Thiago Silva odejdzie z Chelsea

23.04.2024

Thiago Silva dał się poznać fanom europejskiej piłki jako jeden z najbardziej solidnych obrońców w ostatnich latach. Najbardziej kojarzony jest z gry w barwach londyńskiej Chelsea, Milanu oraz PSG. Jak poinformował Fabrizio Romano, Brazylijczyk wraz z końcem sezonu opuści szeregi zespołu występującego na Stamford Bridge.

Thiago Silva jak wino

Ma już skończonych prawie 40 lat, a wciąż jest kluczowym elementem w układance kolejnych szkoleniowców Chelsea. Thiago Silva jest najstarszym piłkarzem, jaki gra w Premier League (drugie miejsce zajmuje… Łukasz Fabiański). Podczas obecnego sezonu Brazylijczyk rozegrał aż 25 spotkań w lidze, co zważając na niesamowite tempo tamtejszego futbolu, jest wynikiem absolutnie fenomenalnym. Pamiętajmy także mundial w Katarze w 2022 roku, kiedy to Silva był podstawowym obrońcą „Canarinhos”, rywalizując o pierwszy skład z o wiele młodszymi zawodnikami. Trofea też potwierdzają fakt, że najlepsze lata południowoamerykańskiemu defensorowi przypadły na – jakby się mogło wydawać – jesień kariery. Najważniejsze z nich zdobył mając prawie 37 lat, kiedy to w 2021 roku wraz z Chelsea sięgnął po tytuł Ligi Mistrzów.

Bramkostrzelny

Mimo swojego wieku Silvę śmiało możemy uznać za obrońcę nowoczesnego, który sam zresztą ewoluował wraz z rozwojem piłki. Oprócz odpowiedzialności za bronienie dostępu do własnej bramki Brazylijczyk chętnie zapuszcza się również w rejony pola karnego przeciwnika, co potwierdzają liczby, bowiem w obecnym sezonie Silva aż czterokrotnie wpakował piłkę do bramki przeciwnika.

Co dalej?

Dalsze plany Thiago Silvy bezsprzecznie są owiane transferową tajemnicą. Różne źródła podają inne kierunki, które w przyszłości może obrać obrońca „The Blues”. Najbardziej prawdopodobny mimo wszystko wydaje się wariant, w którym wróci do ojczyzny i będzie reprezentował barwy lokalnego Fluminense. Taki ruch miałby wiele smaczków, a jednym z nich jest z pewnością ewentualny powrót do swojego miasta, w którym się urodził i wychował, czyli Rio de Janeiro.

Ponadto w ekipie rozgrywającej na co dzień swoje spotkania na legendarnej Maracanie obecny defensor Chelsea mógłby zagrać wraz ze swoim kolegą z reprezentacji – Marcelo. Obaj zawodnicy są w czołówce, jeśli chodzi o najlepszych obrońców w XXI wieku. Taka klamra byłaby czymś ciekawym i romantycznym – tym bardziej porównując ją do coraz to popularniejszych „piłkarskich emerytur” odbywanych w Arabii Saudyjskiej czy Stanach Zjednoczonych.

A może jednak Europa?

Jak podaje jednak londyński portal o nazwie „The London Evening Standard”, nie można być jeszcze pewnym co do przyszłości Silvy. Medium donosi, że obrońca Chelsea wciąż czuje się na siłach, by kontynuować grę na Starym Kontynencie, z tym, że nie w Chelsea, a także najprawdopodobniej nie w Premier League. Na ostateczny wybór najpewniej poczekamy do samego końca. Chyba nikt nie będzie zdziwiony jeśli Brazylijczyk w trakcie okienka wykaże się stoickim spokojem, z którego tak bardzo słynie na boisku.

fot. PressFocus