oczekiwań, zajmując obecnie dopiero 14. pozycję w lidze. Saint-Etienne radzi sobie o wiele lepiej i zajmuje 3. lokatę. Wciąż liczy się w walce o bezpośredni awans.
Mimo tego, to drużyna „Żyrondystów” prowadziła w tym spotkaniu od 42. minuty. Pozytywny wynik utrzymywali oni aż do 91. minuty. Wtedy Saint-Etienne zdołało zremisować za sprawą gola Irvina Cardony. Snajper „Les Verts” kilka minut później doprowadził fanów na Stade Geoffroy-Guichard do ekstazy, trafiając ponownie i tym samym ustalając wynik spotkania na 2:1. Najbardziej upokarzające dla Riery i jego piłkarzy jest to, że stracili dwie bramki w doliczonym czasie, grając w 11 na 10!
Albert Riera rzekomo uderzył zawodnika Saint-Etienne po ostatnim gwizdku meczu zaliczanego do 33. kolejki Ligue 2, podczas którego doszło do bójek i szarpaniny pomiędzy zawodnikami i sztabami obu drużyn. Nikt nie dysponuje zdjęciami potwierdzającymi. Jedynie dziennikarka „BeIN Sports” Margot Dumont będąca na miejscu poinformowała o zamieszaniu: Albert Riera uderzył któregoś zawodnika, nie znam tożsamości, ale było to dobrze widoczne. Podobno całkowicie stracił panowanie nad sobą po tym blamażu, a następnie odmówił przyjścia do pomeczowego wywiadu w tej stacji. Zrobił to na konferencji prasowej.
https://twitter.com/LaMiseAuVert/status/1781759560895599032
Trener uderzył zawodnika?
Szkoleniowcem Girondins Bordeaux jest znany z występów dla Liverpoolu, Espanyolu czy Galatasaray były reprezentant Hiszpanii Albert Riera. Po końcowym gwizdku trener odniósł się do spotkania. Stwierdził, że jego zespół nie zasłużył na porażkę:
Trudno to wyjaśnić. Przez cały mecz czułem, że jesteśmy lepsi, plan się powiódł i jak zawsze jest problem w ofensywie i defensywie. Zaczęliśmy cierpieć, gdy mecz był otwarty, jak zawsze. Kiedy w meczu dużo się dzieje, jesteśmy martwym zespołem. Problem jak zwykle leży w dwóch płaszczyznach (…). Dla mnie dzisiaj byliśmy lepsi od ASSE, ale przegraliśmy.
Dziennikarz zapytał również Hiszpana na temat rzekomego uderzenia jednego z zawodników Saint-Etienne. Trener Bordeaux nie zaprzeczył tym doniesieniom. Mało tego, zdecydował się jeszcze mocniej podsycić temat:
Wszystko, co zostanie powiedziane na boisku, pozostaje w boisku. Cokolwiek wydarzy się w Las Vegas, zostaje w Las Vegas.
To kolejna nieprzyjemna historia, której bohaterem jest ktoś związany z Bordeaux. Nie tak dawno informowaliśmy o sytuacji Albertha Elisa, zawodnika który w jednym ze spotkań zderzył się głowami z rywalem i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. „Żyrondyści” pod wodzą Alberta Riery wygrali tylko jedno z sześciu ostatnich spotkań. Lada moment mogą obudzić się z ręką w nocniku. Albo w strefie spadkowej. Ich przewaga nad 17. w tabeli Troyes na pięć kolejek przed końcem wynosi tylko sześć punktów.
fot. PressFocus